Z religii tylko wojny i nienawiść.
Tak było, jest i będzie, nie ważne w jakie bajki wierzysz.
Jak byłam mała i nie lubiłam chodzić do szkoły wciskano mi kit, że do szkoły muszę chodzić bo Adam i Ewa zgrzeszyli. Każda religia jest narzędziem w rękach człowieka. To człowiek zabija, staje się fanatykiem i interpretuje religię tak żeby mu było wygodniej. To człowiek wymyśla bzdury, że jak czarny kot mu przebiegnie drogę to stanie się nieszczęście. Jak się popatrzy na większość religii to nie ma tam nienawiści za to jest w ludziach.
A ja się nawróciłem. Przekonał mnie Tim Minchin
http://www.youtube.com/watch?v=bS5abBGYMUs
Moje gratulacje, ja nie twierdzę, że wiara nie jest dobra. Ten pan w filmie wierzy tylko w naukę i to co można dotknąć. I choć w wielu wypadkach miał rację to męczyło mnie to, że wszystko mu przeszkadzało w chrześcijaństwie. Czasem pewne rzeczy z Biblii trzeba brać symbolicznie a on się czepiał wszystkiego a to nie w Biblii problem, która jest czymś pięknym zwłaszcza Nowy Testament. Jest tam też żeby nie przysięgać a starać się mówić po prostu prawdę a jak to się ma do dzieci, które w drugiej klasie przysięgają, że nie będą pić i palić? Wiara jest czymś wspaniałym jeśli poprawiając świat najpierw zaczynamy od siebie. Też jestem osobą wierzącą choć czasem brak mi konsekwencji. Skoro my dorośli nie potrafimy utrzymać małżeństwa to dlaczego każemy przysięgać dzieciom? Nie lepiej z nimi zwyczajnie rozmawiać?
1. Co wg Ciebie można interpretować w Biblii w sposób tylko i wyłącznie symboliczny?
2. Co wg Ciebie jest pięknego w Nowym Testamencie (konkretne fragmenty jeśli można; bez ich subiektywnej interpretacji)?
3. Czy uważasz, że utrzymanie małżeństwa jest wartością samą w sobie?
1. Może kuszenie przez węża Ewy i Adama w Starym Testamencie. Może to nasza ciekawość a tam Adama i Ewy prowadzi nas czasem do zguby?
2. To, że mamy kochać wszystkich bez względu na wiarę i przekonania. Bo to co robimy dla rodziny i bliskich robi większość ludzi. Żeby nie martwić się o jutro i opisane w nim piękno przyrody Mt 6,25
Opis jaka powinna być miłość w liście św. Pawła do Koryntian 1 Kor. 13
O tym, że trzeba doceniać skromne gesty jak wdowi grosz,
O tym by być wiernym w małych rzeczach Łk 16, 1-13
O tym, że są rzeczy ważniejsze od doczesnych Łk. 9, 57-62
I wiele innych.
3. Choć nigdy nie byłam zamężna to tak uważam małżeństwo za wartość bo jest oparte na rodzinie, która jak trzyma się razem przetrwa największe problemy.
1. Skoro nie było tam grzechu pierworodnego to za co umarł Jezus? Czy to też była metafora? Prawda jest taka, że wraz z przypływem humanizmu większość fragmentów Biblii stałą się wybitnie niestrawna więc szanowny KK zaczął je rozwadniać poprzez nazywanie ich 'metaforami'. Taki sprytny PR. Tylko że albo bierze się na poważnie całą tę książkę (wraz ze zlecaniem przez bozię morderstw, bożym stręczycielstwem, czy odpowiedzialnością zbiorową), albo wcale.
2.
- "To że mamy kochać wszystkich..." - samo nakazywanie miłości jest już strzałem w kolano. Oczywiście od reguły "kochać wszystkich " KK znalazł kilka wyjątków, jak np. spora grupka zarżniętych Indian, czy torturowanych kobiet.
- "Żeby nie martwić się o jutro" - typowe przekonanie narkomana, zresztą wcale nie autorstwa Jezusa - jest fundamentem praktycznie każdej religii poczynając od znacznie starszego buddyzmu,
- " O tym, że trzeba doceniać każdy gest.." - to zwykła propagandówka nakłaniająca ludzi do płacenia więcej kasy kościołowi. Podobna do filmików wychwalających katorżniczą pracę robotników na rzecz rewolucji socjalistycznej (a konkretniej wysoko postawionych towarzyszy),
itd
To wszystko racja. Ja piszę pamiętniki i zapisuję gesty te zwykłe zwłaszcza w przypadku osób, które spotkałam raz w życiu i nie mogę im za ten mały gest podziękować. Ale chcę te gesty pamiętać bo odczuwam wtedy wdzięczność. Co jakiś czas zadaję sobie różne pytania. A tego filmu jeszcze nie obejrzałam do końca. Musiałam sobie zrobić przerwę.
Świetnie. Rozwijasz empatię, pielęgnujesz pamięć o tym, co dobrego Cię spotkało w przeszłości, więc w przyszłości łatwiej ci będzie stawiać czoło przeciwnościom. Tylko to nie ma nic wspólnego z religią. Duchowe praktyki religijne na ogół opierają się na pielęgnowaniu nieuzasadnionego poczucia winy (wtedy jest się bardziej podatnym na wpływ).
Sorry, że tak dobitnie, nic do Ciebie nie mam. Wiesz, to forum przyciąga hejterów religii, takich jak ja:)
Chyba jestem za głupia na rozmowy o religii i polityce i dopiero teraz się o tym przekonałam. Jednak milczenie czasem jest złotem.
Nie jesteś za głupia. Po prostu jakiś książulo zrujnował Twoją samoocenę. Żadna religia nie wspiera samodzielnego myślenia.
Opium dla mas, zbiorowa iluzja/placebo/choroba psychiczna... określen znalazłoby się wiele i niewiele z nich byłoby pozytywna. Ja osobiście się zastanawiam jakby to było z nich? Może byłoby jeszcze gorzej, może naprawdę większość ludzi to nic nie warte ścierwa i tylko religie i prawo trzyma ich w ryzach? Nie wierzę za bardzo w ludzi, ale myślę,że to nie do końca prawda, może gdyby zamiast od małego robić bajzel w mózgu, zaprzestać nachalnej indoktrynacji, grania na uczuciach i swoistego tresowania i postawić na rozwój umysłu i świadomości... byłoby lepiej. Wszystkie religie to oczywiście fikcja, w zamiarze metafora mająca sprawić by ludzie byli lepsi... co nie za bardzo się udaje, może dlatego,że jest tak wielu idiotów biorących słowa świętych ksiązek zbyt dosłownie. Ilu ludzi zginęło i cierpiało w imię wyimaginowanych bożków? Ilośc tak naprawdę niewyobrażalna i nie do zliczenia.