No właśnie macie coś z wampira? ja na przykład od zawsze mam lodowate ręce, nogi i w ogóle cała jestem lodowata, zawsze. Kiedyś mnie to denerwowało, ale po przeczytaniu Zmierzchu zaczęłam być z tego dumna:) A wy?
Ta, nietoperzem zwisającym głową w dół:DD
Ad zimna:
Posiadaczowi obu w/w cech przysługiwałaby Nagroda Darwina.
Ja szczególnie rano mam bladą cerę, nadmiernie wyostrzone kły, cienie pod oczami (zawsze) i też dość często zimne ręce :D
Ale byłam z tego dumna dużo przed przeczytaniem Zmierzchu.
Natura wampira czyhała we mnie od dawna :P
ja też mam zawsze lodowate ręcę i nogi. np teraz muszę grzać ręce o policzki... mam białe, mocne zęby i w szczegolnosci długie kly w dolnej szczece (w górnej mi sie troszkę stępiły...:
hmm.
ja od zawsze jestem 'zimna'. wszystko mam zimne, ostatnio moja siostra zleciała z mojego łózka (leżałyśmy i tv oglądałyśmy ;p), bo dotknęłam ją przez przypadek w plecy, hehehe. ;d
a tak to co jeszcze.. hm..
mam strasznie ciemne oczy. wszyscy w ogóle na mnie mówią cyganka, bo mam taką ciemniejszą karnację, prawie czarne włosy, ciemne oczy.. tylko te oczy się zgadzają, co do wyglądu wampira, hehe. ;d
ja mam niezłe oczy :D
kiedyś były zielone, teraz są piwne z domieszką zieleni (przy jasnym słońcu bardzo cullenowskie :P), a w normalnym świetle zmieniają się w brązowe jak u Belli
ach, zapomniałam jeszcze o tym, że kogo bym nie dotknęła to rażę siebie i tę osobę prądem:D taksamo mam z przedmiotami:D nie mam pojęcie czemu tak się dzieje, ale po prostu mam wrażenie, że ciągle chodzę naelektryzowana. koleżanki nie chcą obok mnie chodzić:P
Luelle elektryzuje ludzi ;D Może to Twój wampirzy dar? ;D
Ja tam wiele z wampira nie mam, oprócz tego, że jestem strasznie blada o.O Nawet w lato, opalenizna się mnie nie czepia :P Kiedyś byłam trochę wściekła z tego powodu, ale oczywiście po Zmierzchu już mi nie przeszkadza ^^ O rety, jak ta książka zmienia światopogląd! xD
tez jest strasznie blada - jak ściana no i mam fajne wampirze ząbki :P lubię swoje kły :)
butterfly, pff, wiadomo. ;d
a ja też często rażę prądem. szczególnie w sklepach typu real, carrefour itp. ;p gdzie są wózki, hehe. ;d ale ostatnio często też rażę, hehe, nawet nie wiem, od czego. ;d
A mi się dzisiaj przypomniała jedna wampirza cecha, którą posiadam od dawna. Otóż np. siedzę sobie dzisiaj przed domem i czytam książkę, a tu nagle zauważam że nie oddycham :P
Tak mi się czasem zdarza, choć nie chodzi tu tylko o czytanie książek, tak po prostu mam, ale tak się do tego przyzwyczaiłam, ze właściwie tego nie kontroluję i nie zauważam :D
Właściwie to gdyby się uprzeć to dochodzi do 1:34 ^^
Ja może nie jestemjak taki zmierzchowy wampir BO żadko jestem blada i raczej nie mam problemmów z opalenizną cxzy worami pod oczami
ale za to trudnomnie rozgryżć nie okazuje emocji jak więkrzość ludzi a w skrajnie denerwującej mnie sytuacji niemal warcze na osobnika który jest powodem mojej furii poza tym moje ręce reagują na nastroje normalnie są ciepłe ale kiedy się wściekam lodowacieją i zagnają w szpony musze zawsze mieć obcięte paznokcie bo szybko rosną i niechcący często kogoś drapie
poza tym nie mam oporów przed gryzieniem a mam mocne zemby :) do tego oczy cóż wciąż zmieniają kolor kiedy byłam małabyły zielone do niedawna były szare teraz są niecieskie z brązowymi palmkami ale zmienny kolor oczu w mojej rodzinie występuje częśto
na koniec mam w zwyczaju myśląc nad czynś przygryzać wargę a że mam dość ostre zemby często kończy sie na krwi zresztą ja lubie smak krwi ma taki metaliczny posmak hemoglobiny i nie tylko mi ona smakuje zawsze muszę sie oganiać od komarów te małe potfoty wyssały by mnie do suchej nitki masakra
Hihi, ja też jestem strasznie blada i tak jak Ciebie mnie również opalenizna się nie "czepia"<to mnie akurat flustruje do dziś;p> Poza tym mam wiecznie zimne łapska ;) i dwa kły w górnej szczęce, hehe. I to by było chyba na tyle..
