Niesamowicie głupi i nielogiczny film. Czemu anorektyk, który nie miał co jeść i pić był tak nadludzko silny? Dlaczego chłopak dziewczyny rzucił się na policjanta bez słowa? Anorektyczny Michael Myers nie dość, że był super koksem, to przemieszczał się niemalże z prędkością światła albo miał zdolność bilokacji. Zwłaszcza z dopiero co zamordowanymi zwłokami ;-) Gdzie chował te wszystkie ciała, czemu nikt się nie interesował losem tak wielu ludzi? Przecież typ nie wychodził z domu, to wszystkie zwłoki też tam musiały być. Wiecie z czym to się wiąże? :-) Czemu policja tego nie sprawdziła? Dżizas, ten film obraził moją inteligencję jak żaden inny ostatnio(a wczoraj oglądałem nową teksańską masakrę)... A początek zapowiadał się ciekawie. Plus za ładną aktoreczkę w głownej roli. Wszystko rozumiem, nawet archetyp czystego, nadludzkiego zła w formie Myersa czy Voorhesa, ale w tym filmie to był podobno zwykły chłopaczek z zaburzeniami, do tego mocno zagłodzony. Eh....