o homoseksualistach.Niech nie włażą mi na głowę są mniejszością i powinni siedzieć w ostatnich ławach sejmu najlepiej za murem.Wcześniej o ludziach nie wypuszczających posłów z sejmu mówił o pałowaniu.Mam przypomnieć,że Wałęsa jak zakładał Solidarność też był w mniejszości więc też Jaruzelski powinien go umieścić za murem.On ma być ikoną Polski.Podobno demokracja ma polegać na tym,że większość powinna dbać o prawa mniejszości.Ja jako człowiek tolerancyjny szanujący odmienne poglądy dotyczące życia seksualnego wstydzę się,że taka osoba reprezentuje mnie i Polskę zacofana i mało wykształcona.
Tak, zwyrodnienia seksualne to Pan «tolerujesz», szkoda że nie tolerujesz innych na nie zapatrywań. I oto jest właśnie hipokryzja, drogie Dziatki.
Inna orientacja seksualna to nie jest zwyrodnienie.Homoseksualizm istniał od czasów starożytnego Rzymu i każdy ma prawo do własnych przekonań.Pan Wałęsa jako osoba publiczna i były prezydent nie powinien wypowiadać tak niestosownych słów staczając się do środowisk prawicowych.
Ba! Istniał i dużo wcześniej, co nie zmienia faktu, iż jest odstępstwem od biologicznej normy. I bynajmniej nie jest to kwestia ideologiczna, a czysto naukowa.
Co to znaczy biologiczna norma?Narzucona przez kościół?A może masz na myśli związek małżeński miedzy kobietą,a mężczyzną zawierany w kościele i,że homoseksualiści nie mogą rodzić dzieci?Każdy ma prawo kochać jak chce.Ludzie rodzą się wolni i dokonują własnych wyborów i nikt nie może narzucać im swej woli.Ktoś jest homoseksualistą,wierzącym,ateistą,katolikiem to jego prywatna sprawa i państwo powinno mu zapewniać przywileje(a nie faworyzować jednych kosztem drugich) czego domagają się ludzie żyjący w związkach partnerskich,a także ludzie wierzący( w sprawie podatku kościelnego) itp.
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem,że tacy się rodzą,bo są ludzie,którzy byli hetero i przeszli na homoseksualizm,albo są homoseksualiści,którzy zostali hetero.
Ale może dlatego że byli homoseksualistami a dotarło to do nich w późniejszym wieku. Dla mnie to czy ktoś jest homoseksualistą jest w nim, tego się nie da wyrobić czy jak nie którzy uważają "zarazić" bo będą marsze oglądać.
Zresztą to nie ważne, ważne jest to jak osoba "walcząca o wolność" ma jednych za lepszych a drugich gorszych.
Nie wiem, czyś się Pan naczytał Schopenhauera, czy to po prostu u Pana «wrodzone», a może to taka dzisiejsza moda w prowadzeniu dyskusji, w każdym razie chodzi mnie o to, że ja mówię: naukowa, nie ideologiczna; a Pan wtedy wyjeżdżasz z Kościołem i jego ortodoksją. Nie wydaje się Wam, drodzy Czytelnicy, że to zabawne, chociaż trochę żenujące? Dalej to już Pan pleciesz kompletnie bez sensu. W takim razie powinno się zalegalizować też związki nekrofila z denatem, dorosłego mężczyzny z dziećmi, ludzi ze zwierzętami, specjalne związki sado-maso, ménage à trois. Bo czy to nie jest niesprawiedliwym, że większość w grupie dewiantów ma mieć prawa, a mniejszości nie...? Idąc za tym rozumowaniem, nie byłoby niczym złym, jeśliby pedofile zaczęli organizować marsze, wysłali swoich przedstawicieli do sejmu i td. Wystarczy, że w telewizji zaczęliby o tym dobrze mówić i w internecie umieszczać emocjonalne obrazki, a już ciemnogród by krzyczał, żeby «pozwolić kochać pedofilom», tak jak krzyczy to o homoseksualistach. A biologiczna norma to jest powód, dla którego Pan w ogóle istniejesz. Jak chcecie dalej udawać, że białe jest czarne, a czarne jest białe, to proszę bardzo. Ciekawe, dokąd to zaprowadzi.
Zastanawia mnie, dlaczego wrzucasz do jednego wora orientacje seksualne (te inne od heteroseksualizmu) wraz z parafiliami. Parafilie występują również wśród osobników o orientacji heteroseksualnej i nie mają żadnego konkretnego powiązania z daną orientacją, więc nie widzę powodów, by w kwestii nieprzyznawania jakichś tam praw homoseksualistom, powoływać się na argumenty z akceptowaniem parafilii, szczególnie tych niezgodnych z prawem.
W tym momencie uprawiasz tzw. filozofię semantyczną. Bo nie jest kluczowym, czy nazwiesz to pobłażliwie-nowocześnie «orientacją», czy fachowo parafilią, czy potocznie zboczeniem, to i tak to zawsze będzie tym samym. A poza tym to stwarzasz jakąś para-naukę o dewiacjach seksualnych, wyróżniasz orientacje, parafilie, wprowadzasz jakieś absurdalne zależności (a raczej niezależności). Retorycznie — tłumy Ci przyklasną, merytorycznie — kreujesz odrealnioną, przekłamaną rzeczywistość.
