Przerażająca opowieść o czasach bezprawia i strachu, który do dziś pomaga chronić tożsamość morderców. Tuż po wojnie w okolicach Przeworska z rąk sąsiadów masowo ginęli ludzie wracający z robót w Niemczech. Propagandowe ujęcia z epoki ukazujące radosny powrót z wojennej tułaczki zestawione są z wstrząsającymi relacjami osób, które jako dzieci były świadkami zbrodni. I choć od czasów ich popełnienia minęło już kilkadziesiąt lat, w odpowiedzi na pytanie o tożsamość sprawców zapada wymowna cisza.
Film opowiada o społecznej pamięci mordów, jakie miały miejsce po II wojnie światowej w lesie Dębrzyna na Podkarpaciu. Wielu ludzi wracało wtedy z odległych krańców świata, nie spodziewając się, że blisko domu staną się ofiarą napadu ze strony grasujących na tym obszarze bandytów. Wyrzuceni z pociągu, ograbieni i na koniec zabici, powiększali oni liczbę jakoby zaginionych w czasie wojny. O tym, co się w lesie dzieje, wiedzieli mieszkańcy pobliskich miejscowości. Nie interweniowali jednak, bo, jak sami mówią, "żyli pod strachem".