W mojej opinii nic tu nie chcą ukrywać. Jest mowa o burzeniu cerkwi przez Polaków, o panoszeniu się nas na ukraińskich ziemiach. O poszerzonych granicach rozumianych jako prawo do bezpradonowej eksploracji.

Zapewne masz rację. Ja oglądałem ten film w paczce z wieloma innymi i z komentarzami martyrologicznymi. Pewnie już mi się wtedy wszystko zlewało w jedną rzekę propagandy.

W woj. wołyńskim Polacy faktycznie stanowili kilkanaście procent ludności, ale władza nad tymi i resztą terenów Ukrainy należała do państwa polskiego. Władze osadzały na "kresach" tzw. osadników wojskowych (emerytowanych wojskowych), którzy byli zachęcani do osadnictwa korzystnymi warunkami finansowymi. Zachodnia Ukraina („Wschodnia Małopolska” wg. nazewnictwa przedwojennego) miała być spolszczona - religia, edukacja itd. Polska faktycznie traktowała Ukrainę i inne tereny wschodnie jak kolonie. „Ogniem i mieczem” napisano w XIX wieku. Przebija stamtąd pogardliwy, "kolonialny" sposób widzenia/postrzegania Ukraińców przez Polaków. Czy to usprawiedliwia ludobójstwo? Nie! Ale ten stan, trwający od kilkuset lat w pewnym stopniu tłumaczy jego przyczyny. Nie ma usprawiedliwienia dla ludobójstwa. Co teraz w 2022 roku? Tylko zgoda. Polacy mają Polskę, Ukraińcy Ukrainę. Są równoprawnymi sąsiadami. Oby wreszcie zapanowała zgoda i przyjaźń. Oby.