Świeżo po filmie, uważam że spełnił swoje zadanie. Był naprawdę fajny i inteligentny. Myślę, że był nawet lepszy niż 1
Początkowo nie byłem przekonany. Ale końcówka pokazała, że Pixar jeszcze ma to coś. Jak to możliwe, że to samo studio wypuściło taki syf o dorastaniu jak "To nie wypanda".
Dla mnie "To nie wypanda" nie było aż tak złe. Ale z resztą się zgadzam. Też na początku bałam się, ale byłam pozytywnie zaskoczona. Czekam na następne części i mam nadzieję, że będą równie dobre albo i lepsze
To nie wypanda to jedna z najbardziej toksycznych animacji jakie powstały. Główna bohaterka nikogo się nie słucha, wszystko uchodzi jej na sucho. Na końcu nie wyciąga żadnych wniosków in nie ponosi żadnych konsekwencji. Same złe lekcje jakie można przekazać młodemu odbiorcy. Nikt nie powinien tego filmu oglądać.
Dlatego dziwi mnie, że potem Pixar robi inny film o dorastaniu czyli bardzo udane W głowie się nie mieści 2.
Możliwe, niewiele pamiętam z samego filmu, poza tym, że nie wzbudził we mnie ani złych ani dobrych emocji. Stąd taki wniosek. Musiałabym jeszcze raz obejrzeć by lepiej ocenić
Cooo? To nie wypanda jest absolutnie genialną produkcją. Opowiada o przełamywaniu traumy generacyjnej i stawaniu się sobą, a nie tym, kim chcą byśmy byli rodzice (rodzina). O tym jest ten film i będę go bronić do końca życia, bo mega ważna była to baja i jedna z lepszych ostatnich lat:D
To najbardziej toksyczna animacja w historii. Opowiada o tym, że dziecko może nikogo nie słuchać, robić co chce i zawsze wszystko się uda i nie poniesie żadnych konsekwencji.
Ale problem główny był taki, że główna bohaterka nie istniała sama z siebie dla siebie, a żeby zadowolić rodziców (matkę). Była jej w pełni podporządkowana i nie liczyło się to, co ona chce i kim chce być. Dokładnie tak samo było w przypadku jej matki, która nawet będąc dorosłą czuje się przy własnej matce (babci głównej bohaterki) jak mała, zagubiona dziewczynka. Ponownie, nie zrozumiałeś o czym jest ta baja, jaki przekaz niesie i jak ważne jest stawianie granic własnej rodzinie (a już w ogóle rodzicom). Bo jak nie postawisz granic, nie odetniesz pępowiny, to zabijesz w sobie to, co najważniejsze i najpiękniejsze
Wiem jaki był problem i jakie miała problemy główna bohaterka. Tylko, że ona nie wyciągnęła żadnych lekcji. Szala przechyliła się w 200% na jej stronę. Robiła co chciała i nie zważała na żadne konsekwencje i wszystko jej się udawało.
Mówisz, że ja nie zrozumiałem filmu to teraz wyobraź sobie małe dziecko, które to ogląda i widzi jak główna bohaterka nikogo się nie słucha, robi co chce, nawet złe rzeczy (sprzedawanie "pandy" za pieniądze w kiblu) i wszystko jej się udaje i nie ma żadnych konsekwencji.
Przestań być ślepy.
Dla mnie 2 jest lepsza głównie z tego powodu, że bardziej emocjonalnie się wciągnąłam i plus spodobało mi się przedstawianie takich rzeczy jak: burza mózgów lub atak paniki.
Film bardziej dla dorosłych niż dla dzieci, mnie emocjonalnie poskładało pod koniec. Atak paniki to ostatnio często w animacjach często bywa i dobrze to pokazali. Dla takiego Pixara warto pójść do kina, było czuć tą magię i przesłanie jak w jedynce