Ma ktoś pomysł o co chodziło z dźwiękiem w tym filmie?

Drugi pełnometrażowy film Cronenberga jest łudząco podobny do debiutu. Znów zdjęcia są kręcone w tym samym miejscu, znów nie ma żadnych dialogów a jedynie narracja i znów sami musimy odpowiedzieć sobie na pytanie co zobaczyliśmy. Tym razem jednak problemy poruszane przez reżysera są dużo bardziej złożone, sam film...

Cała scenografia tego filmu to wspaniały przykład współczesnej architektury, wg mnie - brutalizmu, te połacie surowego betonu (bardzo starannie wykonane!) plus piękne proste formy oraz inne wspaniałe materiały wykończeniowe, poezja dla oka. Ciekawe czy w Polsce można by coś podobnego nakręcić...?

Niestety, przyznaję uczciwie, ze najwyraźniej nie wykazałam się dużą wyobraźnią oglądając ten film, bo za cholere nie wiem jak go odczytac, nie zrozumiałam wiele.. Na pewno obraz ma w sobie to charakterystyczne dla mistrza Cronenberga podejscie do cielesnosci..No jest dziwny, trudno mi dokonać analizy..

Taniutki film kontrowersyjnego reżysera, jeden z pierwszych, taka filmowa wprawka. Nie wiadomo, o co w niej chodzi. Jako aktorów Cronenberg zatrudnił chyba swych kumpli.

Moje odczucia są takie, że był to najbardziej denerwujący film jaki kiedykolwiek widziałem. Strata czasu, zdecydowanie jest to również najgorszy obraz jaki widziałem w tym roku. Dobrze, że nikt już w ten sposób nie kręci filmów.