No nie. Laska grozi, że zagazuje dzieciaki a ten sobie hasa na lajcie jak gdyby nigdy nic i gaworzy. Do tego momentu było w miarę ok. Ale nawet jak dla mnie - osoby która nie wyszukuje specjalnie jakichś nieścisłości i niedorzeczności w scenariuszu to było za wiele. Oczywiście pierwsza myśl jaka się pojawia po rozpoczęciu tej przebieżki jest taka, że ktoś tu się inspirował Locke, ale na brodę Merlina, z jakim skutkiem... ;-( Po prostu masakra...