PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1065}

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
2001
8,0 735 tys. ocen
8,0 10 1 734709
8,1 78 krytyków
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Elfy

ocenił(a) film na 10

Filmy oglądałem, książki niby też przeczytałem, ale nie rozumiem tego. Dlaczego elfy opuszczały Śródziemie i udawały się na zachód? Czy jeśli nie wypłynęliby to staliby się śmiertelni?
I czemu Gandalf i reszta odpłynęli jak to powiedział Frodo "Ostatnim okrętem opuszczającym Śródziemie". Była ustalona ilość okrętów, lub limit czasu?
Wiem, że moje pytania mogą wydawać się banalne i głupie, ale proszę o odpowiedź.

cinekos

Elfy odpływały na zachód, bo Śródziemie miało potem być krainą ludzi. Valarowie zaprosili elfów do Valinoru już bardzo dawno, ale nie wszyscy wtedy skorzystali, dotarli tam tylko Vanyarowie, Noldorowie i Teleri. Potem, przez Feanora, króla Noldorów, który bez zezwolenia Valarów powrócił ze swoim ludem do Śródziemia, a przede wszystkim przez jego bunt i pewne niecne czyny, Valinor został zamknięty dla wszystkich elfów ze Śródziemia, nawet tych niewinnych, ale ponownie otwarty po wojnie z Morgothem kończącej pierwszą erę. Wtedy chyba postanowiono, że wszystkie elfy powinny stopniowo przenieść się do Valinoru, bo tam jest ich miejsce, a Śródziemie jest bardziej przystosowane dla ludzi żyjących "szybciej".

Elfy pozostające w Śródziemiu cierpiały znużenie z powodu "zbyt szybkich zmian" tego świata. Część tych, zwłaszcza Noldorów, którzy tam pozostali po Wielkiej Wojnie z Morgothem, chciała mieć równocześnie status wyższej rasy (niż śmiertelnicy) oraz zachować niezależność od Valarów i nie wracać na zachód. Stąd wziął się pomysł na Pierścienie Władzy, których jedną z funkcji było powstrzymywanie zmian. (To widać w działaniu Nenyi - pierścienia Galadrieli - na całą krainę Lothlorien, oraz w działaniu innych pierścieni na ludzi i hobbitów - "właściciele" się nie starzeli, ale też nie rozwijali się, zostawali "zakonserwowani").

Inne elfy pozostawały w Śródziemiu ze względu na miłość do tej krainy, ale i tak pozostanie tam skutkowało stopniowym ich osłabieniem. Nie wiem, co się stało z tymi, którzy nie zdecydowali się wybrać na zachód. Nie stawali się na pewno śmiertelni w zwykły sposób, tak jak ludzie. Być może poumierali ze "znużenia" światem, ale i tak ich dusze trafiały w końcu do Hal Mandosa i ostatecznie do Valinoru, bo byli przywiązani do kręgów tego świata aż do jego końca. (Zmarli ludzie natomiast odchodzili poza kręgi świata).

Naprawdę śmiertelna stała się tylko Arwena, ale ona jako córka Elronda Półelfa miała wyjątkową możliwość wyboru - albo odpłynąć z nim na zachód i tam żyć dalej jako elfka, albo pozostać w Śródziemiu i umrzeć jako śmiertelniczka, a potem razem z Aragornem odejść poza kręgi tego świata, tam gdzie odchodzą ludzie.

Nie wiem, jak to było z "ostatnim okrętem" - czy to określenie z filmu, trochę za bardzo upraszczające sytuację? Bo w książce to nie był ostatni okręt. Na nim odpłynęli przede wszystkim ci, którzy nosili Trzy Pierścienie i to było ważne, ale potem odpłynęło jeszcze co najmniej kilka okrętów m.in. z synami Elronda, którzy jeszcze długo mieszkali w Rivendell, Celeborn też nie odpłynął od razu razem z Galadrielą, a Legolas odpłynął z Gimlim dopiero po śmierci Aragorna, czyli 120 lat po Wojnie o Pierścień. Część elfów z Mrocznej Puszczy po Wojnie o Pierścień przeprowadziła się do Ithilien i chyba nie mieszkali tam bardzo krótko. Czy był limit czasu? Pewno tak, ale nie aż tak bliski jak to jest w filmie. Po prostu Trzy Pierścienie straciły swoją moc i elfy pozostające w Śródziemiu coraz szybciej ulegały "znużeniu" tym światem i stopniowo odpływały.

Tyle na razie pamiętam z WP, Silmarillionu i Listów Tolkiena. Na pewno ktoś jeszcze coś tutaj uzupełni, a Twoje pytania wcale nie są banalne, nad podobnymi kolejne pokolenia czytelników zastanawiają się od lat :)

ocenił(a) film na 10
Nerwen_AG

Dziękuję za tak rozbudowaną i szczegółową odpowiedź :)

ocenił(a) film na 8
Nerwen_AG

Napisze tylko tak: Szacun za odpowiedź :)

Valarin

Dzięki :)

Nerwen_AG

Mogłeś jeszcze dopisać, że Sam też odpłynął na zachód.

