PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=498675}
7,0 92 tys. ocen
7,0 10 1 91518
6,3 41 krytyków
Wszystko, co kocham
powrót do forum filmu Wszystko, co kocham

Film PORNO?

ocenił(a) film na 6

W filmie jest scena gdy nagiego członka w przybliżeniu Basia dotyka ręka gdy uprawiają dość anemiczny stosunek. Czy to jest do cholery aktorstwo czyli granie seksu czy rzeczywiste uprawianie seksu?

Może zanadto się oburzam, ale owa scena plus banalne zakończenie plus słabe oddźwiękowienie filmu postawiło mnie w sytuacji gdzie mimo świetnej realizacji, gry "starych" aktorów oraz przepięknej i wiernej scenografii musiałam dać 6/10. Na filmie się nie nudziłam, można obejrzeć, ale końcówka przewidywalna, banalna i stawiająca ten film w szeregu innych podobnych.


Wracając do tej sceny. Rozumiem rozbieranie się. To jest sztuka, a ciało jest narzędziem. Choć powiedzmy sobie szczerze i nie oszukujmy się - nawet arcydzieło czasem nie służy innym do przeżycia katharsis czy przeogromnego przeżycia estetycznego, ale do upustu swej żądzy ręką w domowym zaciszu. Ale to temat na inny dzień. Nie chce go rozwijać ani oceniać. Jednak dotykanie intymnych miejsc, które zarezerwowane są w obiegu jedynie dla filmów pornograficznych było dla mnie obsceniczne i nie potrzebne. Na dodatek nie jest to aż tak częsty widok jak damskie piersi czy idąc dalej cipeczki. A nawet jeżeli porównywalibyśmy męskiego członka do odpowiadającemu mu damskiego organu to nie przypominam sobie bym widziała film nie określony jako film porno gdzie np. koleś w przybliżeniu wsadzał kobiecie palec do środka jej brzoskwinki widząc zarazem jej wargi sromowe.


Jestem zbyt konserwatywna? Nie uważam. Dla przykładu podam film "Ostatnie tango w Paryżu" z Marlonem Brando, gdzie główni bohaterzy latali nago, świecili tyłkami, cyckami i wszystkim tym co Pan Bóg stworzył. Nie było to obsceniczne, bo nagość jest w moim mniemaniu naturalna i ludzka tak samo jak seksualność. Nie lubię tylko gdy z normalnych filmów bądź erotycznych robią film porno, a z aktorów zwykłe dziwki za przeproszeniem. Poza tym myślenie że Dobry Film = Dużo Seksu mnie osłabia. Granica została przekroczona. Hmm ciekawe jak wyglądała praca na planie "Droga Pani Fryczówno! Proszę dotknąć penisa Mateusza!"

ocenił(a) film na 10
pannabulma

Sceny, które wzburzyły kontrowersje są dla mnie jak najbardziej wytłumaczalne. Dotknęła jego penisa, ponieważ chciała poczuć mężczyznę, którego kocha, a za chwilę będzie musiała się z nim rozstać. Wszystko co kocha, chciała poczuć, dotknąć, powiedzieć. Chcą pokazać nam miłość na wiele sposobów, w jednych filmach stymulują, w innych pokażą więcej. To normalna rzecz, ludzie uprawiają seks, odbywają grę wstępną, dotykają swoich miejsc intymnych. Ułamki sekundy, które, przyznam, były kontrowersyjne, miały w sobie coś, co trzeba odkryć, zobaczyć i stwierdzić co mogło to oznaczać. Ja uważam, że to była jedna z najlepszych scen filmu. Byli zakochani, piękni i uprawiali seks, a co najważniejsze, czuli się wolni i robili to co chcieli. Ona dotknęła jego przyrodzenia, on stymulował jak w nią wchodzi, to wszystko ma swoje wartości. Lecz nie każdy je rozumie.
Co do dźwięku, muzyka bardzo mi się spodobała. Dialogi były świetne, luźne, normalne, każdy z nas potrafi i rozmawia w ten sposób. Może w pewnych momentach były pewne nieścisłości, ale wystarczyło się wsłuchać i wszystko było zrozumiałe.
Zakończenie również można było sobie do koloryzować, ktoś wyżej świetnie przybrał je w słowa: I żyje się dalej. Zakończenie również miało swój urok. Gra aktorska naprawdę dobra, powyżej oczekiwań u tak młodych aktorów, jeszcze nie do końca doświadczonych.