eeeee. to chyba nie jest natura wampira, tylko problemy z krążeniem. ale to się ponoć zmienia z wiekiem. tylko trza uważać, żeby się zanadto nie rozgrzać, bo wiecie czym to grozi... i już nie będziecie wampirkami.
ja jestem bardzo blada i czasami piję krew. niedużo, ale po 'zmierzchu' już mam taką obsesję. to trochę pomaga w zrozumieniu wampirzej natury. (nie śmiać się proszę XD)
Ja to się zastanawiam czy nie jestem wampirem <lol2>..xD..
Nie dość, że jestem blada, to mam lekkie cienie, które fakt czasami przeszladzają i je maskuje, oczy mam raz ciemny brąz, raz płynny miód.. zależy od pory roku.... jestem zimna.. i w lato wszystkich ziembie..<lol2>.. mam kły... bo mam bardzo długie i ostre trójki...
ale nie raże prądem... tylko wszystich mroże....i mam długie i gęste rzęsy( takie jak Edward)... xD
szczęściara z ciebie.....Z takimi cechami jak nic możesz sie zaliczać do gatunku..hmmm...pożądanego przez nas wszystkie:)
Hehe ;d Rzeczywiście zazdrocha xD
W czerwcu zmieniam okulary to pomyślę nad jakimiś szkłami kontaktowymi w wampirzych kolorach oczu, też będę mieć miodowe, o ;d
Niom.. kurd też się zastanawiałam nad kontaktami tyle że o czerwonych tenczówkach.. albo czarnych, ale wzrok mi się nie popsuł... mam jakoś tak zmysły ostatnio wyczulone... kurde ;/.. a może ja na serio wampirem jestem .?! jak tak to fajnie.. ale kurde to pragnienie...
ale poradzę sobie.. a jak coś to mogę trochę pozamieniać..;P....
kto chętny..??
xD
he he he jak ja jestem głodna to co prawda nie mam czerwonych, ani czarnych oczu, ale za to burczy mi w brzuchu:) można to uznać za wampirza cechę?
Poczawszy od zimnych konczyn po blada cera worki pod oczami i zmieniajacej kolor teczówce mam rownierz ciemnie włosy kły górne i dolne oraz bardzo silnie rozwinieta induicje zdarza mnie sie postepowac odruchowao badz bezbłednie podejmowac decyzje nie mówiac juz o dziwnych przeczuciach no i jeszcze bezsennosc dochodzi :)
to znaczy ta w nocy bo w dzien bezproblemowo ;)
Jestem blada i mam zawsze, ale to zawsze zimne ręce i nogi (kiedys mi ktoś powiedział, że jak będę stara, to będę miała przez to problemy z krążeniem, hyh >.<)
Oczy mam takie słomiasto-brązowe.
Wu'ala! Tyle ze mnie jako wampira.
Ja to juz pisałam jaki ze mnie wampir.. ja za to mam ostatnio bardzo wyczulony zmysły, wzrok mam beszbłędny, słuch mam taki, że w nocy przez jakiś hałas cichy mogę sie obudzić i czuwać (dziwne)... i węch mam az za dobry.. najgorsze jest jak cos smierdzi...(oł łeeee..;/)...