Widzę, że masz ogromną wiedzę na ten temat i są to obiektywne fakty, które potwierdzają, że homoseksualizm nie jest niczym innym jak zaburzeniem preferencji seksualnych i sprowadza się właśnie tylko do kwestii zaspokajania swoich potrzeb seksualnych. Z twojego punktu widzenia byłoby to całkiem logiczne i przede wszystkim wygodne (bo chyba nie ma nic bardziej niewygodnego, jak sprzeczności z własnymi poglądami). Jest jednak wiele dowodów i przykładów na to, że związek homoseksualny może działać na zasadzie związku heteroseksualnego - i nie mam tu na myśli żadnych praw czy żądań lobby homoseksualnego. Czy pedofil, nekrofil, czy jeszcze jakiś inny dewiant jest w stanie zbudować związek emocjonalny ze swoim partnerem seksualnym? I czy ta osoba (istota lub rzecz) jest w stanie z pełną świadomością wyrazić zgodę na odbycie stosunku płciowego, tak jak np. dorosły mężczyzna ma pełną świadomość tego, co robi? To w kwestii porównywania homoseksualizmu do parafilii.
Odnosisz się do nauki, a to właśnie nauka wyróżniła trzy orientacje seksualne (no chyba, że o czymś nie wiem i kwestia orientacji seksualnych została ustalona inną drogą). Ja niczego nie stworzyłem - ani teorii, ani pojęć, ani języka.
Nauka wyróżniła coś takiego jak «orientacja»? Cha! cha! cha! Chyba jakaś lewicowa psychologia albo socjologia. Bo na pewno nie biologia, która jest nauką de facto, a nie wielce rozumową analizą opartą na domysłach dotyczących imponderabiliów. Fakty są takie — i nikt nie może im zaprzeczyć, chyba że chce się narazić na śmieszność — że męskie narządy rozrodcze służą do kontaktu z żeńskimi i taki kontakt nazywamy seksualnym. Odbyt i palce służą zaś do czegoś zgoła odmiennego. Odsyłam do teorii ewolucji, żeby daleko nie szukać uzasadnienia. Związek homoseksualny może działać na zasadzie związku heteroseksualnego, mówisz. Zacznijmy od tego, że dwóch ludzi, którzy uprawiają swoje... ekhm... praktyki, to nie jest żaden związek. Uczuciowy — zgodzę się, ale tak samo można powiedzieć, że związek uczuciowy to się ma z każdym człowiekiem, którego się zna. Po drugie — nie może to funkcjonować tak, jak związek kobiety i mężczyzny. Żeby daleko nie szukać, dwóch mężczyzn albo dwie kobiety nie są wstanie przywołać na świat potomstwa. Z założenia. Bo są też małżeństwa, które nie mogą mieć dzieci, ale to nie jest małżeństw jako ogółu podstawową regułą. Czy pedofil, nekrofil, czy jeszcze jakiś inny dewiant jest w stanie zbudować związek emocjonalny ze swoim partnerem seksualnym? Oczywiście, że tak! Trudno się nie zgodzić z tym, że współczesna filozofia zawdzięcza wiele, jeśli nie wszystko, filozofii starożytnej Grecji. A wybitne umysły filozoficzne z tamtego okresu były przekonane o tym, że nie ma nic piękniejszego niż miłość mężczyzny i młodego chłopca. To w sumie ciekawy temat — moda na zboczenia w kontekście historycznym (starożytność — pederastia, XXI wiek — homoseksualizm). A z ostatnim stwierdzeniem o świadomości to już pofrunąłeś na Księżyc. A każdy dorosły mężczyzna ma pełną świadomość? Co to jest «pełna świadomość»? Czy ktokolwiek ma pełną świadomość czegokolwiek? Czy nie ma dzieci, których świadomość jest bardziej rozwinięta niż niektórych pełnoletnich? Czy ludzi, którzy podążają za swoimi najniższymi, zwichniętymi w dodatku, instynktami i nie są w stanie nad nimi zapanować, można nazwać «w pełni świadomymi»? A z innej beczki — dlaczego w takim razie nie zalegalizować poligynii, poliandrii i multilateralizmu między «dorosłymi, w pełni świadomymi ludźmi...», jeśli zalegalizować homoseksualne parki? I dlaczego nie walczysz Pan o prawa bigamistów, skoro jesteś tak zaangażowany w walkę o «ludzkie szczęście»...? Odpowie mi Pan na te pytania, Panie Harveyu Milku...?
"Chyba jakaś lewicowa psychologia albo socjologia"
A to nie jest w jakimś sensie nauka? Prawdziwa nauka jest tylko prawicowa, czy co?
Czyli pojęcia takie jak "seks analny" czy "seks oralny" jest też wymysłem lewackich pseudo-naukowców? To odnośnie kontaktu seksualnego.
Oczywiście, że męskie i żeńskie narządu rozrodcze są kompatybilne. Ale jeżeli już mówimy o tym, że pewne organy czy narządy spełniają tę na nie inną funkcję, to wtedy nawet właśnie taki "seks oralny" musiałby być nazywany zboczeniem, a mimo to nie jest chyba za taki postrzegany.
Poza tym sprowadzanie pociągu seksualnego jedynie do kwestii uprawiania seksu (w końcu nawet heteroseksualiści ten pociąg posiadają, a w kwestii związków heteroseksualnych sprawy seksu nie są aż tak bardzo uwypuklane), jest trochę płytkie. Wiadomo że u podstaw takiego związku leży zaspokajanie własnych potrzeb seksualnych, ale czy związek dwóch mężczyzn czy kobiet nie może funkcjonować jak każdy inny związek tylko dlatego, że nie jest w stanie przywołać na świat potomstwa? Rozumiem, że może to brzydzić ludzi, mogą tego nie akceptować, ale takie nachalne przekonywanie, że nie jest to nic innego jak pedofilia czy zoofilia, jest pewnie krzywdzące dla homoseksualistów.