ocenił(a) film na 10
tobi95

I dziękuje dobrym komentatorom za polecenie takich filmów jak Marzyciele. Film też wywarł na mnie ogromne wrażenie!

użytkownik usunięty
pannabulma

Najwyraźniej istnieje na forum Filmwebu limit zdań, którymi można skomentować kilkusekundową scenę. Jeśli go przekroczyć, to robisz niepotrzebny szum i w rzeczywistości musi cię bardzo kręcić omawiana scena, mimo że oficjalnie ją krytykujesz. Wykazanie się przy okazji znajomością innych filmów nie jest mile widziane, bo jeszcze przekroczysz ten limit i wyjdziesz na nienormalną, no kto to widział, żeby krótkiej scenie poświęcać tak długą wypowiedź!

Sugerujesz, że pannabulma tarmosi przy tej scenie bobra? :D

użytkownik usunięty
si79mi

Raczej ktoś wcześniej sugerował, jak tylko przypomniałam poprzednie wypowiedzi :-)

Nie wymiguj się teraz, trzeba być asertywnym, albo tak albo siak.
Btw. myślę, że możesz mieć rację :)

ocenił(a) film na 8
pannabulma

Koleżanka zdecydowanie przesadza, wydaje mi się że nie było w tej scenie nic przerażającego, odpychającego, bulwersującego etc. Koleżanka oglądała "Requiem dla snu"? Tam było bardziej dramatycznie. "Wszystko co kocham" to dobry film opowiadający ciekawą historię i ładnie ujmujący w tej historii młodzieńczą miłość. Muzyka dobra i zakończenie również.

pannabulma

wikipedia mówi: Pornografia (gr. πορνογραφια – pismo lub rysunek o nierządnicy) – przedstawienie ludzkich zachowań seksualnych i nagości w sposób rozpustny lub perwersyjny, którego celem jest wywołanie u odbiorcy pobudzenia seksualnego, ale odmiennego od erotyki.

przeczytaj i pomysł, czy któryś z tych warunków jest spełniony w tej scenie. nie było nawet widać jego penisa, tylko jądra

pannabulma

zobaczyli goliznę i są urażeni ja p/i/e/r/d/o/l/e co ta chora cywilizacja robi z ludźmi, k/u/r/w/a tubylcy w dżungli biegają, pały się bujają jajka obijają o uda baby z cyckami na wierzchu i jakoś nikomu się nic od golizny nie stało, chora cywilizacja wam k/u/r/w/a wpoiła że goły k/u/t/a/s albo c/i/p/k/a jest bebe ja p/i/e/r/d/o/l/e weźcie się ogarnijcie ludzie przecież to jest k/u/r/w/a normalny widok do c/u/j/a a nie jakieś ufo

ocenił(a) film na 7
pannabulma

Myślę, że trochę przesadzasz. To zabawne, że cały - dobry przecież - film przyćmiła ci ta jedna scena, trwająca może dwie minuty... Rozwodzisz się nad nią, spychając na margines liczne walory "Wszystko, co kocham". Mnie również drażni pogląd, iż dobry film = dużo seksu. Ale w tym filmie seksu jest tylko tyle, ile konieczne, by ukazać dojrzewanie młodych ludzi i rodzące się między nimi pożądanie. Naprawdę nie chce mi się rozmyślać nad tym , czy widok jąder Kościukiewicza był czy nie był potrzebny bądź obsceniczny. Nie chce mi się, bo nie jestem małostkowa. Nie pozwalam, by jedna scena odebrała mi możliwość cieszenia się filmem. Ty wprost przeciwnie. Czy wszystkie filmy tak rozkładasz na części pierwsze...? Swoją drogą dziwi mnie, że osoba prawiąca o filmowej granicy moralnej posługuje się językiem z powieści erotycznej. Cipeczki, brzoskwinki, mnogość anatomicznych szczegółów, "usta Herman zatopione w przyrodzeniu Mateusza" i tak dalej... Powiedz po prostu, że cię to kręci. Będzie prościej.

pannabulma

Ten film powinien nosić tytuł: "Wszystko, co ru...am".

pannabulma

Pokazywanie wszędzie gołych bab jest ok ale już gołych chłopów nie??!! A właśnie czemu nie? Mamy 21wiek i równouprawnienie jakbyś nie zauważyła,skoro pokazali jej cycki i jej bobra to czemu nie mieli pokazać jego fiuta, może kobiety mają dość oglądania innych gołych kobiet i chcą popatrzeć na gołych facetów.