Jako oglądający mamy widok wszechobserwatora, natomiast ta dwójka:
1. Działali "na własną rękę" i bez uzgodnienia działań z "górą" (rozmowa z komendantem, opiernicz szeregowych na wzgórzu "Gdzie jest wasz szef? Kiedy ostatnio się z wami kontaktował?")
2. Działali na nie-swoim obszarze
3. Podejrzany zmienił wygląd: fryzurę oraz zamienił okulary na soczewki (rozmawiają o "podobnej sylwetce")
4. W bezpośrednim kontakcie "ojciec" nie rozpoznał "syna", a młodzian był zuchwały - grał przypadkowego przechodnia zaczepionego przez policję (nie chcieli się wylegitymować, nie pozwolił zrobić zdjęcia).
Można długo. To była bardzo dobra scena z nieoczywistym zakończeniem.

Moim zdaniem powinni poczekać aż podejrzany wejdzie do domu kobiety (mieli by pewność że to jego zaprosiła) i dopiero wtedy go złapać.

Uriah tylko dodam że to nie był syn detektywa. Syn został zabity przez tego chłopaka.

SPOILER! :D Marcin, a jak myślisz, czemu służy cudzysłów w mojej wypowiedzi?

W koreańskich filmach powtarzają się stale dwa motywy przewodnie. Nieudolność skorumpowanej policji prześladowanie dzieci w szkole. To pierwsze wiąże się z licznymi nadużyciami policji i całkowitym brakiem kompetencji. Chociażby sprawa "koreańskiego zodiaka" gdzie mordercy nie potrafili złapać przez 33 lata. Bardzo głośna sprawa doprowadziła do tego że góra żądała natychmiastowego załatwienia sprawy. Co zrobiono? Znaleziono kozła ofiarnego i torturami zmuszono go do przyznania się do winy. Więcej o tej sprawie: https://www.kryminatorium.pl/koreanski-zodiak-141-seryjni-mordercy/

W dodatku liczne przekupstwa i wiele skandali doprowadziło do tego że Koreańczycy gardzą tą instytucją i się z niej naśmiewają.

To samo. Film spoko ale ten moment wtf