Z tym związkiem emocjonalnym chodziło mi o to, że obie strony związku są w stanie wytworzyć więź emocjonalną.
A odnośnie świadomości, to dorosły człowiek posiada (przy założeniu, że jest zdrowy psychicznie i nie jest pod wpływem środków odurzających) pełną świadomość swoich czynów. I szczególnie w kwestii kontaktów seksualnych jest bardziej świadomy niż małe dziecko.
Jeżeli chodzi o poligynię i te inne, to nie ma najwyraźniej takiej potrzeby, a poza tym nie są to zjawiska zależne od orientacji czy preferencji seksualnych, które w tym najgłębszym stopniu warunkują dobór partnera, a od - pisząc to dość dosadnie - "widzimisię".
W jakimś sensie może jest. Tak samo psychologia albo socjologia może być prawicowa, ale w kontekście homoseksualizmu, to akurat lewica go promuje. Biologia natomiast jest nauką trochę bardziej empiryczną niż te powyższe, a więc bardziej bezstronną. A te inne seksy to też jakieś odejście od pierwotnego i właściwego zadania płciowości organizmów. A jaką inną funkcję ma pociąg seksualny niż... współżycie seksualne?... Tak, krzywdzące sprawy dla homoseksualistów to przyrównywanie ich do innych zboczeńców. A zoofile? Może im jest przykro, że porównuje się ich do homoseksualistów. Jej, i co teraz...? Dziecko i pedofil też na pewno są w stanie stworzyć emocjonalną więź. Powiem więcej: współżyjąc, nie są w stanie jej nie stworzyć. Stwierdzenie, że człowiek posiada pełną świadomość swoich czynów, jest po prostu wyssane z palca. Człowiek może przewidywać, do czego doprowadzą jego czyny, i może czuć, dlaczego chce zrobić, tak jak chce, ale czy można to nazwać «pełną świadomością»...? To na pewno bardzo butne stwierdzenie i nie jestem się z nim w stanie zgodzić. Oczywiście, posiada świadomość, ale raczej cząstkową niż absolutną. Możemy zacząć mistycyzować, ale po co? Nie ma potrzeby dla poligamii...? A może poligamiści są nieśmiali i siedzą w domach wystraszeni...? Może by im pomóc, co...? Żeby odważyli się w końcu mówić o swoich świństewkach i paradować przez ulice miast! W imię godności! «Widzimisię»...? Homoseksualizm to mus, a np. arabski, czy tybetański model rodziny, to «widzimisię», czy tak...? I kto tu jest uprzedzony... Ech...
Ale jeżeli istnieje taki model rodziny, to nie jest to wytwór natury lecz kultury. A trudno mówić o homoseksualizmie jako o wytworze kultury, nawet jeżeli jest odstępstwem od "normy" (cokolwiek to oznacza). Trzeba się zastanowić, czy dany wytwór natury (ale także kultury), jest pożądany, pożyteczny czy nawet nieodłącznym elementem życia człowieka (także jednostki, a nie tylko całej społeczności). Obcowanie ze zwierzęciem jest w każdym przypadku obcowaniem ze stworzeniem "nieuświadomionym", a do tego jeszcze należącym do innego gatunku. Czy na skali "zboczoności" można więc równać homoseksualizm z zoofilią?
A o świadomości pisałem w kontekście przyzwolenia na stosunek płciowy - wiedza o pobudkach, przebiegu, konsekwencjach, itd. Czy dziecko jest w stanie to "ogarnąć" i "przetworzyć", nie mając jeszcze często świadomości swojej sfery seksualnej? To właśnie m.in. dlatego pedofilia jest zabroniona (niezależnie od tego, czy ta heteroseksualna czy homoseksualna).
Homoseksualizm objawia się, jak zakładam, tak samo jak heteroseksualizm. Czy dla Ciebie pociąg do kobiet jest musem, czy twoim "widzimisię"? Masz jakiś wpływ na to, że pociągają cię kobiety, czy działa to samoistnie? Mógłbyś wybrać to, czy chciałbyś mieć 1 czy 5 żon (zakładając, że poligamia byłaby dozwolona), czy byłoby to jednak coś, na co nie masz wpływu?
