PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=601499}

Wstyd

Shame
2011
6,8 76 tys. ocen
6,8 10 1 75665
7,1 57 krytyków
Wstyd
powrót do forum filmu Wstyd

Anatomia samotności, wiwisekcja trudnych relacji międzyludzkich, rzeczywistości będącej istną pustynią uczuć...o tym, że ciało jest klatką, z której trudno uciec.
Fassbender zagrał naprawdę bezkonkurencyjnie, Mulligan też wypadła nieźle, przestała robić słodką minkę nr 1. Rewelacyjne zdjęcia i soundtrack, film dopieszczony technicznie pod każdym względem. Piękna forma, poruszająca treść.

ocenił(a) film na 7
Borysa

Wkrótce mam zamiar obejrzeć,jezeli bede mial czas ;) Jestem ciekaw czy zgwałcił siostre ;O

ocenił(a) film na 10
Dragit17

O właśnie cieszę się, że wreszcie ktoś o tym wspominał. Wg mnie podłożem problemów Pana B. był kazirodczy pociąg do siostry, co zresztą jest zaje...iście ujęte w filmie! Dlaczego nikt o tym nie pisze w swoim komentarzu/ recenzji? Aktorzy i reżyseria 1 klasa!

**********
SPOILER
**********

scena rozmowy [na kanapie przed telewizorem] :)
dwuznaczność: nie "przepraszaj" mnie słowami, ale czynem;
to było naprawdę trudne do zagrania :) i pokazania, ale autentycznie było widać :x
jakby chciał sie na nią rzucić w wiadomym celu, ale ostatecznie z niemałym wysiłkiem przymusza się do brutalnych słów i odepchnięcia [wstyd]. To jest właśnie najlepsze, nikt nie tłumaczy widzowi w tandetnych dialogach w czym rzecz! Wstyd zagrany i POKAZANY w każdej scenie od początku do końca.
Tylko długość ostatniego trójkącika , jakoś specjalnie do mnie nie przemówiła [tzn nie widziałam sensu żeby aż tak to przeciągać], ale jak mniemam ;) musiała być jakaś przeciw waga do 5minutowego śpiewu siostry z początku filmu.


9/10

ocenił(a) film na 3
wronaz

pociąg kazirodczy był ujęty w tym filmie, nie dało się nie zauważyć, ale co z tego? zupełnie nie wiem, po co ten film powstał. koleś ma problem, bo nie może z siostrą; bo sam nie wie, czy woli panów, czy panie; bo wali gruchę, gdzie popadnie itd. itp. ale konkretnie - no i co z tego? z tego filmu nic nie wynika, poza tym, że życie to szambo, ale to akurat żadna nowość. dla mnie nuda - bo ptaki, bo deszcz, bo pobiegam z muzyką w tle, bo metro, przydługawe sceny erotyczne, właściwie "dzień świstaka". dobrze zagrane i to wszystko.

ocenił(a) film na 10
zinfandel

A po co powstał każdy inny film?Jak dla mnie to pytanie akurat nie wymaga odpowiedzi.
Poza tym, to było zajebiście zagrane i właśnie dlatego to dobry film - warty obejrzenia. Nie idealny [niektórych scen seksu i nie tylko można by się pozbyć lub przynajmniej je okroić], ale jednak :)
woli Panów? heh, to jest śmieszne, gość robi mu dobrze ["w chwili słabości";)] i już jest gejem? Sory, wiem, wiem nie pisałeś, że jest gejem, ale widziałam podobne komentarze gdzie indziej :) Bzdura :P Jakby nikt nigdy sam na własnej skórze nie odczuł takiej ... ekhm... potrzeby, że zrobiłby to tam gdzie stoli, nieważne gdzie... i jak,
spokojnie nie jesteśmy zwierzętami i nie zaczniemy się nagle bzykać na ulicach z byle kim, nie znaczy to jednak, że wszelkie fantazje są zabronione.
Film o fantazjowaniu, seksie, tym rodzaju napięcia też jest potrzebny. Seks/seksualność jest ważną częścią życia każdego człowieka [pomijając wątek kazirodczy :x]. No, w każdym razie film mocny. A wysoką ocenę daje mu za to, że naprawdę pokazuje emocje, a nie tylko puste twarze aktorów wypowiadających frazesy jak np. Drzewo życia [jakbym chciała posłuchać muzyki to bym kupiła płytę, a nie wydała kasę na bilet do kina, żeby zobaczyć do tego pokaz slajdów:D do fanów:bez urazy]

ocenił(a) film na 3
wronaz

Każdy inaczej odbiera sztukę:) mnie ten film nie powalił. Wynudziłam się strasznie. Gra aktorska była na najwyższym poziomie, ale sam film trochę na siłę. Oczywiście nie oznacza to, że komuś innemu nie może się podobać.

