Uwielbiam kiedy Amerykanie w swoim kinie, żeby podkreślić inteligencję swoich bohaterów, wplatają w ich dialogi sentencje po łacinie, które ci właśnie bohaterowie błędnie wymawiają jednocześnie się ośmieszając ;-)
Nie wymawiają błędnie:) tylko zgodnie z zasadami swojego języka. Tak się czyta łacinę, w kazdym państwie inaczej, zgodnie z wymową własnego języka.