Na Wołyniu zginął mój pradziadek. Został zamknięty w stodole z wieloma ludźmi, a następnie spalono tą stodołę i ich żywcem. Tak po prostu chciałem się podzielić.. smutno mi.
Przykro mi to było przeczytać. Cała moja rodzina pochodzi z Kresów wschodnich. Im na szczęście udało się przeżyć. Współczuję straty.
Wiesz, moich prapradziadkow tez zabito w ich własnym domu... zrobili to ich sąsiedzi "przyjaciele "... nie maja nawet grobu, wiemy tylko tyle ze zostali zakopani pod jakimś drzewem, nic więcej... z kolei siostrę mojego dziadka Upa splatało drutem kolczastym , torturowało i kazalo wołać dzieci, które wcześniej schowały sie na polu... gdy wróciły do mamy zabili ich wszystkich ... tez pałac żywcem. Rozumiem Cię i przykro mi z powodu dziadka... pamietajmy o nich i przekazujmy ta pamięć naszym dzieciom... Nic więcej nie możemy dla nich zrobić.
boze jak czytam te komentarze to lzy same leca.... wspolczucie dla wszystkich ofiar Wolynskich oraz wszystkich ofiar ogolnie wojny... niech spoczywa w spokoju wiecznnym... :(
Moja rodzina mieszkała na Wołyniu. Część z nich zamordowano. Jednej ciotce obcięto głowę, a później dzieci ukraińskie się nią bawiły. Jedna moja ciotka przeżyła to wszystko i żyje do dzisiaj. Pamięta wszystko co tam się działo i opowiadała mi straszne rzeczy :/ nie rozumiem ich okrucieństwa, nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego...
Bardzo mi przykro. Też odbieram ten film bardzo osobiście. Moja prababcia pochodziła z Wołynia, uciekała stamtąd z malutkim dzieckiem, jak Zosia. Moja mama pamięta co opowiadała o Ukraińcach, jak ja się urodziłam to mniej juz wspominała, ale pózniej chora na Alzheimera często mówiła o domu za Bugiem.