ocenił(a) film na 4
zinfandel

W 100% się zgadzam - poprawny film ale zrobiony na siłę!

zinfandel

głupie pytanie zadałeś.
po co? przecież to dało niesamowity efekt - te studium psychologiczne! ten wątek ma nam dać do myślenia. film skupia się na promiskuizmie głównego bohatera, ale jak widać ta historia ma drugie dno, przeszłość i trochę niepokojąca relacja głównego bohatera z siostrą daje do myślenia, sprawia że długo po filmie myślimy, dywagujemy jak to było. no człowieku, proszę cię, co to za pytanie

wronaz

"Wg mnie podłożem problemów Pana B. był kazirodczy pociąg do siostry", "Dlaczego nikt o tym nie pisze w swoim komentarzu/ recenzji?"
- bo w tym filmie nie ma wątku kazirodczego. Oczywiście interpretować każdy może po swojemu, ale jak Ci niżej napisałam, ten klucz interpretacyjny znacznie spłyca "Wstyd".

Borysa

dlaczego spłyca?

Borysa

już spoko znalazłam, sorka..

ocenił(a) film na 10
wronaz

Co za bzdura! Chyba nie masz siostry z którą jesteś blisko, skoro wypisujesz takie brednie. Nie wiem czemu tak wielu osobą trudno zrozumieć, że ten film jest o samotności i nienawiści do siebie samego. Brandon odrzuca swoją siostrę ponieważ tylko ona go zna i jej obecność sprawia, że nie potrafi ukryć tego kim naprawdę jest pod wizerunkiem człowieka sukcesu, za którego jest brany przez współpracowników, szefa i kobiety które mu ulegają. Wcale nie dlatego, że czuje pociąg seksualny do siostry. Za mało osób skupia się na emocjach postaci granej przez Fassbender'a. Przykro mi z tego powodu, bo świetnie zagrał i moim zdaniem przedstawił co Brandon czuje w danej chwili czytelnie. Widzę, że ktoś już udzielił podobnej odpowiedzi :P

ocenił(a) film na 8
Dragit17

Chciałeś być zabawny??? Dorośnij.

ocenił(a) film na 6
Borysa

O, miałem założyć wątek, ale lepiej zrobię jak się, ekhem, podepnę...

[pytanie o ostatnie sceny, tzn. spoiler]
Czemu on tak się popłakał? Siostra mu się pocięła, bardzo smutne, ale żeby przejść pół NY i popłakać w deszczu? Nie pasuje mi to.

ocenił(a) film na 10
_Garret_Reza_

[**********************SPOILER*************************]
:X Właściwie nie wiem co tu tłumaczyć :x jego jedyną prawdziwą "miłością" jest siostra, ta podcina sobie żyły, gdyby spóźnił się o parę minut w ogóle by nie przeżyła. Jakby nie było w takiej sytuacji - adrenalina - megaemocje :P Udało mu się, powinien czuć ulgę i czuje, ale przez chwilę [scena kiedy dotyka jej w szpitalu] potem znowu czuje w s t y d/poczucie winy i ulga pryska, jak bańka mydlana. Znowu jest w pełni świadomy , że ona jest dla niego niedostępna, że nadal jest skazany na zamknięty krąg frustracji:x i to go dobija.

wronaz

szacunek. świetne spostrzeżenie!! krążyłam wokół kazirodztwa, ale nie wpadłam na to że Sissy jest jego jedyną miłością!! Ale to proste.

ocenił(a) film na 10
irgha

:) miłość w cudzysłowie, poza tym takie są moje odczucia, nigdzie nie napisałam, że musisz, ale to MUSISZ mieć takie same, bo inaczej rzucę na ciebie urok i szczury pogryzą ci ciuchy w szafie :x ;) easy :D

wronaz

powinnam napisać - może być jego prawdziwą miłością czy jak wolisz "miłością"

wronaz

myślalam o tym i jednak - nie, nie chodzi o to, że ona jest jego miłością, choć wiele zreczy pasuje - ucieczka z domu, kiedy ona kocha się z jego szefem i później jego zachowanie po próbie samobójczej, no i ten nieszczęsny tapczan. Ale!! Totalnie nie pasuje to do NAJWAŻNIEJSZEJ rozmowy jaką przeprowadzają przed telewizorem. Wtedy padają najważniejsze słowa - o złym miejscu z któego pochodzą, o tym, że ona jest dla niego obciążeniem i ciągnie go w dół (bo przywleka przeszłość i każe się sobą opiekować) itp itd. Wracam więc do mojej poprzedniej teorii - on jest chory i ona jest chora, w sensie uzależniona, w przeszłości byli wykorzystywani, a newet mieli kontakty seksualne między sobą. A rozmowa przed telewizorem jest w moim odczuciu projektowaniem siebie na nią.

ocenił(a) film na 10
_Garret_Reza_

[**********************SPOILER*************************]
:X Właściwie nie wiem co tu tłumaczyć :x jego jedyną prawdziwą "miłością" jest siostra, ta podcina sobie żyły, gdyby spóźnił się o parę minut w ogóle by nie przeżyła. Jakby nie było w takiej sytuacji - adrenalina - megaemocje :PUdało mu się, powinien czuć ulgę i czuje, ale przez chwilę [scena kiedy dotyka jej w szpitalu] potem znowu czuje w s t y d/poczucie winy i ulga pryska, jak bańka mydlana. Znowu jest w pełni świadomy , że ona jest dla niego niedostępna, że nadal jest skazany na zamknięty krąg frustracji:x i to go dobija.

chodzi mi o takie coś jak w noweli :) napięcie budowane jest do pewnego punktu kulminacyjnego - tu próba samobójcza siostry- po czym akcja ulega rozwiązaniu/wyciszeniu -irracjonalne uczucie/nadzieja, że po przeżytej traumie wszystko już będzie, ba musi być dobrze i samo się rozwiąże, tu bohater po wyciszeniu emocji dochodzi do wniosku, że nadal jest w punkcie wyjścia/ pomimo tak brzemiennego wydarzenia, świat nie uległ przekształceniu i wszystko nadal jest takie samo : :d

ps. podobał mi się film to się rozpisuję, to nie zbrodnia:x

ocenił(a) film na 6
wronaz

Siostrę nienawidził, a nie kochał. Wiem, jestem jedyny na świecie który widzi różnicę między tymi dwoma uczuciami. Więc to o tej niedostępności nie trafia do mnie. Ani czemu wtedy wg ciebie czuł wstyd.

ocenił(a) film na 10
_Garret_Reza_

nienawidził, pytanie za co?:P gdybyś czuł wewnętrzny przymus dobrania się do majtek siostry [to nie normalne!], też chciałbyś żeby trzymała się jak najdalej od Ciebie - tyle o "nienawiści" :) wstydził się reakcji własnego ciała, pożądania tego czego nie powinien.

właściwie to ciekawa kwestia,dlaczego wiele osób nie widzi / ignoruje kwestię kazirodczego pociągu w tym filmie :x

ocenił(a) film na 6
wronaz

LOL.

Obejrzyj scenę rozmowy Brandona i Sissy - niezauważyłeś, ale krzyczał na nią przez 14 minut tłumacząc, czemu jej nienawidzi.

ocenił(a) film na 10
_Garret_Reza_

scena na kanapie? jak dla mnie właśnie ona najbardziej obrazuje to co wyżej :x:P
"doprowadzasz mnie do krawędzi"
"chciałbym żebyś przeprosiła mnie czynem a nie słowami"

Dlaczego wywalił ją z łóżka, dlaczego kiedy ona miała rundkę pościelową z jego szefem, on nie mógł tego znieść i poszedł wypieprzyć połowę miasta? :d można wymieniać i wymieniać...

A tak w ogóle to czego wg Ciebie dotyczył tytułowy WSTYD? <----- pyta z prawdziwym zainteresowaniem :)

ocenił(a) film na 10
wronaz

Może przeanalizuj ich kłótnię inaczej, wyrzuć z pamięci fakt, że byli spokrewnieni... I jak to teraz dla Ciebie brzmi?

ocenił(a) film na 6
wronaz

O Hitlerze. Bardzo pragnę by to był film o Hitlerze i na pewno JAKOŚ do tego doprowadzę.

Akurat napisałem o takiej sytuacji felieton. Spadam stąd.

ocenił(a) film na 10
_Garret_Reza_

Aha, czyli nie będzie normalnej odpowiedzi, szkoda.

Do niczego nie chcę i dzięki bogu nie muszę doprowadzać xD Ale z chęcią poczytam inną opinię :) Bo chyba masz jakąś?
Czego dotyczył tytułowy WSTYD?


ocenił(a) film na 8
wronaz

Brandon WSTYDzi sie swojego uzależnienia, tego ze tak nisko upadł, że jego życie jest puste a jedynym celem jest osiągnąć 5-sek. przyjemność, która tak naprawdę dawno juz nie jest przyjemna, tego że siega do najróżniejszych sposobów rozładowania, nawet wbrew swojej naturze (gejowska scena) itp...
wstydzi się tego ze przez swoje uzaleznienie i złosc zignorował tel.Sissy chwile przed jej kolejna proba samobójcza..
absolutnie nie uważam ze miedzy nimi jest jakis kazirodczy związek, ich relacja nie jest 'normalna' ale nie chodzi tu o pożądanie miedzy nimi
scena na kanapie -Sissy chce kontaktu, relacji, sa przecież rodzeństwem; Brandon- nie chce Sissy w swoim życiu, wprowadza do niego chaos,przypomina mu o jego uzależnieniu, burzy jego schematy i domaga sie uwagi,
dzięki jej obecności 'pęka' tak naprawdę i choc powoduje to katastrofę to w jakiś przekorny sposob oczyszcza atmosfere miedzy nimi, a Brandon wygląda na to ze chce spróbować walczyć ze swoim nałogiem

ocenił(a) film na 10
tiramisuu

To nawet nawet do mnie przemawia :D Dziękuję za komentarz:)

wronaz

SPOILER
Szczerze mówiąc to nie zauważyłam, żeby Brandon pragnął Sissy. Wydaje mi się, że bardzo ważna jest ich przeszłość, o której nie wiemy prawie nic.
W szpitalu pada pewne ważne zdanie. Coś w stylu: ' to nie nasza wina, że tacy jesteśmy; to wina tego skąd pochodzimy'. Mogłam to trochę przeinaczyć. W każdym razie, kiedy Brandon wypowiada te słowa jest to dla obojga rodzeństwa chwila szczerości. Myślę, że chodziło mu tutaj o emocjonalne kalectwo ich obojga. Prawda jest taka, że żadne z nich nie potrafi współżyć z drugim człowiekiem tak jak powinno i Brandon dobrze wie, że to się nigdy nie zmieni. Sissy zawsze pałała nadzieją na normalne życie i nawet próbowała takowe stworzyć. Jest jednak bardziej od brata krucha emocjonalnie, czego dowodem jest próba samobójcza (i to nie pierwsza biorąc pod uwagę blizny).
Brandon siedząc przy niej w szpitalu stara się zachować kamienną twarz, pociesza ją wyżej wspomnianym zdaniem, zaraz potem jednak widzimy jak w deszczu siada na chodnik i płacze. To jest apogeum napięcia emocjonalnego dotyczącego jego osoby. W tej scenie moim zdaniem miała zostać pokazana bezradność Brandona względem swojego oraz siostry nieszczęścia. Prościej: względem marności ich egzystencji.
Tak ja to postrzegam.

ocenił(a) film na 8
nastka_3

a tego zdania to przypadkiem nie powiedziała jego siostra w wiadomości którą mu nagrała? i te jej słowa leciały w trakcie kiedy pokazywane były nocne przygody Brandona. w szpitalu on nie powiedział żadnego słowa chyba ;) tak tylko dla ścisłości bo teraz to sama sie zastanawiam czy mi się coś nie pokręciło a przecież dopiero co z kina wróciłam ;)

think_pink

To może ja namieszałam. W najbliższym czasie ponowię seans i zwrócę na to uwagę. :) Pisząc moją wczorajszą wiadomość też byłam świeżo po seansie. :D

think_pink

Poprawka: już wiem na pewno, że powiedziała to siostra. Dziękuję za sprostowanie. :)

ocenił(a) film na 9
nastka_3

Z jednym się nie zgadzam: że Sissy była bardziej krucha i wrażliwa. Dla mnie w Sissy była jakaś wiara i nadzieja - kompletnie ślepa, ale jednak świadcząca o jej sile i o tym, że nie przerażało jej zranienie. Każdy jej związek kończył się odrzuceniem, z jakich powodów widać w filmie, a mimo to ona ciągle zaczynała od nowa szukać bliskości. trzeba być niezwykle silnym, by znieść taką dawkę zranień. Brandon od uczuć się odciął - inaczej nie miałby siły żyć. Bał się tak bardzo zaangażowanie,że nosi bez ustanku kamienną maskę. Bo wystarczy jedno spotkanie z koleżanką z pracy, aby go całkowicie rozwalić. Mnie jego ból boli, jej wydaje mi się infantylny, choć rozpaczliwy. Ból brata jest niemy, przez to tnie jak nóż.

tiramisuu

wronaz, też myślę, że z tym kazirodztwem, to była nadinterpretacja. Relacje między rodzeństwem potrafią być naprawdę skomplikowane, tłumacząc postępowanie Brandona pociągiem fizycznym do siostry, strasznie spłycasz film. Spróbuj się oderwać od takiej interpretacji, a dostrzeżesz więcej. Ja zgadzam się ze zdaniem tiramisuu. Siostra przecież zburzyła pozorną harmonię życia Brandona, wtargnęła w nie ze swoim bałaganiarstwem, problemami, rozchwianiem emocjonalnym, nagle była wszędzie, wymagała opieki, jego zaangażowania emocjonalnego (do tej pory starał się za wszelką cenę unikać zaangażowania). I to przed nią poczuł wstyd, kolejny raz kiedy uprawiał seks z koleżanką z pracy i wreszcie pod koniec, kiedy dotarło do niego poczucie bezsensu, ogromu samotności i właśnie wstydu.

ocenił(a) film na 8
Borysa

Co do relacji między Brandonem, a siostrą to nie daje mi spokoju pierwsza scena kiedy spotkali się w łazience. Czy to naturalne pomiędzy bratem, a siostrą, żeby on rozmawiał z nią kiedy jest całkowicie naga? Mam siostrę i taka sytuacja kompletnie nie wydaje mi się normalna;)
Nie mówię wcale, że jakiś wątek kazirodczy w samym filmie był, ale mógł być częścią ich przeszłości. W zasadzie dziwi mnie to, że tak łatwo ludzie interpretują "przeproś czynem, nie słowami" jako propozyję seksualną, a nie zwykłe "weź się w garść i zrób coś w końcu z sobą";)

pplcanfly

może ta sytuacja nie jest całkowicie "normalna", ale jak najbardziej możliwa:) są przecież rodziny, których podejście do nagości, jest dosyć otwarte. Nie mówiąc już o tym, że niektórzy mają skłonność do epatowania nagością, szczególnie w przebieralniach na basenach itp.:)) może u Brandona i Sissy nagość nie jest jakimś ogromnym problemem, w końcu w dzieciństwie prawie każdy kąpał się razem ze swoim bratem i siostrą:)

ocenił(a) film na 10
pplcanfly

Heh, już wyjaśniam :) od początku filmu nastawiałam się na "nienormalne" relacje rodzeństwa , więc moje późniejsze skojarzenia są wynikiem pewnego toku myślowego xd Poza tym, nie znaczy to, że nie potrafię spojrzeć na ten film pod innym kontem. Wiele teorii zgrabnie i rzeczowo wyjaśnionych, kompletnie różnych od mojej też do mnie przemawia :)
Do Borysy:
:x
piszesz o sytuacjach z dzieciństwa, których doświadczył chyba każdy [ja też]
ale brać prysznic z dorosłym bratem?
:P

pplcanfly

Właśnie chodzi o to, że rozmawianie z siostrą podczas zaistniałej sytuacji w łazience nie jest normalne.

ocenił(a) film na 8
pplcanfly

Scena w łazience nie dowodzi ich związku kazirodczego. Nie dajmy się zwariować! On nawet nie spojrzał na jej ciało, nie interesowało go. Rozmawiając cały czas patrzył na twarz siostry. Potem podał jej ręcznik.
Takie rzeczy się zdarzają. Sam mam rodzeństwo.

tiramisuu

Dokładnie, zgadzam się. W dodatku przez jego uzależnienie przez to, że nie potrafił się opanować mógł nie zdążyć uratować siostry, znalazł ją w ostatniej chwili i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Sissy jest dla niego zbyt emocjonalna, zbyt rozchwiana, denerwuje go to, że wymaga od niego, uwagi, opieki, aprobaty. Twierdzi że przesadza (dopiero, kiedy widzi jej dawne blizny w szpitalu, zdaje sobie sprawę, że naprawdę miała problemy, nie radziła sobie, potrzebowała pomocy. Poza tym, ona dostrzega, że on ma problem z seksem, napięciem, co mu się nie podoba, bo przez nią on zaczyna zauważać, że ma problem, że to się wymyka spod kontroli. W szpitalu zrozumiał, że ją zawiódł, że mógł stracić jedyną osobę, która jest dla niego naprawdę ważna (nie w sensie kazirodczym, tylko po prostu) i go akceptuje, chce mu pomóc (on twierdził, że ona mu nie pomaga, bo próbował sam siebie przekonać, że odpowiada mu takie życie, a ona mu tylko przeszkadza).

kaska_111

W sumie przyjmuje obie wersje za możliwe. Bardziej skłaniam się do powyższej, choć nie należy zapominać, że faktycznie momentami było między nimi dziwne napięcie.

ocenił(a) film na 8
wronaz

"Dlaczego wywalił ją z łóżka, dlaczego kiedy ona miała rundkę pościelową z jego szefem, on nie mógł tego znieść i poszedł wypieprzyć połowę miasta? :d"

A co innego miał zrobić? Stać i słuchać, jak jego siostra puszcza się z jego szefem? W jego pościeli. Przecież to jest odrzucające. Na jego miejscu też poszłabym pobiegać.

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

Taa. Plakal tez w trakcie jej wystepu. Wystep nie byl zly, ale takie lzy sa dosc zastanawiajace.
Mnie chyba podoba sie to, ze film jest troche niezrozumialy, ze pozostawia wiele wypierzani widza i pozwala na dosc swobodna interpretacja kilku watkow.

_Garret_Reza_

Płakał, po zdał sobie sprawę, że przez jego uzależnienie przez to, że nie potrafił się opanować mógł nie zdążyć uratować siostry, znalazł ją w ostatniej chwili i doskonale o tym wie. Wie też, że ją zawiódł, w momencie gdy go potrzebowała, że cały czas ją odtrącał, że zignorował jej problemy, albo ich w pełni nie dostrzegał. Doskonale wie, że powinien ją chronić i dbać o nią jako starszy brat. I nawet stara się to robić (podsłuchuje, gdy płacze rozmawiając przez telefon, odciąga ja od krawędzi peronu), ostatecznie jednak wygrywa on i jego uzależnienie i jego potrzeby. Płacze, bo dostrzegł własny upadek i to, że ma problem i no i oczywiście też adrenalina, skumulowane emocje (z okazywaniem emocji miał wyraźny problem, więc w końcu te emocje się uwolniły.

ocenił(a) film na 10
Borysa

Garret, poor kid from Warszawa, kontratakuje.

ocenił(a) film na 3
Borysa

>>ciało jest klatką, z której trudno uciec.
to zdanie to już nawet nie jest grafomania, to kompletny bezsens!

gnomen

ciało, w znaczeniu - cielesność, fizyczność; nie słyszałeś o zaspokajaniu potrzeb ciała? Chodziło mi o to, że główny bohater tak skupił się na zaspakajaniu, że nie potrafił inaczej żyć; cielesność, potrzeba fizycznego kontaktu stały się nadrzędnymi wartościami w jego życiu; jest nawet taka piosenka - "My body is a cage".
Przykro mi gnomenie, że nie rozumiesz prostych metafor:(

Borysa

o, nawet jest trailer, w którym za podkład wykorzystano rzeczoną piosenkę - http://www.youtube.com/watch?v=CPJ4-aoFlqU

ocenił(a) film na 3
Borysa

chodzi mi o słówko "trudno" które sugeruje, że da się uciec, a przecież jest to nie możliwe.

Borysa

Popieram autora. Warto obejrzeć ten film z otwartym nastawieniem.
Ma wspaniały klimat. Ujęcia są dopieszczone. Piękna muzyka. Doskonała gra aktorska.
Ten film da się odczytać emocjami - trzeba tylko chcieć.

Mamy się obrażać za penisy na ekranie? A bo to ich wcześniej nie widzieliśmy/nie mamy?