Pytanie otwarte do wszystkich znawców gatunku. Czy znacie jakieś seriale bądź filmy aktorskie, z zombie które ukazały bądź ukażą się w najbliższym czasie? Wiem, że w przeszłości w latach 70-80 pojawiło się wiele tego typu filmów, ale swoją charakteryzacją raczej śmieszyły niż przerażały. Dopiero w 21 wieku kiedy charakteryzacja i efekty specjalne poczyniły milowe postepy filmy o zombie stały się naturalne, o ile można tutaj mówić o naturalności. Na chwilę obecna kojarzę te filmy:
Filmy:
Swit żywych trupów 2004
Ziemia żywych trupów 2005
Kroniki żywych trupów 2007
Survival of the Dead 2009
Resident Evil 2002
Resident Evil 2: Apokalipsa 2004
Resident Evil: Zagłada 2007
Resident Evil: Afterlife 2010
28 dni później 2002
28 tygodni później 2007
Seriale:
The walking dead 2010(na razie powstał 1 sezon)
Tego jest na pewno więcej. Jakiś czas temu słyszałem o horrorze z zombie który miał się dziać w Las Vegas. Niestety nie pamiętam jego tytułu. Może już go nakręcili. Jeśli ktoś kojarzy jeszcze jakieś pozycje o zombie nakręcone w 21-szym wieku to niech uzupełni listę.
Pewnie że tego jest, nawet wiele... Inna bajka że większość z tego to niestety straszny chłam, nie warty zapamiętania, jak remake "Dnia Żywych Trupów" z 2008 roku, który wręcz swoim i autorów debilizmem woła o pomstę do nieba - tragedia, dno i dwa metry mułu bagiennego...
Na liście z dobrych filmów brakuje Ci "Zombieland" (2009?), chociaż to bardziej komedia, to jednak sprawy nadgnitych przyjaciół w nim nie pokpiono ;) Na myśl przychodzą mi jeszcze "Opętani" (Crazies, 2010), chociaż to nie jest typowy Z-movie, bo bliżej mu do 28 dni/tygodni.
Jeśli interesują Cię takie klimaty to wejdź sobie na forum DeadZone tematycznie poświęcone w całości zombie i bliskim im wątkom postapokaliptycznym zarówno w kinie jak i w książce, komiksie, grafice, grze ;) Polecam, bo sam tam jestem jeszcze od czasów kiedy projekt (forum) nazywał się ZombieZone :)
Dzięki za odpowiedź. Chyba się na tym forum zaloguję. Filmów o zombie nigdy za dużo. Do listy zapomniałem dodać "REC" i "REC 2", ale to straszne hiszpańskie badziewie. Strasznie się na tym wymęczyłem. "Zombieland" nie widziałem, bo trochę mnie odrzuca komedia o zombi, ale może to jest coś ciekawego
Na chwilę obecną najlepsze tytuły to "28 dni później", "28 tygodni później" i serial "The walking dead". Do tego grona być może dojdzie "Warld War Z" tylko trochę niepokoi mnie kategoria PG13. Oby tylko nie powtórzyła się historia z ostatniego Terminatora(tego z Balem) gdzie PG13 zabiło serię. Tego typu filmy powinny mieć kategorię 16+ jak np. "Piła".
REC nie jest taki zły, on jest po prostu dość specyficzny - jak masz dość cierpliwości żeby przebrnąć przez nudny początek ;) Ale faktycznie kontynuacja w REC2 to już niestety też nie jest coś co się ogląda z przyjemnością czy wraca do tego... Wieszanie w sprawę diabła i egzorcyzmów niespecjalnie dobrze tu się sprawdziło, nie wspominając o taki z leksza odgrzewaniu kotleta...
Co do "World War Z" to nie czytałem powieści (jeszcze), ale z lektury "Zombie Survival Guide" tego samego autora uważam że film gdyby nie to nieszczęsne PG-13 byłby bardzo dobry... A tak to nie wiem szczerze mówiąc, jakoś nie widzę filmu o zombie bez krwi i flaków na wierzchu :/ No ale to samo mówi cała "zombie-społeczność", bo to oczywista oczywistość ;)
Święte słowa, "Dead Set" to bardzo dobra produkcja. Odnosząc się do powyższych komentarzy należy zauważyć iż w "Rec" ludzie są opętani przez złe moce, także nazywać ten film pełnowymiarowym zombie-movies to gruba przesada. Podobnie sprawa ma się z "28 dni/tygodni...", tam z kolei ludzie są chorzy na wściekliznę. Jak nam przecież powszechnie wiadomo "zombie" jakie znamy to chodzące zwłoki. Replo, polecam trylogię dziadka Romero, w szczególności "Noc..." (jeśli zależy ci na efektach obejrzyj remake Toma Saviniego) i "Poranek...". Niezapomniany klimat...