Homoseksualizm na pewno też nie jest wytworem natury, przynajmniej w Twoim rozumieniu — dlaczego strefa erogenna w d... i na palcach nie jest taka, jak... gdzie indziej? Bo te części ciała nie służą życiu seksualnemu u normalnych osobników, oto dlaczego. Bardzo mądre spostrzeżenie poczyniłeś. Czy dany wytwór natury albo kultury jest pożądany...? Czy homoseksualizm jest pożądany...? Może kiedyś doczekasz emerytury i wtedy będziesz utrzymywany dzięki składkom płaconym nie przez dzieci poczęte z stosunków homoseksualnych (bo to niemożliwe). Może kiedyś będzie wojna i to nie homoseksualiści nas będą bronić i za nas walczyć (generalizuję, rzecz jasna, bo pewnie jeden się znajdzie). Może kiedyś Twoje dzieci (albo dzieci Twoich dzieci) będą chodzić do szkoły, gdzie uczą homoseksualiści, i będziesz się o nie obawiać. Oczywiście, powyższa wyliczanka ma trochę grać na emocjach i jest nieco populistyczna, może się nawet wydać śmieszną, zdaję sobie sprawę. Ale prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach homoseksualiści to już nie Tomasz Mann i Marcel Proust, tylko w niesłychanej większości zdemoralizowana swołocz. Zastanów się, co się stanie, kiedy przyzna się prawa jednej grupie zboczeńców. Co na tym zyska albo straci społeczeństwo...? Jak to wpłynie na innych dewiantów...? Jak to będzie wyglądać w kontekście historycznym, politycznym, jakimkolwiek innym...? A na poziomie jednostki... zastanów się, czy chciałbyś być homoseksualistą. Może odpowiesz, że Ci to obojętne. Nie uwierzyłbym. Co do dzieci — trzynastolatek jest zdolny do podjęcia życia seksualnego, więc...? To jest dopiero dyskryminacja! Dyskryminacja ze względu na wiek. To pewnie relikt tych zacofanych średniowiecznych czasów, kiedy «nastolatka» nazywano smarkaczem, a starszych otaczano jakimś zabobonnym kultem. No, a pociąg do kobiet jest musem, tak samo jak odczuwanie pragnienia albo chłodu. A jakbym mógł wybrać liczbę żon i miał forsę na ich utrzymanie, to... bardzo trudno powiedzieć, w każdym razie to kusząca oferta. PS. Nie popierałbym projektu «skali zboczoności». Norma albo zboczenie, rachunek zero-jedynkowy. Nigdy nie lubiłem kompromisów.
Na razie odniosę się tylko do tego, że pociąg do kobiet jest dla ciebie musem. A pomyśl, że dla homoseksualisty takim musem jest pociąg do mężczyzny. Zakładając, że się takim urodził, a nie że się takim stał (nadal nie ma naukowego potwierdzenia dla przyczyn homoseksualizmu), to jest to w kwestii jego bytu wytwór natury. W końcu homoseksualizm nie jest wytworem XX wieku, czasów nowożytnych czy nawet Naszej Ery. Oczywiście przez wieki zmieniał się stosunek do homoseksualizmu, sposób postrzegania i traktowania go, itd.
Później wypowiem się szerzej.
Pedofil też się może takim urodził! Albo zoofil i nekrofil. Może stosunek do nich się zmieni za dwadzieścia, pięćdziesiąt lat, może za sto, a może się nie zmieni. Zależy jak daleko przesuniemy granicę dzisiaj. I w którą stronę. A to, że czuję pociąg do kobiet nie sprawia, że muszę z nimi współżyć i prowadzić rozwiązłe życie. Tak samo homoseksualiści — są tacy, którzy mają poukładane w głowie, nie łajdaczą się i zmagają się ze swoimi skłonnościami, żyjąc dobrze; a są tacy, którzy nie znają wstydu, przyzwoitości, nie umieją opanować swoich dzikich żądz, a ich seksualność podporządkowuje sobie wszystkie inne sfery życia. Zgadnij, którzy chcą «praw».
Pewnie, że ci drudzy. Czyli wychodzi na to, że jednak przeszkadzają ci "homoseksualiści z gazet", a nie jednak samo zjawisko. I w sumie trochę generalizujesz.
A jak może mi przeszkadzać to, że ktoś czuje pociąg do mężczyzn? Nie może. Do momentu, kiedy nie opuści obszaru jego głowy i przerodzi się w czyny. Trudno uniknąć generalizowania, mówiąc o zjawisku.
Nie ma nic zabawniejszego niż wycieranie ewolucją mordy przez osoby, które by trochę wcześniej nazwały ją lewacką propagandą.
Prosty wniosek; podpierasz pan swoje poglądy teorią, co zostałoby wyśmiane przeciętnego studenta biologii, bo ta jest akurat w kwestii homoseksualizmu wybitnie przeciwko ideologii konserwatystów i innych przypadków. Ale chyba mało kto zdaje sobie sprawę jak rewolucyjnym aksjomatem (?) jest "dupa jest od srania, zakaz pedałowania" i budowanie na tym światopoglądu, to się nadaje do publikacji w Nature.
Mhm, tak... «Wybitnie przeciwko ideologii konserwatystów». Cha! cha! cha! Strzelasz sobie w stopę, odwołując się do jakiejkolwiek nauki, w tym przypadku do biologii, bo akurat biologia bardzo profesjonalnie traktuje opisywanie funkcji końcowych odcinków układu pokarmowego. Chyba, że miałeś na myśli studia biologiczno-ideologiczne...? co? Takie studia trzeba skończyć, żeby dowiedzieć się do czego jeszcze może służyć tyłek? Bo na poziomie szkoły średniej uczą właśnie tego, że «d... jest do s..., zakaz pedałowania». A no tak, żyjemy w zacofanym kraju...
Nie no, wyżej po prostu istnieją dobre modele co do ewolucyjnych funkcji orientacji. Jak na ironię, te analne fanaberie nie interesują raczej nikogo poza bicyklosceptykami. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1679896/
Jedno a jaka jest biologiczna norma, jak biologicznie występuje? Jest to tylko norma wymyślona przez nas samych, a nie przez biologie. Jest wiele zwierząt u których występują przypadki homoseksualizmu.
Dwa osoba która "walczyła" o wolność dla WSZYSTKICH Polaków, walczyła zarazem za wolnością homoseksualistów do bycia wśród nas. To za komuny homoseksualistów się piętnowało i biło opozycjonistów, więc jaka jest różnica między jego wypowiedziami a komunistami?
