Co sądzicie o Charliem?:D moim zdaniem filmowy Charlie jest the best,w książce był dla mnie nudną,irytującą postacią,która zawadzała w miłości Belli i Edwarda-np kiedy E ją odwiedzał w domu:D
W kinie(Kraków,multikino 18:00,piątek) ludzie pokładali się ze śmiechu na jego tekstach,zwłaszcza na scenie ze strzelbą:D a jak tam w innych miastach?
Kraków, Multikino, 18:00, piątek
Też miałam przyjemność być wtedy w kinie;)
Jeśli chodzi o Charliego to jest on zdecydowanie barwniejszą postacią niż w książce... Już same jego miny, scena w samochodzie na początku, a także ze strzelbą powodowała, że człowiek miał na ustach uśmiech;)
W sumie z filmowych postaci wypadł jako jedna z najlepszych;)
(Szczecin 18:30 Helios) Na pytanie o gaz pieprzowy cała cala wybuchła śmiechem to było za mocne. Ogólnie mi się jego postać podobała, ale jeżeli miałabym porównać książkowego i filmowego to byłoby to jakieś nieporozumienie. Książkowy Charlie był jakby to ująć - lapsem.
Natomiast filmowy był w porządku, zabawny.
Nigdy nie wyobrażałam sobie takiego Charliego.
(Katowice 18.30 Helios - piątek)
Charlie był po prostu zabójczy ..! ;p
Najlepszy tekst: "Witaminka P" xD
W filmie w ogóle było dużo śmiesznych momentów,na scenie kiedy Bella była u Edwarda w domu i wszedł Jasper-sala ryczała ze śmiechu,jego mina była masakryczna:D tak samo jak tekst jednej z dziewczyn,kiedy mówiła Belli o Culenach ,,Ten ,który wygląda jakby go coś ciągle bolało to Jasper"(chyba jakoś tak to szło.
Ludzie śmiali się też w momencie kiedy Billy minął się samochodem z Edwardem i popatrzył na niego tak...yhm dziwnie:DAle i tak nic nie przebije witaminki p:D
O, Always_And_Forever, byłyśmy o tej samej porze, w tym samym miejscu i mieście ;)
Charlie filmowy zaskoczył mnie na plus. Zdecydowanie najzabawniejsza - i to w sposób zamierzony - postać. Ale nawet wyglądem odbiegał od mojego wyobrażenia - zawsze widziałam Charliego jako takie chucherko, nieporadny i bezbronny, a tutaj, pod względem fizycznym, przypominał typowego amerykańskiego stróża prawa ;>
Oczywiście, że filmowy Charlie wymiata ;] Już chyba wszystko o nim napisałyście, więc ja wspomnę o Renee. Też bardzo polubiłam tą postać w filmie. Pewnie głównie dlatego, ze było ją więcej "widać" niż w książce ;] Tam były tylko maile, a tutaj rozmowy na głośnomówiącym. Zdecydowanie dużo razy widzieliśmy ją na ekranie. Jej tekst "Uprawiasz bezpieczny seks?", kiedy akurat Edward siedział obok na łóżku mnie zabił :D