Nie tylko równo rozdziela prztyczki różnym obozom i obozikom polityczno-religijnym ale też powtarza stare prawdy o wychowywaniu dzieci:
Jak chcesz mieć coś zrobione to masz 3 możliwości:
1) zrobić to sam
2) zapłacić komuś, kto zrobi to za ciebie
3) zakazać dzieciom tego robić.
Wreszcie komedia, która jest zabawna. Zgrabnie punktuje pułapki dogmatów liberalnego społeczeństwa i poprawności politycznej. Rewelacyjna postać nauczycielki, która gubi się w narzucanej frazeologii, aby w zawiły sposób ponazywać rzeczy oczywiste. Zdesperowany ojciec krzyczy w pewnym momencie: proszę to powiedzieć po francusku!
Te "równo rozdzielone prztyczki" są przykrywką dla smutnej refleksji nad wieloma bardzo smutnymi faktami. Wymienię kilka: szkolnictwo państwowe w demokracji politycznej to propaganda i pranie mózgów; multi-kulti nigdzie się nie sprawdziło poza mediami głównego ścieku i lewicującymi (większość!) politykami, którzy tu widzą swój elektorat; Francji odbija się czkawka po pokoleniu '68, które oprócz chaosu i socjalistycznej manii równości nic nie wniosło, a niemal wszystko zniszczyło. jak napisał ktoś na imdb: "Jak wiedzą niektórzy z Was, którzy śledzą francuskie media, wielu twórców tego filmu macha palcem na widza, by dać mu „lekcję”, ma własne dzieci w najlepszych prywatnych szkołach. hmmmm, dużo hipokryzji?" . Owszem film bywa dowcipny, ale jest to dowcip niezbyt wysokich lotów.
Absolutnie masz rację, ale ja jak zwykle oceniam film bardziej od strony rzemieślniczej a nie od przesłania politycznego/etycznego/moralnego.
Podobał mi się dowcip z innego francuskiego filmu: (patrząc na wieżę Eiffla)
- Fajna konstrukcja, jak ją wykończycie to będzie jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli na Ziemi.
- Jak to "jak wykończymy?". Już została skończona ponad sto lat temu!
- No, jeszcze nie dokończyli minaretów.
A tak przy okazji zapytam: Czy Francuzi mają odpowiednik frazy "limousine liberals" z języka angielskiego? Chodzi o bogatych lewicowców, którzy publicznie propagują równość ale prywatnie podróżują tylko limuzynami, prywatnymi samolotami i jachtami.
Wiem, że Ty raczej patrzysz na rzemiosło filmowe. W ten sposób niejako uzupełniamy się. Na sytych i werbalnych socjalistów Francuzi mówią "champagne socialist".