PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=744969}

Zwierzęta nocy

Nocturnal Animals
7,2 137 108
ocen
7,2 10 1 137108
7,1 44
oceny krytyków
Zwierzęta nocy
powrót do forum filmu Zwierzęta nocy

Cóż obejrzałem drugi raz Nocturnal Animals już tym razem trochę przewijając - swoją droga co za tytuł!
I myślę że jest to film dość subtelny. Ale od początku
- da się świetnie wyczuć estetykę Forda. Oprawki, kadry, dźwięk, dialogi, fabuła. Wszystko jest ok i widać jakiś styl i kunszt. Nie mi to oceniać gdyż każdemu podoba się coś innego, natomiast mi podobało się jak najbardziej w mojej subiektywnej opinii. Bogate wnętrza, dekoracje, rzeźby, dzieła sztuki - rozumiane tylko przez "znawców sztuki" itp. itd. Z kolei Texas przypomina mi trochę dawno oglądane "To nie jest kraj dla starych ludzi" oraz wczoraj oglądane "Hell or High Water". Nie wiem czy Ford czerpał inspirację z tych filmów ale mają podobny klimat. Co do strony wizualnej i dźwiękowej filmu nie ma najmniejszego zarzutu.
-Tytuł. Nocturnal znaczy nie tylko "nocne". Z tego co widzę na necie znaczy też "odpłynąć/stracić kontakt”. W fabule można wyłapać takie zachowania. W każdym razie bliżej prawdziwego znaczenia – a także znaczenia filmu co niżej opiszę, na pewno będą słowa jak „wysysające energię”, „półmroczne”, „mroczne”, „pomroka”, „omacek”, „pora nocy”, „zmrok” i moje ulubione „ćma”… Animals chodzi oczywiście o zwierzęcość, brutalność przyrody, instynkt, żer, nieświadomość, zew, krwiożerczość i moje ulubione podwarstwowe ego każdego człowieka, mięsne „sense” nieprzetłumaczalne chyba na polski, obrazujący zmysł węchu, zabijania. Animals have sense of prey; of requital; of prize.
Myślę że to dość dobrze oddaje znaczenie także filmu. Tytuł „Zwierzęta nocy” nie jest zły ale zdecydowanie brakuje w nim tego mięsa które determinuje film. Wydaje się „warzywny” że tak to ujmę. Bez tego zmysłu węchu za zwierzyną którą zwierzęta się charakteryzują. Trudny do przetłumaczenia. Myślę że nie ma co narzekać że wybrano bezpieczną opcję.

Mi ten film opowiada o żerowaniu na energii drugiego człowieka. Żywieniu się ta energią. Oczywiście w nieświadomy, niechciany i wypierany sposób. Ale efekty nie są kłamstwem. Ludzie jak wiadomo są, i potrafią być zwierzętami. To w nas jest, tylko że cywilizacja ostudza nasze wewnętrzne energie. Trudno mi to ująć w słowa, ale to jest film o życiu z siły drugiego człowieka.

Że Susan wyniosła z domu jakąś tęsknotę, potrzebę tej romantyczności którą Edward się cechował. W miarę jak szła dalej w życie oczywiście jej ludzka bezwładność, i to kim była tak naprawdę zaczęło wychodzić. Ona nie chciała, nie myślała o tym ale wyszło tak że skończyła z aborcją dziecka Edwarda. Edward był lekkoduchem. Nie chciał dopracowywać swoich dzieł. Chciał żeby świat wziął go takim jakim jest, jakie były jego pracę a świat tak nie działał. On nie chciał się poddać światu, komuś innemu, i został rozwalony przez Susan. Mąż Susan zdradza ją z inną. Denerwują go jej telefony, ale bezwładnie utrzymuje z nią kontakt. On nie chce sam przed sobą pokazać jaki jest. To jest zwierzęcość
Że się nie widzi jakim się jest. Co człowiekiem rządzi. Człowiek myśli że robi to co powinien, że jest władcą tego co robi, ale to co robi jest „driven” przez wszystko co jest w środku. I ta walka o energię dla samego siebie jest dla mnie esencją filmu.
Dalej mamy kwestię drugiej fabuły w Texasie. Mamy mordercę który czuje zew do tego co musi robić. Mimo że gdy się go postawi przed skutkami swoich czynów to zacznie przepraszać i chce się jeszcze uratować przed konsekwencjami. Miota się jak zwierzę w klatce żeby tylko uciec. Tak się dzieje właśnie z ludźmi z problemami psychicznymi, a także normalnymi którzy mają ukryte te problemy – nie wywleczone na wierzch. Są rządzeni w środku, np. unikając czegoś, ukrywając coś. Np. ludzie „silni” często nazywani są psychopatami.

Ta subtelnie ukryta, niewidoczna energia jest powodem zdarzeń które są w filmie i życiu ludzi. Z niej wyrastają niektóre rzeczy które ludzie robią. Np. przykład z tym co Edward zrobił – stając się tym silnym. Edward umarł wraz ze śmiercią swojej lekkoduszności, po aborcji, i w filmie po gwałcie i morderstwie i w końcu gdy wybuchł po zabójstwie Lou przez Andesa. Teraz to on jest silnym. Staje się syty poprzez to że pisze książkę opowiadającą historię, która jest… obecna, bliska, żyjąca, zgrywająca się, i daje ją swojej byłej żonie która mu to zrobiła. Edward jednocześnie ostatecznie uwalnia się oddając książkę i nie przychodząc na spotkanie. To teraz on jakby rządzi nią. Pokazał jej że on jest nad nią. Taki wyższy poziom zemsty..

