szkoda, że w książce nie jest tak dobrze pokazana ich miłość jak w filmie. Zawsze, gdy oglądam oczekuję na cytat Arweny : 'Wolę jedno życie z Tobą niź samotność przez wszystkie ery tego świata'
ale ty wiesz że jeśli już to w filmie ubarwili ich miłośc bo o ile mi wiadomo nie pisze się książek na podstawie filmu
no ubarwili i nawet ładnie wyszło ale ja nie przepadam za Araweną ( Aragorn i Arwena), wolę Eowinę
Mnie bardziej podobała się historia miłości Eowiny i Faramira, która została niestety pominięta w filmie.
Lwią część "Powrotu Króla" (książki oczywiście) zajmują dodatki. I tam znajduje się w Dodatku A "Fragment historii Aragorna i Arweny", której część została importowana do filmu.
chwała twórcom -- dzięki ich pomysłowości mamy ciągnący się przez całą filmową trylogię wątek miłosny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak, ja też. Ale moim numerem jeden to wątek miłosny Berena i Luthien - miłość ponad śmierć.
ja wolę miłość majarki - bo utożsamiam się z majarami - i Elfa którego szalenie przypomina mi Thranduil - tak samo na niego patrzyłąm jak ongi Meliana na Thingola - nie dziwię się jej - skoro tak prezentuje się Thranduil to co dopiero Thingol - był wart przyjęcia na siebie cielesnych więzów i okowów Ardy - natomiast miłości w stylu LUTHIEN /ARWENA nie chciałabym przeżyć bo jednak kocham krainę nieśmiertelnych......