Trochę mi przypomina Lizę Minelli. Obie śpiewają tak ekspresyjnie, naturalnie, od serca, z samych
trzewi.
Liza lata swoje jakości ma juz dawno za soba a Barbara co nóż jeszcze potrafi zabrylowac na wielkim ekranie
Liza ma podłe, ciężkie życie i jej osobiste nieszczęścia przedkładają się na karierę... Przy jej wrażliwości nie da się oddzielić sfery prywatnej od zawodowej.
ale jest jedna z niewielu gwiazd gdzie to matka jest kojarzona przez pryzmat córki a nie córka przez pryzmat matki .
Jeśli ktoś kojarzy Judy Garland tylko z racji tego, że urodziła Lizę Minnelli to znaczy, że jest wybitnym ignorantem...
no ae jesli wiesz jakzakończyła sie kariera matki a jestem przekonany że tak jest to nie ma sie czemu dziwic .
Dyskusyjna teza. Zupełnie jakbyś założył, że tragiczny koniec niweluje sukcesy zawodowe. Garland jest jedną z nielicznych dziecięcych gwiazd, która w dorosłym życiu popełniła kilka wspaniałych, złożonych ról, niemal do końca życia koncertowała z bardzo dobrym skutkiem. Deprecjonowanie rozmiarów jej sukcesów przez śmierć jest niepoważne, równie dobrze można powiedzieć, że Marilyn Monroe, James Dean czy Philip Seymour Hoffman nic nie osiągnęli, bo marnie skończyli...
zrób nakiete wśród znajomych i zapytaj sie kim była Garland i kim była Liza . I dyskusja nie będzie potrzebna . Dowiesz sie tylko tyle że że o Garland wiele osób pierwszy raz usłyszy z twoich ust a lize raczej nie będzie trzeba przedstawiac wiekszej rzeczy ;)
Wiesz... Sądzę, a właściwie jestem tego pewna, że mam lepiej wykształconych znajomych o szerszych horyzontach niż Ty, bo nie znam ludzi, którzy nie wiedzą kim była Judy Garland.
Ale heteroseksualne osoby, które znam również nie mają problemów ze skojarzeniem kim jest Judy Garland. Jak można nie obejrzeć choć raz w dzieciństwie "Czarnoksiężnika z Krainy Oz" i nie pokochać Dorotki i śpiewanej przez nią piosenki "Over the Rainbow"?
to nie o to chodzi . Kazdy widział "Czarniksięznika z Krainy Oz " ale mało kto wie że główna bohaterka to matka Lizy .