ocenił(a) film na 10
bartoszcyc8

tak - Elfowie odpływali do krainy zwanej ELDAMAREM /VALIMAREM - czyli domem elfów /domem Valarów ;

to były tzw.Nieśmiertelne Krainy gdzie żyli - VALAROWIE i MAJAROWIE czyli Ainurowie - istoty duchowe które tworzyły świat z przyzwolenia tolkienowskiego Boga - Eru/ Iluwatara;
Elfowie zaś zostali tam w pradawnych czasach jak pisze Nerwen AG zaproszeni przez Valarów by mieszkać z nimi bowiem działał już Melkor - odstępczy Valar, taki tolkienowski Szatan - buntownik i wichrzyciel przed którym chciano ich chronić - nie uchroniono wszystkich - i dlatego już wiemy skąd są orkowie - to elfy upodlone przez Melkora i zaciągnięte do niego na służbę;
skoro według Tolkiena były nieśmiertelne toteż raczej pozostając w Środziemu nie umarły by ale osłabły - stały się niczym cienie między Następcami w późniejszych wiekach czyli ludźmi; mogły umrzeć w bitwie i ze smutku - ten ostatni rodzaj śmierci prawdopodobnie był udziałem Arweny co tez w obrazie filmowym przepowiedział jej ojciec - jej radość skończyła się w chwili śmierci męża dla którego dobrowolnie zrezygnowała z bycia elfem choć stało się to ostatecznie W GODZINIE JEGO ŚMIERCI bowiem Arwena do końca jeszcze nie poznała goryczy losu śmiertelnych aż nie umarł Aragorn a jego słowa by cofnęła się i odeszłą za morze wskazują,ze jeszcze miała wybór - a ponad to jeszcze z przystani musiały odchodzić statki; Arwena zdecydowała się pojść tam po śmierci gdzie odchodzą duchy ludzi by jak ongi Luthien - jej krewniaczka w lini rodowej - iść tam z mężem ;
wyjątkiem jest trzecie i chyba najszczęśliwsze małżeństwo elfa i człowieka - IDRIL i TUOR - ten ojciec Earendila (Earendil był ojcem Elronda a dziadkiem Arweny) zbudował okręt i popłynąl do Nieśmiertelnych Krain z żoną IDRIL i więcej ich nie widziano ale jak wskazuje tekst SILMARILLIONU - po latach pojawiły się opowieści,ze TUOR z woli samego Eru po dopłynięciu do nich został zaliczony jako JEDYNY śmiertelnik w poczet Eldarów - Elfów w zamian za wszystkie trudy i zasługi co nie dane było - co mnie dziwi - Aragornowi i Berenowi - pozostałym dwóm którzy poślubili kobiety elfów;

elfowie więc mogli się znużyć życiem w Śródziemiu (ja ja śród ludzi:) - słabnąć - umrzeć ze smutku - mogli też udać się ja Arwena na spoczynek tyle że po śmierci ich duchy dostawały się do pałacu Mandosa - władcy umarłych a ten z pewnością znów zlecał im powrót w ciałach do życia ale już w Krainie Valarów jak to sie stało z bratem Galadrieli który umarł w Śródziemiu bo ciężkiej walce ocalając Berena - elfowie więc czy to po odpłynięciu do swego domu na Zachód czy też trafiając tam po śmierci do domów umarłcyh sędziego Mandosa - nadal mogły żyć;

ci zaś którzy wybrali los ludzi - nie mieli prawa życia w krainie Valarów - odchodzili w tzw. podróż bez powrotu bowiem nawet Valarowie nie wiedzieli JAKI JEST POŚMIERTNY LOS LUDZI - tego im Eru bóg nie objawił i Wielka Muzyka którą grali i śpiewali przed jego tronem z którj narodził się świat tez tego nie zawierała choć przekazy mówiły,ze po końcu dni gdy Melkor zostanie zabity - znów Ainurowie i Dzieci Iluwatara czyli Elfy i Ludzie a nawet Krasnoludy - dzieci Aulego - wezmą udział w Drugiej Wielkiej Muzyce i świat się odmieni na zawsze i nie będzie już zła - ale co z ludźmi którzy umarli???
być może - to moje zdanie - ich darem jest życie poza Arda czyli światem stworzonym a więc poza jego obszarem w dziedzinie .....samego Eru???

w Lindonie mieszkał jeden z moich ulubionych elfów - KIRDAN - był Panem MITHLONDU - z kąd odpływały statki z elfami na Zachód - to on dał Gandalfowi Naryę - i to on rzekł do niego - ''ale co do mnie - moje serce jest związane z morzem i pozostanę tu dopóki nie odpłynie ostatni okręt'' - co ja rozumiem tak,że właściwie Gandalf odpływał na ostatnim TAKIM statku czyli na takim gdzie odpływali najdostojniejsi z pośród mieszkańców Śródzimia - ale niekoniecznie był to OSTATNI który był w Śródzimiu - bowiem znów jak pisze NERWEN AG pozostał w Śródziemiu Keleborn i Thranduil - zawarli sojusz, Keleborn zamieszkał w Rivendell gdzie jeszcze trochę elfów było, był i Legolas z leśnym ludem a nie wątpię,że gdy i na nich przyszedł czas - i Keleborn i Thranduil by nie odpłynęli - poza tym jak rzecze SILMARILLION - prastara droga istnieć ma ponad sferą lotu - to ta droga która na którą wpływa nie gubiąc się każdy statek elfa opuszczającego Śródziemie - to niewidzialny pomost który biegnie przez wody Ardy i jej sferę powietrzną aż w końcu przenosi do Krainy Valarów - miedzy innymi tak odpłynął Legolas - SAM ZBUDOWAŁ STATEK KTÓRY Z BIEGIEM ANDUINY POPŁYNĄŁ KU MORZU I RAZEM Z GIMLIM opuścili Śródziemie nie z Szarej ale z innego rejonu - zasadne jest więc,że każdy elf który chciał wrócić przez wieki trwania ery ludzi - miał taką możliwość - a nadto jeszcze po odpłynięciu Gandalfa przecież Sm udał sie do Przystani zaś hobbici nie budują statków - czyli? ktoś go ze sobą zabrał:)

Baronek7

Czemu do mnie?