Streszczając się by nie robił się z tego kolejny "Flame war" nie związany z samym filmem Wałęsa.
"Jest wiele zwierząt u których występują przypadki homoseksualizmu".
I dlatego nazywamy je zwierzętami, a siebie gatunkiem rozumnym - teoretycznie większość z nas posiada zahamowania dzięki którym różnimy się od zwierząt. Wmawianie poprzez książki dla dzieci że tata pingwinek posuwający drugiego tatę małego pingwinka jest normą jest chore ponieważ to są zwierzęta które z natury zahamowań nie mają.
"Dwa osoba która "walczyła" o wolność dla WSZYSTKICH Polaków, walczyła zarazem za wolnością homoseksualistów"
Jakoś nie przypominam sobie by w postulatach sierpniowych było coś o tzw. "homoseksualistach" - akurat wtedy w tamtym sierpniu były większe problemy niż zajmowanie się nieważnymi pierdołami.
"To za komuny homoseksualistów się piętnowało i biło opozycjonistów, więc jaka jest różnica między jego wypowiedziami a komunistami?"
A co ma komunizm do homoseksualizmu - raczej poniekąd słuszne zwalczanie homopropagandy ciężko uznać za zbrodnię. Wtedy to była taka norma - dobrym przykładem jest to że chociaż Niemcy poniosły w 1945 poniosły zupełną klęskę to jednak nikt nie usunął przez dekady z ich prawodastwa zakazu zwalczania tego zjawiska. Teoretycznie ie ma czegoś takiego jak homo czy hetero - wszystko zależy od wychowania przez rodzinę/państwo które zwiększa lub zmniejsza szansę wystąpienia takiego zjawiska. Grecja i Rzym miały dużo większych odsetek takich zachowań z powodu ogólnego zepsucia moralnego panującego w tych czasach - wśród arystokracji bywało to prawie modne a nie że się ktoś urodził ułomny. Skoro nie przez tyle czasu przy obecnych technologiach lekarze nie znaleźli mitycznego "genu geja" to można przyjąć że jest on równie wiarygodny co np. bajki Ala Gore'a o "globalnym ociepleniu". Każdy ma prawo do swojej opinii w tej kwestii - nie mam ochoty o to toczyć dyskusyjnej wojny.
Udajecie wzburzenie tym co mówi Bolek a zapominacie że to człowiek który wzywał do pałowania członków organizacji którą pomagał zakładać:). Przy takich wybrykach jak Nocna Zmiana i td. prywatna opinia tego gościa o tzw. homoseksualistach jest raczej sztucznie wyolbrzymionym problemem bez żadnego znaczenia. Za tydzień albo dwa Salon nie będzie pamiętał o tej wypowiedzi i znowu Bolek będzie "tytanem wszechczasów" bez żadnej skazy:).
"Wmawianie poprzez książki dla dzieci że tata pingwinek posuwający drugiego tatę małego pingwinka jest normą jest chore ponieważ to są zwierzęta które z natury zahamowań nie mają."
Wmawianie poprzez książki dla dzieci, że tata pingwinka "posuwa" mamę pingwinka, jest równie chore.
...i za wolność Polaków-komunistów i Polaków-nazistów pewnie też, co...? i za Polaków-gwałcicieli, Polaków-morderców...? Za wolną Polskę, tak. Ale to nie znaczy wcale, że mamy pozwalać wszystkim na wszystko. O anarchię chyba nie walczyli.
Ciekawe postawianie znaku równości miedzy homoseksualizm a gwałciciel czy morderca. Widzę że nie daleko ci do inteligencji "bolka", pewnie moglibyście pogadać sobie na poziomie.
Aha i osoba która jest mordercą czy gwałcicielem który kogoś skrzywdził ma mieć te same prawa co, co ludzie którzy nikogo nie krzywdzą?
Zresztą widząc twój wcześniejszy wpis na temat pedofilii mnie rozwalił, zachowujesz się jakbyś nie wiedział czemu pedofilia czy nekrofilia jest zakazana.
Na tym polega równość wobec prawa i osoba, która kogoś zabije, ma te same prawa, co osoba, która nikogo nie zabije. Hallo! Nie udawaj, że tego nie wiesz! Co do drugiej kwestii, to nie masz racji. Wiem, dlaczego pedofilia i nekrofilia są zakazane, nie wiem natomiast, czemu jest toczona dyskusja o promocji i konstytuowaniu specjalnych praw dla sodomitów i gomorytek, zamiast na przykład rozmawiać o penalizacji tego procederu, jeśli chodzi o sianie zgorszenia w sferze publicznej (jak to było w dwudziestoleciu międzywojennym).
Co do pierwszego ma swoje prawa ale nie uważasz, że osoba która zabije nie powinna tracić praw jakie przysługują innym obywatelom? I w sumie traci cześć praw, prawa do wolności.
Drugie o jakich ty mówisz "specjalnych prawach"? Bo nie łapię tej wypowiedzi, chyba że chodzi ci że nie mają prawa być w sejmie. Tylko dlatego że są gejami? To znaczyłoby, że przed wyborami każda osoba powinna oficjalnie się zdeklarować kim jest.
Kolejne o jakim ty mówisz "zgorszenia w sferze publiczne"? Chodzi ci o marsze? Czy coś innego.
A co do określenia "sodomitów" jest to także określenie zoofilów i ludzi lubiących seks analny. W ostatnim nie ma rozróżnienia na pary hetero czy homo. Wiec ludzi mających upodobania w seksie analnym także powinniśmy marginalizować?
