Znowu produkcje z lat 80tych. Niektórzy uważają je za chłam, ale dla mnie maja pewien urok.... pirwsze Vhs-y w polsce i ci wspaniali amerykańscy bohaterowie....;-)
Nie wszystkie produkcje z lat 80-tych są chłamowate (np. fantastyczny jest "Manhunter" Manna albo "To Live and Die in LA"; nawet filmy dla młodzieży, jak "Straceni chłopcy" Schumachera mają swój niepowtarzalny klimat).
Ale "Zaginiony w akcji" i jemu podobne to zazwyczaj dno. W czasach Reagana był popyt na bohaterów tego typu, więc namnożyło się dość sporo mordotłuków w zbożnym celu. Ja się nie dziwię, że fani Norrisa tak podziwiali go w "Walkerze", bo Chuck prezentuje w nim aż trzy miny. W "Zaginionym" nawet koszuli zdjąć nie potrafił naturalnie, jego przeciwnicy to tylko banda palanckich żółtków którzy coś tam szwargocą po ichniemu a zdjęcia i montaż wołają o pomstę do nieba.
Rozumiem, że ktoś lubi to oglądać z sentymentu. To jedyna wartość tego filmu.
'Nie wszystkie produkcje z lat 80-tych są chłamowate'
Nie wiem, co przez to rozumiesz. Filmy z lat 80 są the best! A komedie młodzieżowe to zwłaszcza.
A Chuck Norris jest przedstawicielem kina klasy B, które lubię od czasu do czasu pooglądać :) Ten film był spox (takie moje zdanie), ale zdjęcia to faktycznie on miał nie za bardzo - za mało przez to klimatu!
Pozdrawiam
Źle się wyraziłam - ja lubię kino lat 80-tych, tylko niekoniecznie te produkcje, które są przedstawiane jako klasyczne (czyli dzieła z Arnoldem, Sylwkiem lub Norrisem). Jeśli tych gości krytykuję, to znaczy tak naprawdę, że ich oglądam, więc wiem co mówię :).
No i dobrze jest czasami obejrzeć kino klasy B - to najlepsze źródło pokazujące mentalność danej epoki.
Zaraz, zaraz, A "nocny jastrząb" z sylwestrem to jedna z lepszych kryminalnych sensacji lat 80 i nikt mi nie powie, że jest inaczej.
Wspaniały też jest nicny deszcz z tej dekady...
Właśnie, i co jeszcze?
Produkcje lat 80' były według mnie najlepsze i nic im nie dorówna. Świetna akcja , dobrzy aktorzy i mizerna ilość efektów specjalnych. Dziś wszystko odbywa się za pomocą komputera a większość nowych filmów akcji to sequele starych filmów lub ich remake. Każdy w film z tego minionego okresu wywołuje szybsze bicie serca i za każdym razem oglądając go czujemy się tak jak na pierwszym pokazie. ''Zaginiony..... to doskonały przykład właśnie takiego kina. Ostatnio zakupiłem ten film na DVD i oglądając go wciąż czuję że ma to coś co przyciąga widza do telewizora. Dzisiejsze filmy akcji to jedynie odgrzewanie starych pomysłów i próba zdobycia sympatii widzów. Filmy trwają nie raz po 2,5-3 godziny i nie są aż tak pasjonujące jak te z lat 80'.
Dziękuje. Takie jest moje stanowisko.
Dokładnie, właśnie wtedy kino akcji było ciekawe. Dzisiejsze kino z aktorami niepotrafiącymi podnieść nogi powyżej kolana, naszpikowane nienaturalnymi efektami to jest dopiero chłam. Jeśli ktoś narzeka na montaż w tym filmie, to nie wiem jak może strawić chaotyczny montaż we współczesnych filmach, przy każdej scenie akcji widz się męczy od samego oglądania.