według mnie ten film pokazuje raczej dwóch kierowców, z których jeden kochał to co robił, pasja na
całe życie... cały czas się doskonalił, trenował, a drugi rywalizował tylko po to, żeby wygrac, a potem
olał f1, wyścigi i traktował to jako swojego rodzaju wyzwanie, zabawę na chwilę. Tyle jak dla mnie.
Film super, jednakże zauważyłem pewnien błąd otóż jak sa archiwalne urywki to Niki mówi ze zdobył
tytuł 7 lat pózniej(1984), gdy widzimy go z pucharem to na jego "kombinezonie" jest logo ferrari, a z
tego co mi wiadomo to on jeździł wtedy w McLaren'ie. Tak czy tak film dostaje ode mnie 9/10 :D
Ewidentnie jeden z najlepszych filmów ostatnich lat, zdjęcia to istny majstersztyk coś pięknego, Howard stworzył oszałamiający spektakl który ogląda się z zapartym tchem, akcja cały czas, aktorstwo znakomite, historia opowiedziana w mistrzowski sposub, muzyka rewelacyjna, ukłony za całość !!!
Doskonały film. Fan F1 musi to obejrzeć. Tamta Formuła 1 była chyba bardziej ekscytująca niż teraz. Bez zbędnej elektroniki, KERS i innych "bajerów".
Świetna fabuła, arcymarne zdjęcia. 99% filmu to koszmarnie wąskie, monotonne, przewidywalne
ujęcia. Ciasne, pozbawione polotu i dbałości o tło plany - sprawiają że właściwie nudzimy oczy.
Wszystkie dialogi jak w telenowelach - portretowane lub co najwyżej kręcone od piersi w górę. A
wielka szkoda, bo fabuła...
Wspaniały film nie tylko dla entuzjastów. Genialnie przedstawiona historia, nie można się nudzić
nawet przez chwilę. Wyjątkowo spodobał mi się sposób przedstawienia bohaterów - każdy z nich
naprawdę da się lubić. :) Ale nie ma co opisywać, to trzeba obejrzeć. 10/10!
Nie podchodziłem z dużym entuzjazmem do filmu. To nie moje klimaty. Ale cała akcja mnie tak porwała, jak w żadnym innym filmie tego pokroju. Świetna muzyka. Dopiero teraz przeczytałem że za sterami stał Hans Zimmer. Kocham tego gościa :) I jeszcze na końcówka rozwaliła moją twardą powłokę. Wow. 9/10
Jak dla mnie film rewelacja, co tu dużo pisać doskonała gra aktorska, film na bardzo wysokim poziomie
...pominiecie tego filmu w oscarach , świadczy chyba tylko o tym , że w jury akademii siedzi chyba
taki ewenement jak Paris Hilton , siostry Kardasian i pewnie Adam Sandler jako rodzynek .
Film można podzielić na dwa etapy: pierwszą godzinę w której człowiek walczy z samym sobą żeby nie
zasnąć, i drugą godzinę która nabiera delikatnego polotu i człowiek zaczyna otwierać oczy. Zacznijmy od
tego że nie pasuje do tej roli Chris Hemsworth, który zawsze kojarzy mi się z "śmiesznym" Thorem z
młotkiem w...