Po tej Twojej wypowiedzi można doskonale rozeznać z jakiego autoramentu człowiekiem ma się do czynienia. Ktoś, kto łamie prawo, powinien nie mieć prawa, czy tak...? A może powinien mieć prawa zredukowane...? Sprawiedliwy wyrok powinien być bestialskim rywendżem...? Publicznym linczem...? Nie wiem, jakim ideałom Pan służysz, ale zaczyna mnie przerażać wizja Pana świata: męskie (albo żeńskie) «śluby» i ludzie pozbawiani niezbywalnych praw. Przecie to jakiś horror! W drugiej kolejności odniosłem się do tzw. związków partnerskich. To to jest dopiero śmiech na sali. Nie miałem natomiast na myśli tego, że homoseksualiści (nie wiem, jak na facetów, którzy wkładają sobie genitalia... mniejsza z tem gdzie, można mówić «gay» — weseli...?) nie powinni mieć prawa do bycia w sejmie. Absolutnie nie! to by była czystą głupotą. Tak jak czystą głupotą jest to, że ludzie nie mają pojęcia, jaki jest plan na Polskę Biedronia czy Szumełdy, a głosują na nich z powodu ich seksualności. Sprawa następna — chodzi mi o marsze, obłapianie się w przestrzeni publicznej, wypowiedzi w radio, czy telewizji, jednem słowem o wszystko, co budzi zgorszenie. Oczywiście, sianie zgorszenia nie dotyczy wyłącznie homoseksualizmu. I zaznaczam, że wyjaśniałem tylko, o co mi chodziło, a nie proponuję takiego rozwiązania. Moje nazywanie tych osób sodomitami bierze się stąd, że warto czasem — myślę — przypomnieć zły charakter ich procederu bez sięgania po wulgaryzmy. A gayami to ich nie będę nazywać, tłumaczyłem już czemu. Także jesteś kolejnym, który się bawi w filozofię języka, bo było jasnym, kogo miałem na myśli, a kogo nie. I nie wiem, po co to robisz. Dalej to już zupełnie puszczają Ci wodze fantazji. Nic mnie nie obchodzi, kto i co robi ze swoim małżonkiem, i brzydzi mnie słuchanie o takich sprawach, co jest chyba zrozumiałe. Tak jak jest zrozumiałym to, że chcesz przez takie zabiegi retoryczne — świadome bądź mniej świadome — wykreować mnie na faszystę, orędownika totalitaryzmu, który chce stać w czyimś domu i patrzeć, czy ktoś czasem nie posunął się za daleko. A wcale tak nie jest. Poza tym, skąd wiesz, czy ktoś ma upodobanie w takich rzeczach? Skoro wiesz, to znaczy, że on o tym musiał mówić. A to oznacza, że w pierwszej kolejności jest burakiem, a dopiero w drugiej jakimś zboczeńcem (na pewno ekshibicjonistą). Poza tem nie wiem, co to znaczy «marginalizować ludzi». Powiesz mnie?
No i własnie nauki trzeba sie trzyma a ta zgodznie ze stanowiskiem WHO nie zalicza homoseksualizmu, do horoby ani dewiacji, wiec nie ma co leczyc. Ja ufam nauce a nie propagandzie i mita.
tak wiem ze ten wyraz ktory kole w oczy pisze sie przez ch, to literówka. A i ostatnia litera w zdaniu powyzej to ą :)
Co to znaczy «nauce»? Nauka jest równoznaczna z nauczaniem WHO? Tej samej WHO, która w 2009 ogłosiła nieistniejącą pandemię H1N1, by nabić kabzę producentom szczepionek...? Tej samej WHO, która nie umie nawet zdefiniować zdrowia (jak w takim razie może zdefiniować chorobę?)...? Poza prostą, naiwną wiarą w doniesienia naukowców każdy człowiek, chcący uchodzić za rozumnego, powinien używać jeszcze... rozumu.
To ze przypadek pandemi był przesadnie rozdmuchany rozdmuchany wiaze sie z licznymi czynnikami, niewatpliwie jednak był problem z epidemia grypy nowego typu, ale nie jestem specjalista z farmacji czy pokrewnych dziedzin. Tu nawet nie chodzi o jakas instytucje tylko o tysiace specjalistow z roznych krajow, ktorzy bardzo wyraznie mowia ze nie jest to choroba. Uwazasz ze to miedzynarodowy spisek? :) Ja tak jak to nazwales kozystam z własnego rozumu do analizowania wielu zjawisk i osobiscie tez tak uwazam. A Ty komu wolisz wierzyc naukowca czy klerowi lub skrajnej prawicy? Korzystajmy z tego ze nauka sie rozwija i coraz wiecej wiemy, a przesady i ideologiczna papke lepiej zostawmy juz za soba.
