Zapowiadali po przegranym przez naszą drużynę,upokarzającym nas meczu,nie pamiętam z tego wszystkiego kiedy to będzie,nagram i obejrzę,tematyka bliska mojej rodzinie.
Dobrze, że premiera w tv pokryje się z 75. rocznicą Krwawej niedzieli. Chyba nagram. I brawo za wczesną emisję, może więcej ludzi zobaczy.
Na pewno nie jest ocenzurowany? Film oglądam pierwszy raz, więc nie mogę tego stwierdzić, ale wszyscy moi znajomi opisywali ten film jako bardzo brutalny, a dotychczas niewiele było takich scen.
Twoi znajomi mocno przesadzają,brutalnych scen w tym filmie jest dosłownie kilka (rękawiczki,rozrywanie końmi,wydłubywanie oczu kobiecie,zdzierani skóry z pleców) i przedstawione są w krótkich ujęciach...
Nie wiem czy dam radę drugi raz to obejrzeć. Jeszcze nie zdążyłam zapomnieć kinowego seansu.
Jestem w trakcie seansu, 1,5 godziny i można zejść z nudów. Do tego połowy doalogów w ogólę nie rozymiem, chociaż są po polsku. Cały film powinni dać z napisami.
Reszta to pewnie będzie rzeź. Hostoria Wołynia jest okrutna, ale sam film bardzo słaby.
Widziałem już drugi raz. Byłem równie wstrząśnięty co w momencie jego kinowej premiery.
Wstrząśnięty? 3 w miarę mocnymi scenami? E, to trochę za mało, żeby film był dobry. Mną wstrząsały wspomnienia ludzi z tych wydarzeń które czytałem wiele lat temu, dużo bardziej niż film
Owszem, wstrząśnięty głównie jedną sceną - spaleniem chłopca.
Wspomnienia znam. Czytałem, słuchałem, widziałem zdjęcia. Nie wywarły na mnie takiego wrażenia. Nie chodzi o sam fakt lecz sposób jego przedstawienia.
Dokładnie ta scena i wypruwanie brzucha, aczkolwiek tych metod uśmiercania było wiele więcej. zależy jakie czytałeś, różnie to ludzie przedstawiają, jak czytałem kilka takich, ze naprawdę zasnąć nie szło potem, jak to sobie człowiek wyobrażał
Obejrzałem... Sorry, ale ten film jest po prostu SŁABY! Chwała za poruszenie tematu, te wydarzenia nie mogą zostać zapomniane, ale fabuła się tutaj kompletnie nie klei, niepotrzebne wątki, przeskoki w czasie i akcji, scena polskiej zemsty idiotyczna i zrobiona jakby na siłę, M. Łabacz kompletnie nie okazuje emocji, ma wciąż taki sam wyraz twarzy, czy to w czasie sexu, czy mordowania, co to ma być? To wygląda jak jakiś paradokument, a nie pełna dramaturgii fabuła. 2 czy 3 mocne sceny to sporo za mało, żeby zrobić dobry film