Kurde co mi jest..?! xD
Haha... Ja mam ciemne prawie czarne oczy ;D głodna jestem :D , i jestem blada... tyle że w lecie pod wpływem słońca robie sie czerwona ... xD pozatym to jestem niska, mam tępy wzrok, zamiast normalnych słów słyszę same sprośnie wyrazy ;) Nie no vampir ze mnie żaden, jak narazie... :] ale zostanę nim... kiedyś xD w drugim życiu xD
Właściwie to ja tez mam wyczulony słuch, szczególnie wtedy kiedy trzeba nasłuchiwać czy coś nie chodzi w nocy po domu :P
ze wzrokiem trochę gorzej, chyba okazało się, że jestem krótkowidzem :P
Opisywałam to już w jakimś temacie:
'<przygląda się swoim oczom> Są dziwne. Momentami szare. W słońcu niebieskie. W ponure dni są zielone. A czasem zwyczajnie szaro - niebieskie lub niebiesko - zielone. Gdy się cieszę moje oczy błyszczą, a koło źrenicy pojawia się miodowa obwódka. A gdy jestem smutna oczy ciemnieją. Moje włosy też nie są normalne. W cieniu prawie czarne, a w słońcu prawie blond. Cera.. Hm.. W cieniu i w ponure dni jest biała jak mleko. Kiedyś przyłożyłam dłoń do mąki. Kolor skóry nie różnił się od niej odcieniem. A w słońcu.. Moja cera robi się jak.. Ech, ciężko to wyjaśnić. Jest jakby błyszcząca.. Jakby ktoś wylał na nią bezbarwny lakier do paznokci.
Gdy jestem wściekła automatycznie blednę, a moje oczy nabiegają krwią. Coś w moje wyglądzie mówi wszystkim 'Odejdź, albo zginiesz marnie'. Wtedy nawet nauczyciele mnie nie pytają na lekcjach. Ludzie się mnie boją. Pamiętam jak kiedyś w deszczowy dzień szłam ulicą. Miałam na sobie moja ulubioną, czarną bluzę. Kiedy rozpadało się na dobre narzuciłam kaptur na głowę. W przeciwnym kierunku, tym samych chodnikiem szła staruszka. Gdy zobaczyła moją bladą cerę i duże oczy natychmiast uciekła na drugą stronę ulicy. To było z pewnością ciekawe doświadczenie.'
Cóż. Dodam tylko, że włosy mam brązowe i nie ma w nich nic wampirzego. Moja skórka jest bardzo zimna. Mam też w sobie trochę tej wampirzej obojętności.. No, ale nie jestem piękna. Za to często bywam agresywna. Czasem gdy się wścieknę, odruchowo odsłaniam moje długie i ostre kły (Oj, niejednokrotnie nimi straszyłam!). Często przestaję oddychać. To, po prostu tego nie zauważam. Dziwne. Mam bardzo długie rzęsy i duże źrenice. No i straszne sińce pod oczami. W dodatku mam bardzo wyczulone zmysły. I.. Może to głupie, ale mam słabość do szybkiej jazdy i szybkich aut^^. Choć nie jest to cecha wspólna wszystkich wampirów.
Kiedyś zakosztowałam ludzkiej krwi. Raz. Dawno temu. Od tej pory często gdy jestem na kogoś wściekła, wyobrażam sobie, że wysysam z niego krew. Tak, jestem wariatką, wiem^^.
ha siostro ^^ widzę, że ty też masz ten problem z oddychaniem. Ja to jestem agrsywna bardzo często i właśnie tak myslę, że w ogóle tego nie dostrzegam przez co ludzie się mnie boją :P
a jak mój tata jedzie 90 km/h to mi się nie dobrze robi, że to tak powoli.
Co do ludzkiej krwi, to tez próbowałam niejednokrotnie, ale jakoś smaczna to ona nie jest :P
to się jednak zmieni po przemianie :D
Nom ja też mam słabość do szybkości i sportowych, szybkich samochodów xD...
a jeśli chodzi o agresywność to jestem agresywna i to bardzo..(jak ktoś mnie oczywieście mocno wkurzy)...
robie się bledsza, mam bardziej wyraźne sińce...oczy mi ciemnieją...
nie wspominając o zębach.. też je pokazuje.. czasami mi przeszkadza, że są za długie.. i takie ostre.... ale gdy się wkurzam bardzo pomagają... nie raz ktoś już mnie wampirem nazwał...i jeszcze wydaję z siebie harkot... i to donośny...i to bardzo..
ludzie też się mnie boją.. ale przyjaciele mówią, że ,mają ze mnie porzytek w odstraszaniu nieproszonych gości...
i zawsze robię się głodna jak się wkurzam.. tyle, że to nie pragnienie jedzenia..
o lol...
ja to dopiero wariatka jestem :E
Moim zdaniem krew nie jest taka zła..