Człowieku, co Ty wypisujesz...? Przypadek pandemii był przesadnie rozdmuchany, no ale że wiąże się to z licznymi czynnikami, to znaczy, że WHO jest uprawnione do wygadywania głupot bez straty na poważaniu. Przecież to jest śmieszne. Tysiące specjalistów z różnych krajów bardzo wyraźnie mówią, że nie jest to choroba...? Cha! cha! cha! Podaj nazwiska przynajmniej dwustu pięćdziesięciu, to Ci uwierzę w tę absurdalne dane. Żaden szanujący się profesor nie powie, że homoseksualizm to biologiczna norma, bo by się skompromitował i przestałby być postrzegany jako naukowiec, za to zyskałby miano ideologa. Mówisz, że korzystasz z rozumu i analizujesz wiele zjawisk, co powoduje że o homoseksualizmie masz już ustalone zdanie. Cóż, jeśli faktycznie używasz rozumu, w takim razie musisz nie używać oczu, bo wystarczy, że zajrzysz sobie do spodni, a potem do spodni kolegi i pod spódnicę koleżanki i będziesz miał odpowiedź na swoje pytanie, czy homoseksualizm jest normalny. Będziesz mógł te dwa zjawiska, które ujrzysz, zanalizować swoim rozumem i może pojmiesz o co chodzi. Komu wolę wierzyć? Naukowcom czy klerowi lub skrajnej prawicy? Wierzę w to, co w chcę wierzyć, a nie w to, co mówią inni ludzie, czy naukowcy, czy prawicowcy, czy księża, czy kto tam jeszcze. Po to mi Bozia dała główkę, żebym jej używał. «Korzystajmy z tego ze nauka sie rozwija i coraz wiecej wiemy, a przesady i ideologiczna papke lepiej zostawmy juz za soba». Nie masz w ogóle pojęcia, o czym mówisz. To właśnie Ty ideologizujesz! W dodatku nazywasz to nauką, to jest dopiero propaganda. Wielki z Ciebie człowiek nauki, jaśnie oświecony dwudziestopierwszowieczny rozum, racjonalista, niespotykany spryciarz, polski Wolter, sztandar postępu. Człowieku. Nie umiesz napisać jednego prostego zdania w języku matki i ojca, a chcesz nauczać «ciemnogród» o tym, co jest, a co nie jest normalne, co jest, a co nie jest parafilią. Zastanów się, w jakim Ty świecie chcesz żyć. Czy może w świecie, gdzie facet pcha interes drugiemu w kichę, a ludzie są wtórnymi analfabetami? To jest antycywilizacja, a nie postęp. Więc z łaski swojej nie wypisuj głupot, a jeśli już to robisz, to przynajmniej pisz jak dorosły mężczyzna, a nie pięciolatek z dysleksją. Polecam skorzystanie z dorobku nauki jej naczelnemu piewcy — słownikowi języka polskiego trudno będzie zarzucić ideologizowanie (chociaż...).
Tak mam dyslekcje i piszę szybko, bez należytego zwracania uwagi czy jest to poprawne stylistycznie. Zgadzam się to moja wada, ale nie zgodze sie zeby przez to podwarzac istote tego co pisze tylko z takiego zastepczego powodu. Wiem ze naturalne dla mnie jak i dla wiekszosci jest zachowanie heteroseksualne, ale jestem tolerancyjny na cos co nie musi byc norma i ze nie jest nie znaczy ze musi byc automatycznie dewiacja. Niktorzy rodza sie np. z 6 palcami u stopy i nie znaczy ze to jest ich dewiacja czy ze sa gorsi. Ja podobnie podchodze do teo tematu, ludzie sa rozni, rowniez u zwierzat sa zachowania homoseksualne wiec jest to norma w całej przyrodzie. A co do naukowcow to sa oczywiscie podzieleni, ciezko zreszta o zgode w tak ideologicznie napietym temacie. Wiekszosc nie uwaza go za chorobe zgodnie z staowiskiem WHO i ja podzielam ten poglad a Ty posłanki Pawłowicz kazdy ma prawo do własnych autorytetów i analiz do których ja w przeciwienstwie do Ciebie uzywam mozgu, który przez miliony lat ewoluował.
Twój mózg wyewoluował do tego stopnia, że nie potrafi należycie zwrócić uwagi na to, co piszesz. No, to faktycznie — klawo wyewoluował. Mówisz, że to, jak piszesz, to są zastępcze powody? Acha, to wiele wyjaśnia — czyli Twoim zdaniem profesor uniwersytecki może w swoich publikacjach pisać «podwaRZaC» zamiast «podwaŻaĆ», a generał może seplenić, prezydent może nie potrafić napisać prostych kondolencji. Twój wyewoluowany umysł wcale nie skojarzył takich faktów, jak ten, że dla Ciebie i dla miażdżącej większości ludzi typowe są zachowania heteroseksualne, jak ten, że męskie narządy rozrodcze pasują do żeńskich i vice versa, jak ten, że homoseksualizm jest jednak czymś nienormalnym, sprzecznym z naturą. Ach, mówisz mi, że w naturze on występuje, u zwierząt. Ale żeby zbadać w jakiej postaci, to już sobie nie zadałeś trudu. Twoje rozumowanie i argumenty są nierzetelne, przekłamane. Homoseksualizm u zwierząt to nie jest romans gorącego Hiszpana, Pedro, z pełnym nieśmiałości Rosjaninem, Iwanem. Homoseksualizm u zwierząt ma swoją funkcję — jest nią ustalanie hierarchii. Oczywiście, są pewnie jakieś dziwne gatunki, ale i tak, z całą pewnością można stwierdzić, że przyczyny ich zachowań homoseksualnych są inne niż «miłość», której zwierzęta przecież nie odczuwają. Acha, jesteś tolerancyjny. Czyli jakbym zaczął dokonywać samogwałtu w miejscu publicznym, to też by było z Tobą ok? albo był jawnym pedofilem? wchodził na cmentarz ze spuszczonymi spodniami? Ok, co? Tolerancja, hallo! Oczywiście, odstępstwo od normy nie zawsze jest dewiacją. Niewymiernie częściej jest oryginalnością, ekscentryzmem, czymś bardzo pozytywnym. A dewiacja to po prostu zboczenie seksualne, a więc posiadanie sześciu palców u stopy nie może nią być, ale jest za to polidaktylią, wadą wrodzoną. Ludzie, którzy mają sześć palców wcale nie są gorsi pod względem człowieczeństwa, tak jak nie są gorsi mężczyźni, którym się podobają mężczyźni, ani kobiety, którym się podobają kobiety. W momencie jednak kiedy ktoś sobie swój szósty palec wkłada tam, gdzie nie powinien, organizuje parady, gdzie skanduje: «szósty palec fontanną przyjemności! prawa dla sześciopalczastych! sześciopalczaści, nie bójcie się mówić o swojej polidaktylii i uciechach z nią związanych!», no to coś jest bardzo poważnie nie tak, coś się dzieje niepokojącego. Naukowcy są podzieleni, ale większość nie uważa go za chorobę. Skąd Ty człowieku bierzesz te statystyki...? Powiesz mi? Chciałbym poczytać sobie. Wystarczy na przykładzie jednego kraju, gdzie większość naukowców mówi, że homoseksualizm to nie choroba. Powiedz mi, co to za kraj i co to za naukowcy. Możesz jeszcze dodać, skąd to wiesz. I wolę podzielać pogląd posłanki Pawłowicz niż poglądy Biedronia, Nowickiej, Bęgowskiego. To prawda, masz prawo do swoich autorytetów (nie mówię, że wcześniej wymienieni państwo są Twoimi autorytetami, bo nie wiem), swoich poglądów, masz też prawo do trwania w błędzie... ale czy warto...?