PS: Nie zapomnij o "Shaun of the Dead"! To lektura obowiązkowa dla każdego fana zombie-movies! ;-)
Z całym szacunkiem, ale "Jestem Legendą" uważasz za zombie movies? Trupów to ja tam za dużo nie widziałem...
Co do "House...". Dwójka zdecydowanie lepsza, a jej nie zamieściłeś ;-). Nie czepiam się, jak co uzupełniam listę.
Sporo tego obejrzałem, generalnie lubię Zombie, więc moje oceny są zawyżone :D A komedie jak najbardziej, później będę miał chwilę, to dodam tytuły ;)
Sory że tak późno odpisuję, ale nie miałem zaznaczonej obserwacji, więc myślałem że tu cisza.
Co do "House..." faktycznie dwójka lepsza i jakoś po prostu mi umknęła.
Co do "I am legend" to jest tak jak napisał Saladyn: "To nie zombie, ale wielu podciąga film pod tą tematykę tak jak 28 dni później. "
No to jedziemy dalej: "Zombie Flesh Eaters" -> http://www.filmweb.pl/film/Zombie+po%C5%BCeracze+mi%C4%99sa-1979-33299
Zombie Fleash Eeaters - plus dla Crasha_1992 - mocny film.
Ostatnio na DVD ukazał się The Zombie Diaries 2, WORLD OF THE DEAD. Ma swoje momenty i dobrą końcówkę, ale ogólnie sporo wiochy. Początek odstrasza.
Po obejrzeniu trailer'a do WotD (swoją drogą nawet, nawet - nie jest idealnie, ale coś tam w sobie "dzierży") natknąłem się na takie o to cudo: http://www.youtube.com/watch?v=a75-R4xyMBM&feature=related.
Co sądzicie o tym? Moją uwagę przykuła charakteryzacja (w pewnym momencie kobieta bez twarzy, rzadko eksploatowany "trick" stylistyczny) i nazwisko reżysera. Zresztą, sprawdźcie sami...
PS: Nie zgadniecie w którym momencie ironizowałem ;-)
zgadzam się ze wszystkimi wcześniejszymi postami i dodaje powrót żywych trupów i doghouse
Miało być chyba o filmach typu horror/gore, a nie o czarnych komediach ;)
@Bisley PŻT daruję, bo to klasyka, ale Doghouse to też komedia, nie oszukujmy się ;)
Zapomniałeś dodać że Zombieland i Shaun of the Dead to też komedie, mądralo. Poza tym, czarna komedia nie wyklucza gore, a Zombie SS to: HORROR/czarna komedia
Nie śledzę tej dyskusji aż tak dokładnie, natomiast faktem jest, że wszystkie oglądałem ;) Zombie SS to takie tam komedyjowe... Horror z założenia powinien być straszny, a to że rzadko się to zdarza to cóż... Dobrze że chociaż jest Blood&Gore, no i elementy komediowe zwykle wychodzą
Podstawia to:
Night of the living dead, 1968,
Dawn of the living dead 1978 (z muzyką Goblin)
Day of the dead (1985).
Oprócz tego to
Return of the living dead, 1986, reż. Dan O`bannon (druga część jeszcze całkiem całkiem, TRZECIEJ się wystrzegaj, bo są tam Zombie, które czują miłość i przedkładają ją nad mózg...;) ,lipna jest)
Z nowych rzeczy wyszedł nie dawno film -
The Dead (reż. Ford brothers) - poprostu cudo, powrót do starej szkoly zombie, brak superszybkich matrix zombie, brak mdlych efektów z Resident Evil... za to mamy KLIMAT! przez duże K! :) Polecam :) !
http://www.filmweb.pl/film/Dead%2C+The-2010-532564
Linka na torrentach też bym podał, ale nie wiem czy to jest tutaj dopuszczalne ;)
A tak przy okazji - co się kurna stało z Deadzone? Wygląda jakby na forum walnęła atomówka i wszystko oraz wszystkich wymiotła... Takie internetowe post-apo ;) Ogólnie lipa straszna, bo forum było jeszcze od czasów Zombiezone i przeżyło, a teraz ...
Dzięki za link, choć wcześniej znalazłem i zapomniałem wpisać, ale i tak dzięki ;D
Co z DeadZone? Kuba i Ogar zostawili tylko garstkę użytkowników i zmieniają się w grupę eksploracyjną. Ja jak coś się z powrotem zarejestrowałem, by mieć przynajmniej podgląd co słychać...