Podobnie jak Bella potrafię wyczuć jej zapach (co zawsze dziwi innych). Trudno to określić.. Coś jakby sól, albo rdza. Specyficzny zapach. A smak jeszcze dziwniejszy. Głupio się przyznać, ale całkiem mi smakuje...
Co do charkotu to też coś takiego wydaję. Ale jak jestem naprawdę wściekła.
krew jest znośna jako produkt nadający się do spożycia ^^, ale jak na razie wole jeść inne rzeczy. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym czy umiem wyczuć krew ale węch i słuch mam wyśmienity :D
ha, ja też na ludzi warczę:D i tak zęby przy tym obnażam, że wszyscy skuleni zwiewają^^
dziś moje oczy są żółte. katechetka to zauważyła dziś i nieźle ją tym wystraszyłam:D
mój węch też jest świetny. bezbłędnie rozpoznaję wszystkie zapachy.
słuch od urodzenia mam świetny:D no wiecie, cala rodzina muzykaów:D ale poza tym, nawet jak telewizor wyje na caly głos, rodzice sie drą na młodszego brata, ja słucham muzyki w wieży, to i tak słyszę, że dzwoni telefon taty, schowany w marynarce, za zamkniętymi drzwiami w przedpokoju:D
ludzie, tylko ja raże siebie i innych wszędzie! nie to, że w sklepie czy przy czyms metalowym! spaceruję z koleżankami, moja ręka lekko muśnie rękę dziewczyny i juz jest spięcie! nie moge normalnie zamknąc i otworzyć drzwi samochodu, bo prad mnie przechodzi!monitor od komputera mnie razi!
wygrałam bilety na przedpremierowy pokaz filmu "21":P
Wow.. gratuluję...
Kurde.. dziś to miałam wystraszyć"nieproszonych gości" i się udało... ziwwali aż się za nimi kurzyło... i znowu się stałam bohaterką...
sposób z charkotem zębami, ciemnymi oczami.. i ubiorem lekkim w Emo.. pomaga...( ja się tylko tak ubieram Emo z charakteru nie jestem)...a dzisiaj to po tym odstraszeniu moja przyjaciółka mnie nie pozanała... byłam jeszcze bledsza... miałam ciemne oczy jak cholera... i zimna...
Kurde ona zaczęła się mnie bać.... i poraz pierwszy Ona nazwała mnie wampirzycą... i też zwiała i teraz nie wiem jak jej wytłumaczyć, że tak już mam....;/
fajnie jest wyglądac i zachowywać się jak wampir, ale jedank czasami to przeszkadza...
ja mam też chyba coś z czuciem.
jak siedzę z kumpelą w ławce to zawsze wiem kiedy jej przychodzi sms albo telefon dzwoni ,chociaż ona trzyma go w torbie zaraz koło swoich nóg :P
Dla niej to jest tak dziwne, że niemal śmieszne. ^^
Też coś takiego mam. Wczoraj miałam taką sytuację.
Ja: Będzie padać.
Koleżanka: Zwariowałaś! Spójrz na niebo! Nie ma ani jednej chmurki!
Ja: BĘDZIE padać.
<półgodziny później>
Koleżanka: Jeej.. Skąd wiedziałaś?
Albo.
Ja: Telefon Ci dzwoni.
Koleżanka: Nie dzwoni.
Ja: Zadzwoni za chwilę.
<minuta później>
Koleżanka: Cholera. Telefon mi dzwoni.
cóż, jesteśmy niepowtarzalne i niezwykłe:D
jezu, ie zapomnę dzisiejszej sytuacji na chemii...... robilismy zaporoszenia na koniec roku...
Prostacki chłopak z mojej klasy: <staje za moimi plecami i puka mnie w plecy> Ej, M.! Dawaj klej!
Ja: <odwracam się z porażającą szybkością, zerwałam się na równe nogi (wszystko w ułamu sekundy), obnażam zęby i wydaje z siebie zwierzęcy charkot>
PCzMK: JEEEEEEEZUUUU!!!!!!!!!!!! <odwraca się i zwiewa>
lub:
Ja: Spojrz, na Sowę [nauczycielka matmy]. Za 2 minuty cię zapyta.
Koleżanka: Chyba cię Bóg opuścił! Pytała mnie wczoraj!
<3 minuty później>
Koleżanka: Cholera, następna pała...