Znowu dziecinnie czepiasz sie literek, jest to juz smieszne. Jakbym pisał jak to nazwałeś publikacje jako profesor to nie trudno sie domyslec ,ze by nie bylo bledow ortograficznych itp chocby ze wzgledu na korekte tekstu, ktorej tu nie robie, bo pisze na szybko bez sprawdzania, kazdego detalu, bo to nie publiakacja, ale forum internetowe, widzisz roznice? A co sposobu pisowni mojej, jako argumentu,ze nie został bym prezydentem, to tu dopiero sie popisałes :D Prezydent, którego żenujacej wypowiedzi tu bronisz, to nawet do dzis nie potrafi sklecic poprawnego zdania po polsku, nie mowiac juz o OROMNYCH brakach w wiedzy itd, no i stad takie wypowiedzi. Piszesz rowniez, ze u zwierzat zachowania homoseksualne to pokazanie dominacji, lecz dodajesz ze sa gatunki "dziwne", które jak rozumie robia to nie tylko z checi dominacji, swoja droga co to za podział gatunków na dziwne i normalne, bo nie słyszałem? :) a do jakich zaliczysz pingwiny, bo W przypadku pingwinów zaobserwowano, że niektóre osobniki płci męskiej łączą się w pary na całe życie i zdarza się, że wspólnie budują gniazdo, czy to próba dominacji? Pewnie napiszesz, że zbocznie, bo dla Ciebie jak juz napisałes wielokrotnie homoseksualizm, pedofilia czy zoofilia to to samo, nie dostrzegasz tej "subtelnej" roznicy, że w prypadku tego pierwszego to jest samodzielna decyzja, dorosłych osób, które odczuwaja takie potrzeby, uczucia i nikogo trzeciego tu nie krzywdza, czego nie mozna powiedziec o pozostałych przypadkach. Ja nie jestem jakims piewcą, za homoseksualizmem, nie zrozum mnie zle, sam nie rozumie jak mozna miec poped do własnej plci, ale to ze tego nie rozumie z autopsji nie zwalnia mnie od myslenia i wydaje mi sie ze kazdy moze byc inny i ma do tego prawo, a dopóki nie krzywdzi nikogo przy tym nie widze powodu dla ktorego ma byc szykanowany lub dyskryminowany, a dzieje sie tak niestety bardzo często.
Śmieszne to jest to, jak Ty piszesz. I fajne masz pojęcie normalności i tolerancji. Normalne dla Ciebie jest dwóch facetów w łóżku i pisanie na forach w sieci z poprawnością języka na ok. 20%. Nie bronię Wałęsy, bo mam o nim zdanie, jakie mam, czyli skrajnie negatywne. Nie bronię też tego, co powiedział, bo zrobił to w bardzo złym stylu, moim zdaniem. Ale trzeba przyznać, że zbliżył się znacznie do prawdy, która jest tym, czego ja bronię. A co powiesz na to, że wiele zwierząt to w jakimś stopniu koprofagi? To znaczy, że zajadanie się gównem jest w porządku? Przecież nikomu się nie robi krzywdy, a jak robią to zwierzęta to znaczy, że to jest naturalne. CHA. CHA. CHA. Przecież jak ktoś wcina ekskrementy na śniadanko, to jest to świadoma decyzja dorosłego człowieka. Mnie to nie kręci, «ale to ze tego nie rozumie z autopsji nie zwalnia mnie od myslenia i wydaje mi sie ze kazdy moze byc inny i ma do tego prawo, a dopóki nie krzywdzi nikogo przy tym nie widze powodu dla ktorego ma byc szykanowany lub dyskryminowany, a dzieje sie tak niestety bardzo często». Budujmy społeczeństwo na miarę dwudziestego pierwszego wieku! Wszyscy dewianci świata łączcie się! Zniszczmy razem tę przebrzydłą cywilizację zasad, tradycji, wiary, moralności, piękna, siły i poprawności ortograficznej!