Dość trudno mi opisać to co myślę o tym filmie. Jednak mam nadzieję że to co postarałem się napisać choć w części trafi do was tak jak miałem intencję. No cóż jestem ciekawy czy ktoś miał podobne przemyślenia?

ocenił(a) film na 6
jarr25_filmweb

Moim zdaniem Edward był wytworem wyobraźni Susan. Ona nie spała po nocach i zwyczajnie nie odróżniała świata rzeczywistego od zmyślonego. Słaby Edward przypominał ją samą. Była niezadowolona z siebie, swoich osiągnięć, a jej firma bankrutowała. Mniej więcej w połowie filmu uznałem, że Edward jest wytworem wyobraźni, ponieważ zachowywał się bardzo kobieco, emocjonalnie. Moim zdaniem na końcu nie przyszedł, ponieważ nie istnieje.

ocenił(a) film na 8
jarr25_filmweb

Ja mam taką interpretacje.
To co jest opisane w książce to symbol tego co dzieje się w Susan. A dzieje się w niej walka. Walka pomiędzy byciem osobą wrażliwą i autentyczną - taką jaka pokazała się wybierając życie z Edwardem i sprzeciwiając matce, a osobą bardziej na podobieństwo matki - zimną, ambitną, odrzucają wszystko co "słabe" (ale tak naprawdę ludzkie).
W książce tę autentyczną stronę Susan symbolizuje żona, córka i to szczęśliwe, spokojne życie głównego bohatera. Mordercy natomiast są tą zimną stroną Susan, która brzydzi się słabości i unika bliskości. Ciekawe jest porównanie takiej strony człowieka do brutalnych morderców. Być może reżyser chciał pokazać jak bardzo destrukcyjną moc miały te cechy głównej bohaterki.
Zaczyna się toczyć walka, niestety "dobra Susan" przegrywa.
Edward dokonuje zemsty nie przychodząc na umówione spotkanie, bo to co było między nimi bezpowrotnie umarło z winy Susan - i tutaj też symboliczna śmierć głównego bohatera książki.
W ostatniej scenie Susan jest zrozpaczona, bo uświadamia sobie, że wybór stabilnego ale bezdusznego życia, jednak nie przyniósł jej szczęścia.

ocenił(a) film na 8
chiquita_4

Kurczę, myślę że możesz mieć sporo racji. Czuję się trochę tak jakby umknęło mi coś wyraźnie oświetlone. Przecież trik z książką w opowieści która tak naprawdę przestawia psychikę głównego bohatera jest tak oklepany. Fajnie że napisałaś tego posta bo rozbudziło to na nowo moją ciekawość tym filmem, i znowu go sobie kiedyś zobaczę

ocenił(a) film na 8
jarr25_filmweb

Cieszę się, że mogłam kogoś zainspirować moją, mam nadzieję, niezbyt wydumaną interpretacją :)

ocenił(a) film na 8
chiquita_4

Edward istniał, Susan nawet w pracy opowiadała o rozstaniu z nim. Był realny, podniósł się po stracie dziecka, dojrzał, stał się męski i napisał książkę, którą się zemścił na Susan, po tym jak go potraktowała.

ocenił(a) film na 8
jarr25_filmweb

Ja mam taką interpretacje.
To co jest opisane w książce to symbol tego co dzieje się w Susan. A dzieje się w niej walka. Walka pomiędzy byciem osobą wrażliwą i autentyczną - taką jaka pokazała się wybierając życie z Edwardem i sprzeciwiając matce, a osobą bardziej na podobieństwo matki - zimną, ambitną, odrzucają wszystko co "słabe" (ale tak naprawdę ludzkie).
W książce tę autentyczną stronę Susan symbolizuje żona, córka i to szczęśliwe, spokojne życie głównego bohatera. Mordercy natomiast są tą zimną stroną Susan, która brzydzi się słabości i unika bliskości. Ciekawe jest porównanie takiej strony człowieka do brutalnych morderców. Być może reżyser chciał pokazać jak bardzo destrukcyjną moc miały te cechy głównej bohaterki.
Zaczyna się toczyć walka, niestety "dobra Susan" przegrywa.
Edward dokonuje zemsty nie przychodząc na umówione spotkanie, bo to co było między nimi bezpowrotnie umarło z winy Susan - i tutaj też symboliczna śmierć głównego bohatera książki.
W ostatniej scenie Susan jest zrozpaczona, bo uświadamia sobie, że wybór stabilnego ale bezdusznego życia, jednak nie przyniósł jej szczęścia.

ocenił(a) film na 6
jarr25_filmweb

Według mnie ta historia jest prosta jak budowa cepa. Mężczyzna i kobieta spotykają się i zakochują się w sobie. Niestety, konwenanse nie pozwalają kobiecie na bycie w związku z mężczyzną, więc z nim zrywa. Odkrywa jednak, że jest w ciąży, a ponieważ nie chce być z tym mężczyzną i nie chce dziecka, usuwa ją. Mężczyzna jednak odrzucenie i aborcję przeżywa tak mocno, że popada w traumę i dopiero po wielu latach jest w stanie oczyścić się z tych emocji i napisać powieść. Film jest męską perspektywą tego, jak wrażliwy mężczyzna radzi sobie ze stratą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones