PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=345957}
6,6 195 tys. ocen
6,6 10 1 194631
5,4 51 krytyków
World War Z
powrót do forum filmu World War Z

WWZ

ocenił(a) film na 8

Nie wydaje wam się przesadą "Fala" zombie? Ciekawie to wygląda, wprowadza coś nowego do
tej tematyki ale z drugiej strony...

ocenił(a) film na 7
BISKUPMAT

ale chyba lepiej w tą stronę niż w np. w stronę : Wiecznie żywy ( tfu )

ocenił(a) film na 8
mariol250

Niby tak... Jednakże najlepiej zostać przy starym, sprawdzonym modelu takim jak w The Walking Dead. Był wirus, ludzie po zarażeniu zamieniali się w bezduszne, powolne maszyny do "Pożerania" O!

ocenił(a) film na 7
BISKUPMAT

wszystko teraz ewoluuje - wampiry ssą penisy zamiast krwi , teraz pojawił się wyżej wymieniony przeze mnie film ( tfu ) . dawniej zombie były niemrawe , powolne . prędkości nabrały w nowym Świcie żywych trupów , a potem w 28 dni później - filmy nabrały dynamiki , tempa . teraz zanosi się na ataki " falami " i wspinanie się po sobie na mury - dla mnie chyba na plus - ale co będzie zobaczymy . osobiście czekam bardzo niecierpliwie , bo łykam takie tematy " garściami " , a i Pitt też fajny aktor ...

mariol250

Dla mnie też na plus podobne rozwiązania, jak te z "falą zombie", lepsze to niż czerpać ciągle z tych samych schematów. Czy wszystkie filmy o zombie muszą być takie same? Szybkie zombie nie są niczym nowym, zresztą mają swoje uzasadnienie, bo gdyby były powolne jak te z TWD, łatwiej byłoby je pokonać i nie stanowiłyby już takiego zagrożenia.

BISKUPMAT

W książce nie mieli pojęcia co to jest i nie było to do końca wyjaśnione i bardzo dobrze , a sama wojna trwała 10 długich lat.
Polecam książkę bo film raczej horrorem nie będzie , a nawet thrillerem po zwiastunach widać że to będzie slasher dla gówniarzy z mnóstwem efektów i kiczowatą fabułą.

ocenił(a) film na 7
kadim_filmweb

zgoda . obydwie wydane w Polsce książki Maxa Brooksa to bardzo nowatorskie podejście do tematu . natomiast film - same plusy : zombie , Pitt , zombie , efekty , zombie , slasher , zombie ... kiczowata fabuła - Dead snow też arcydziełem na miarę Siódmej pieczęci nie jest , a banan mi z pyska nie schodził podczas oglądania - po prostu lubię czasem napaść oczy widowiskiem ( wyłączając całkowicie myślenie ) , efektami itp. a w WWZ dochodzą do tego jeszcze ZOMBIE - więc dla mnie pełnia szczęścia .
pozdro

mariol250

Akurat Dead Snow to pastisz gatunku i całe szczęście produkcji Norweskiej wpływa to w pewnym sensie na odbiór ale ogólnie film jest średni i porównywanie go do WWZ nie jest na miejscu gdyż WWZ realizowany jest na podstawie książki , a nie wymyśle scenarzysty i luźnym podejściu do tematu czerpiąc garściami z poprzednich produkcji.
Ponaglam pytanie czy szanowny pan czytał książkę ?