Ps: Podobno cała strona ma być odmieniona łączenie z nazwą i chociaż szkoda tych wszystkich tematów, to jednak spoważnienie i zmiana charakteru strony moim zdaniem wyjdzie tylko na dobre...
No ja też się dzisiaj zarejestrowałem drugi raz, ale wydaje mi się, że teraz to nie znajdę tam już nic dla siebie... W ogóle za dużo się tam nie będzie działo poza symulacją i grami on-line, a teraz to już całkiem będzie zastój... RIP
No ja nie jestem pewien czy w ogóle Symulacje i gry będą 8(
No ja mam tam konto już tylko dla samego podglądu co u nich słychać. Po za tym ostatnio dużo myślałem o oldtown.
Ps: Taka ponura atmosfera teraz panuje w związku ze zmianami na DZ, wiec coś na poprawę humoru:
http://www.sadistic.pl/share/x-fu cktor-vt88977.htm -uwaga na spację
Chyba nie dopuszczalne, ale kto zna torrenty z końcówką .org to znajdzie tam. Oczywiście my tak nie robiliśmy :) i nikogo nie namawiamy :)
Łoj Panie, jak będziesz w takim tempie te filmy opisywał, to skończysz po 2021 :P
Co nie zmienia faktu, że raczej się zgadzam z opiniami nt. już opisanych filmów. No może tylko wypadłoby poświęcić ciut więcej uwagi "Dead Snow" i "Fido", bo omawianie ich razem to nieporozumienie. "Fido" ma zupełnie nowy styl, inne podejście do tematu i historii o zombie, jednocześnie będąc w wielu miejscach mocno zakorzenionym w "Nocy Żywych Trupów" z 1968. "Dead Snow" to ja bym z kolei uznał za film bardziej komediowy, zrobiony dla zabawy, dla fanów gatunku "Zombie movies", w którym autorzy puszczają do nas oczko wspominając choćby "Evil Dead" czy też "Martwicę Mózgu"... Jak widać wymienienie ich razem to takie trochę pójście po małej linii oporu ;)
Dziwi mnie brak (jak do tej pory) filmów z serii "Return Of The Dead" - oglądałem I, II i III, a do reszty mnie raczej opinie tych co widzieli zniechęciły, i to dość mocno. No ale będę musiał nadrobić kiedyś ;)
Nic absolutnie nie straciłeś. Są durne do kwadratu, ale jeśli ktoś się interesuje tematyką, to fan "zombie movies" może to potraktować jako humor z zeszytów szkolnych:)
Hehe, dzięki za ostrzeżenie, ale tak ogólnie może kiedyś z braku innych rzeczy do roboty obejrzę je sobie ;)
Ale żeby całkiem nie pisać na darmo dyrdymałów - oglądałem ostatnio "The Dead" i poza tym co wyrzucił @Saladyn temu filmowi nie mam do niego zastrzeżeń ;) Przy dobrych wiatrach nawet 7/10 ;)
http://www.filmweb.pl/film/Dead%2C+The-2010-532564/discussion/Bagno+i+3+kilo+mu% C5%82u,1736764
A ja nadal uwazam, ze zycie jest za krotkie by zadowalac sie ochlapami. Jak rownac to do najlepszych. Juz THE HORDE bylo duzo lepsze.
Zdecydowanie unikac DEAD UNDEAD, DAYS OF DARKNESS, ARMAGEDDON OF THE DEAD oraz APOCALYPSE OF THE DEAD!!!
To Twoje zdanie. Tyle gustów ile ludzi na Świecie. Już się nieraz przekonałam, że to co dla innych jest ochłapem, dla mnie jest całkiem dobrym produktem. I odwrotnie. Pozdrawiam.
Tez prawda niemniej niektore filmy nie bronia sie wcale. Fajnie bylo zobaczyc "zombie movie" w Afryce, ale jakos mi malo... sam nie wiem, wiarygodnosci? Sa filmy dobre i gorsze oraz takie, ktore wygladaja jak praca na zaliczenie roku w filmowce (czyli 1000 PLN budzetu i znajomy grajacy glowne role) ;)
Na pocieche powiem, ze na pewno THE DEAD jest lepszy od Zmierzchu ;P
Może to będzie lepsze (World War Z) w końcu gra tam Brat Pita:)
Nie zapominajmy, że Noc żywych trupów też budżetu kolosalnego nie miał, a ciężko teraz znaleźć film o zombie z dużo lepszym budżetem, który byłby chociaż w połowie tak dobry.
