PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=123697}

Za wszelką cenę

Million Dollar Baby
2004
7,8 277 tys. ocen
7,8 10 1 277267
8,0 55 krytyków
Za wszelką cenę
powrót do forum filmu Za wszelką cenę

ZNAKOMITY !!!

ocenił(a) film na 6

Jestem dziewczyną. Nie lubie boksu. Ale ten film to nie szkoła "dawania sobie po łbie" dla poczatkiujących. To film o odwadze, uporze, konsekwentnym dążeniu do celu ... Życie nie polga na tym, zeby go przeżyć, ale na tym żeby brać z niego ile sie da! i umiejętnie je przeżyć i godnie je zakończyć! Bravo!!!
Świetna rola H. Swank, świetny M. Freeman (jak zawsze, zresztą) Freeman to król drugoplanowych ról ;) Nie wspominam już o legendzie światowego kina C. Eastwodzie ... reprezentuje stara szkołę aktorską, umie pokierować aktorami i na szczeście ma insktynkt ... jako reżsyser, aktor, producent etc.....

Alsana

Tak apropo Twojej wypowiedzi. Film jest o eutanazji...

użytkownik usunięty
KoOgeS

Co za absurd! Problem eutanazji absolutnie nie jest w tym filmie pierwszorzędny, to tylko tragiczny efekt "drogi do mistrzostwa". Btw. - fajnie, że zdradzasz finał:(.

Heh... Absurdem jest to co piszesz!! Uczeszczam na DKF (Dyskusyjny Klub Filmowy). Ogladamy filmy w kinie a nastepnie o nich dyskutujemy - i tak tez bylo z filmem "Za wszelka cene". Przed tygodniem przyjechal nawet profesor Przylipiak (znawca kina), z ktorym rowniez rozmawialismy o owym filmie. Potwierdzil on przekonanie, ze film jest o eutanazji... Nawet recenzje o tym mowia... Przez 3/4 filmu budowana jest atmosfera. Na priorytetowa czesc filmu (ukazanie problemu eutanazji...) przeznaczono 1/4 czesc filmu. Mozesz wierzyc czy nie, ale film nie jest o boksie itp. tylko o eutanazji.

Pozdro

KoOgeS

również według mnie to NIE jest film o eutanazji, tylko np.:
- o przewrotności losu, który spełnia marzenie, a potem odbiera wszystko;
- o tym, co stanowi o pełni życia (czyli kiedy życie przestaje być życiem, a staje się wegetacją);
- o pasji, o celu, do którego dąży się mimo przeciwności;
- o tym, co cenniejsze - życie, czy marzenia;
- o pięknym związku ludzi, którzy szli w tym samym kierunku;
- o odkupieniu i winie;
zakończenie jest TYLKO konsekwencją powyższych, a nie wymową samą w sobie, nie zawsze recenzenci mają rację, mówienie, że film jest "o eutanazji" niemiłosiernie spłyca jego wymowę, po co wszystko zamykać na kluczyk do szufladek ?

ocenił(a) film na 10
KoOgeS

skoro pan profesor tak powiedział i w gazecie napisali to znaczy ze tak musi byc... masz racje (lol2)

stwierdzenie ze to film o eutanazji i kropka to duza przesada, oczywiscie jest to jeden z watkow, ale jak dla mnie zdecysowanie nie pierwszoplanowy;
ktos juz tu wspomniał kilka ciekawych motywow filmu od ktorymii ja sie podpisuje! jezeli mialbym sie zdecydowac na jedna odpowiedz to stwierdziłbym ze jest to film o... miłości, ale takiej ojca do córki!! to chyba najlepisza i najoglniejsze odpowiedz:)
pozdrawiam wszystkich, ktorym sie film podobał;)

