Kiedy Bette Davis uświadomiła sobie że nie jest w stanie zagrać roli Mirandy zgodnie z własnymi standardami, zadzwoniła do Larry'ego Cohena i wycofała się z projektu. Wówczas zastanawiano się nad zastąpieniem jej Beą Arthur lub Lucille Ball. Ostatecznie jednak Cohen znalazł inne rozwiązanie. Po sporych zmianach w scenariuszu zaangażował do projektu Barbarę Carrerę, która wcieliła się w "młodszą wersję" Davis. W ten sposób udało się uratować większość materiału filmowego.