Kwestia wiarygodności w tego typu filmach to delikatny temat. W końcu jeden będzie chrupał popcorn oglądając film, w którym zombie powstają przez wylewanie odpadów po Chanell N5 do ścieków, a drugi musi mieć jakiś wiarygodniejszy powód. Mnie osobiście denerwowało to, że w Powrocie żywych trupów (pierwszym, drugim i trzecim) praktycznie nie można było załatwić zombiaka, a przynajmniej nie środkami jaki normalny zjadacz chleba mógłby znaleźć w swojej kuchni.:)
W The Dead Undead zombie powstały ponieważ wampiry zaczeły pic krew krów i trafiły na sztuki zarażone Kreutzfeldem-Jacobem :) Czyli wsciekłe krowy - myslałem, że sam umrę gdy to uslyszałem.
Aha - odnosnie budzetu Romero - wytworniom przede wszystkim nie podobaly sie jego zakocznenia dalekie od Happy Endu, dlatego George dostawal minimalne fundusze. Jeden z jego filmow zostal ukonczony z prywatnych srodkow pana Fulci (chyba ze go myle z Argento), ktorego czesc z was pewnie kojarzy.
Undead or Alive: A Zombedy - horror, komedia, western- moze kogoś zainteresuje; dead& breakfast( uprzedzam że raczej nudny ale jest parę scen gore)komedia horror; martwica mózgu; Zombie movie- krótkometrażowy; noc żywych żydów- krótkometrażowy i raczej pastisz; grindhouse: planet terror...
28 dni jak i 28 tygodni+R.e.c to nie sa filmiki o zombie:P w pierwszym to jest wirus-agresji a w 2-to opetanie :) co nie zmienia faktu ze jednak tylko Angole potrafią robić takie filmy,które mają klimat i takie tam:D Pozdro!!!
Angole? 28 tygodni/dni, to owszem, ale R.E.C. to twór hiszpański, a G.A. Romero jako "ojciec" zombie-movies jest Amerykaninem, tak samo jak większość (współ)twórców tego podgatunku filmowego ;)
E tam, gadanie. W "Resident Evil" też jest jakiś wirus, w świetnym "Żywe trupy w Manchester Morgue" są pestycydy. Wirus agresji to dla mnie tyle co wirus zombizmu. A co do "[Rec]" - może i opętanie, ale efekt ten sam co w innych "zombie movies".
U Fulciego na przykład w "Mieście żywej śmierci" czy w "Siedem bram piekieł" mamy do czynienia z piekielnymi mocami, są nawet potworki, co się teleportują (pierwszy tytuł), a mimo to nikt nie neguje przynależności tych filmów do podgatunku z zombiakami.
Zombie zombie nie równe. W większości filmów nawet taka nazwa nie pada. Jedne biegają, inne powłóczą nogami. Raz jest śmiesznie, raz strasznie. Zombie są głupsze albo mądrzejsze. Jest taka różnorodność, że jeślibyśmy się wgłębili w temat, okazałoby się, że filmów o zombie z prawdziwego zdarzenia prawie w ogóle nie ma.
Osobiście jednak "Jestem legendą" uważam za twór zombiepodobny. Bo stwory są zbyt inteligentne, tworzą społeczność, mają światłowstręt (cecha wampirza) itd. Ale jeśli kogoś to boli, to i ten film mogę podciągnąć pod kategorię zombie.
Moim zdaniem, żeby mówić o zombie muszą być spełnione następujące warunki:
- zarażenie następuje przez ugryzienie, kontakt ze śliną bądź krwią zakażonego
- potwory nie atakują siebie nawzajem (co wyklucza takie filmy jak "Sygnał" z 2007 roku)
- potwory atakują wszystkich niezakażonych
- jest jasne, że nie mamy do czynienia z innymi znanymi stworami, jak wampiry, wilkołaki, gollumy, demony itd.
- potwory przypominają z budowy ludzi, są istotami humanoidalnymi
"[Rec]" oraz "28 dni później" spełniają te warunki. Nie jestem pewien, czy "Jestem legendą" również (chodzi mi o przedostatni z wymienionych warunków).
Zaznaczam, że takie jest moje rozumienie zombie i nikt nie musi się z tym zgadzać.
Ten pierwszy sobie obejrzałem - całkiem przyjemna komedyjka, aż dziwne że o niej w naszych stronach nie słychać :)
Wiem ze R.E.C jest Hiszpański:) Chodziło mi o klimat filmów Angielskich-czy to Komedii,Akcji czy też nazwijmy filmów o zombiakach:P Pozdrawiam:).