wiwid

Dzięki za pozdrowienie wiwid!
Właśnie wróciłem z kina i przyznaje, że film jest genialny. Ma on niesamowicie wiele swego rodzaju przesłań. Jest tam mowa o niejakim Groźnym, o wysiłku w dążeniu do celu, o z trudem otwierającym się człowieku (Eastwoodzie, jakby ktoś nie wiedział), ale nie da się ukryć, że również o eutanazjii. Koniec wieńczy dzieło, jak mówią. Choć rzeczywiście w tym wypadku było to uzasadnione, to jednak śmierć to smierć. Niestety mówię jak jest. Mimo tragicznego końca (zaznaczyłem to na początku) film mi się podobał i uważam, ze z pewnością zasłużył na otrzymane Oscary.
Pozdro -Spooner

ocenił(a) film na 8
wiwid

Million Dollar Baby jest filmem o ojcu i córce, pełnym różnorodnych przesłań. Wątek boksu pełni w nim jedynie role oprawki, tła. Historia (skłoniłabym się tu nawet określenia przypowieść) którą opowiedział nam Clint Eastwood musiała być gdzieś usytuowana. Malarz do stworzenia obrazu potrzebuje płótna, równiez Clint musiał znaleźć swoje płótno. Umieścił swoją opowieść w środowisku bokserskim, bo takie, najwyraźniej, najbardziej mu pasowało. Mógłby jednak, równie dobrze umieścić ją w innym środowisku.
Film ten nie traktuje bezpośrednio o eutanazji. Wątek śmierci, w mojej opini miał doprowadzić nas do ujętego w końcówce film przesłania. Żyjcie tak, abyście umierając mogli pomyśleć: "Poszło mi całkiem nieźle".

ocenił(a) film na 8
Anmaral

Hmm.. Bardzo dobry film. Na poczatku myslalem ze bedzie to film podobny do rockiego tylko w zenskim wydaniu. Jak widac mylilem się. Przez wiekszosc filmu był to dobry film o sporcie i dązeniu do celu, ale koncowka zwalila mnie z nog. Oczywiscie jak w wiekszosci filmach mialem nadzieje ze koniec tego filmu bedzie szczesliwy, ale był on bardzo smutny:/ Popłakałem troszke na koncu:/ Jednak film mi sie bardzo podobał i myśle ze powinno byc wiecej takich historii.

Pozdrawiam

KoOgeS

O rany... to w końcu Ty oglądasz film, czy profesor robi to za Ciebie? :)) Nie masz własnej opinii, nie możesz pomyśleć..?
Dla mnie film nie był opowiastką o boksie, bo boks tu to rzeczywiście tylko tło do opowieści - jakby się dobrze zastanowić, to możnaby go zastąpić czymś innym. Film porusza sporo wątków, i nie wydaje mi się, by można go było zaszufladkowac jako konkretny film o jednym "czymś" - mamy tu i stopniowe otwieranie się na drugiego człowieka, okazywanie uczuć, chęc osiagniecia celu, wyrwanie sie z beznadziei i zrealizowanie swoich marzeń, ale też kwestię śmierci, czy warto żyć "za wszelką cenę", eutanazja oczywiście tez się przewija wśród wątków. Po prostu nie ma sensu szufladkować tego filmu jako "film o boksie" czy też o eutanazji. To oznaczałoby tylko spłycenie problematyki i niezrozumienie całości... to tyle odnosnie mojej opinii.

użytkownik usunięty
KoOgeS

Z wypowiedzią pani Alsany, zgadzam się w 100%, MDB to doskonały i piękny film. Natomiast pan który pisze że to film o eutanazji bo profesor mu tak powiedział... no dobra, mam dziś dobry dzień i nie będę nikogo obrażał, ale jak to przeczytałem to spadłem z fotela ze śmiechu :)

KoOgeS

nie powiedziałabym zeby głownym tematem filmu była eutanazja choż pojawia sie tam ten problem(jednak dopiero pod koniec filmu)
moim zdaniem jest to film dobry, byc moze bardzo dobry...lecz czegos mi w nim brakuje. odebrałam go jak nie do konca opowiedziana historię- byc moze taki byl zamysl i kazdy powinien sam w sobie dopowiedziec sobie ta hi9storię

ocenił(a) film na 6
KoOgeS

Tak apropo...
Pisze się "A propos" -) "Słownik Wyrazów Obcych" :)