ocenił(a) film na 8
kadim_filmweb

To, że Max Brooks wpadł na świetny według mnie pomysł, aby w pewnym sensie urealnić i udokumentować "fakt" istnienia żywych trupów, to jedno. Pisząc "Wojnę Zombie" poszedł dalej w swojej wyobraźni i znów nakreślił bardzo interesującą wizję - i co najważniejsze - GLOBALNĄ! Znacząca większość filmów czy książek o zombie nawet pomimo swojego rozmachu, gdzie cuda niewidy dzieją się na całym świecie, po początkowych fajerwerkach zamyka się ostatecznie na grupie głównych bohaterów, którzy w tym świecie jakoś starają się przeżyć. Tutaj, w World War Z, będzie (mam taką nadzieję) znacząco inaczej, że wizja i świat przedstawiony, jaki obserwujemy, będzie GLOBALNY! Coś na kształt kina katastroficznego. A co do samych zombiaków... To że są one tak wściekłe, nadciągające jak tsunami, to tylko dla mnie duży plus za pewną wizję artystyczno-fantastyczną. Wreszcie obejrzę inne zombie niż te, które pełzają i szwendają się po wsi, rozgramiając jakimś cudem znakomicie wyposażoną armię... W przypadku takich zombie, to ja rozumiem efekt zaskoczenia, ale na dłuższą metę, obserwując choćby jeden z moich ulubionych seriali "The Walking Dead", nie jestem w stanie uwierzyć w totalną zagładę. W przypadku "World War Z" nie mam ani cienia wątpliwości, że jest przeje...ne! To coś jakby szarańcza. Efekt dla mnie jest piorunujący i nie musi być realistyczny, bo fantastyka ma dwa oblicza. Albo jest fantastyką w pewnym sensie naukową, budowaną o prawa fizyki itp, jakie istnieją w naszym realnym świecie, albo fantastyką grozy, o której pisał Marek Wydmuch w "Grze ze strachem", że nagle do świata realnego przelewa się coś nadnaturalnego, fantastycznego, co zaburza jego porządek diametralnie. Takie zombie zaburzają go, owszem nawet w stosunku do poprzednich wizji tego gatunku, znacząco i bardzo "nienaturalnie", jednak w pewnym sensie fascynująco... Mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym i niekoniecznie zgodnym z wizją Brooksa, ale chyba interesującym z punktu widzenia widowiska i poziomu zagrożenia. Szybkie zombie były przecież w "Świcie żywych trupów"(2005), w "28 Dni później" i kolejnej części. To też nie nowość. Ale tutaj posunięto się ten krok dalej, aby nie było to kolejnym odtworzeniem już znanych pomysłów, ale jakimś zaskoczeniem. Porównanie do szamba jest dla mnie grubą przesadą... Jedynego szamba jakiego się obawiam, to szambo scenariusza, który może się okazać istotnie miałki, ale sama wizja - podoba mi się. Czekam na ten film od wielu lat i, tak jak niestety filmy dziadka George'a stawały się kolejno coraz słabsze, tak ten zaczął mnie coraz bardziej interesować. Nie oczekują po nim też fabuły psychologicznej, czy też socjologiczno-historycznej, ale interesującego widowiska. Czy to mało? Czytam, oglądam i słucham dzieł różnych, trudnych, lekkich, byle jakich... Nie rozgraniczam ich. Każde dostarcza mi pewnej przyjemności i satysfakcji. Z przyjemnością pójdę do kina obejrzeć szambo-zombie i myślę, że nie raz otworzę ryj z zainteresowaniem;) i nie spinam się, że jest tak czy siak, czy się to zgadza z książką, czy nie. Książkę mam w głowie i film też będę i się cieszę. Ciekawe, jak wyobrażaliście sobie "Na srebrnym globie" Żuławskiego i ciekawe, czy film spełnił Wasze oczekiwania? No;)

ocenił(a) film na 8
totenhorn

Przepraszam za powtórzenie innego mojego posta, ale wydawał mi się pasować również do tego tematu, a nie koniecznie musiałem powtarzać swoje zdanie innymi słowami raz jeszcze... Mam nadzieję, że nie będzie mi nikt miał tego za złe!;)

totenhorn

Akurat w filmie 28 dni później nie było zombie byli to ludzie zakażeni zmutowanym szczepem wirusa wścieklizny mamy to na samym początku gdy banda dzieciaków mająca siebie za obrońców praw zwierząt włamuje się do jednego z laboratoriów rządowych gdzie przeprowadzane są eksperymenty z wirusem na zwierzętach (w tym wypadku małpach) i wypuszczają jeden z zakażonych podmiotów z klatki tak zaczyna się film.
28 Days Later - Danny Boyle i 28 Weeks Later - Juan Carlos Fresnadillo , trójka nie wiadomo czy powstanie.
Książkę czytałem i jestem święcie przekonany po obejrzeniu zwiastuna że wyjdzie z tego KLAPA ale i tak go pewnie obejrzę z czystej ciekawości.
Mi też się nie chciało powtarzać , a więc vice versa ;)

ocenił(a) film na 8
kadim_filmweb

Tak, Kadim, doskonale pamiętam, jak rozpoczynało się 28 dni później, jednakże warto zauważyć, że właściwie podobieństwo tego filmu do wielu innych związanych z zombie jest bardzo wyraźne i można pokusić się o zestawienie go z innymi o podobnej tematyce. Wszakże wiele filmów stricte o zombie też podejmuje temat wirusa. Dlatego tak bardzo sam cenię sobie serię "28 dni...", bo w tematyce owych filmów wybiła się swoją fabułą i pomysłowością, a wyszła po troszę z nurtu takich właśnie zombie movie połączonego z filmem o zagładzie wywołanej pandemią wirusa. Choć rozumiem, że można ten film równie dobrze włączyć w nurt zombie jak się z tym kategorycznie nie zgodzić, bowiem tam zarażeni istotnie nie byli nieumarłymi, bowiem ginęli z głodu, o ile dobrze pamiętam. Mimo wszystko czekam z ciekawością na World War Z ze względów podanych wyżej;) Trzymajcie się i spokojnych filmowych świąt!

totenhorn

Dzięki i wzajemnie.

ocenił(a) film na 7
totenhorn

- " Czytam, oglądam i słucham dzieł różnych, trudnych, lekkich, byle jakich... Nie rozgraniczam ich. Każde dostarcza mi pewnej przyjemności i satysfakcji. " - dla mnie kwintesencja twojej wypowiedzi i chyba o to chodzi .
pozdrawiam