Nie rozumiem tak dużo złych opinii. Właśnie obejrzeliśmy go z dziewczyną i bardzo się nam spodobał a niektórzy tutaj czepiają się o byle pierdoły
Stary czego nie rozumiesz... taka Zielona Mila czy Skazani na Shawshank do pięt nie dorastają temu "Arcydziełu" XD
Pewnie gdybyś nie było botem, co założył konto 2 tygodnie temu, to moglibyśmy podyskutować :P
"byle pierdoły" a to dobre xD ten film to jedna wielka "pierdoła" , co nie zmienia oczywiscie faktu że można sie na nim dobrze bawić, ale ignorowanie oczywistych debilizmow (ktorych jest tam cała masa) i wystawianie oceny 10 nie najlepiej swiadczy o autorze posta
Powiedz tak uczciwie: ile masz lat? To jest informacja kluczowa. Dla ciebie ten film to 10/10 czyli arcydzieło światowej kinematografii, film epokowy, genialny, wytyczający kierunki rozwoju kina na lata a może dziesięciolecia. Chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o dojrzałości, gustach i inteligencji osoby, która daje takim filmom ocenę zarezerwowaną dla arcydzieł. Co ciekawsze: mnóstwo osób albo botów zalajkowało komentarz autora wątku. Komentarz otwierający zawiera zaledwie dwa zdania, ale żadne nie jest poprawnie napisane w języku polskim. Załóżmy, że autor wątku jest niepełnosprawny intelektualnie, ale jak wytłumaczyć ponad sto lajków?
Ocena 10/10 jest zarezerwowana dla takich filmów, dla jakich dana osoba chce. Jedyną niepełnosprawną intelektualnie istotą tu, jesteś ty, jeśli nie potrafisz tego zrozumieć, że to portal dla zwykłych ludzi, a nie kółko zawodowych krytyków filmowych, które robi sobie nawzajem loda z połykiem i chce uchodzić za wytyczną dla reszty ludzkości, podczas gdy ludzie od dawna wszelkich krytyków i ich opinie, mają głęboko w dupie. Jak wytłumaczyć ponad sto lajków? Prosto. Ludzie wycierają sobie dupę takimi jak ty i śmiesznymi opiniami przez nich głoszonymi.
Twój "wywód" jest rodem z meliny pijackiej, zarówno w stylu, jak i treści. Obawiam się, że to raczej ludzie twojego pokroju są odpadami społecznymi, wytartymi o rzyć społeczeństwa. Najmniej wartościowi w populacji. najbardziej prymitywni i zezwierzęceni, najbardziej plugawi moralnie, etycznie, kulturowo. Tak, twój wpis ewidentnie pokazuje, z jakiej kloaki się wywodzisz. Masz 10/10 w byciu patologią i w byciu dumnym z tego.
Chłopcze, przecież od razu widać, że pochodzisz z patologii społecznej. Nawet wśród dresiarzy i kiboli nie możesz jawić się jako "arystokracja" :D, wszystko wskazuje na to, że jesteś typem głupka wioskowego, powszechnym pośmiewiskiem. Nie ma mowy, żebyś pochodził z jakiegokolwiek dobrego domu - każdym swoim zdaniem dajesz jednoznaczne świadectwo, że wywodzisz się z marginesu społecznego. Co do tego nikt tu nie może mieć żadnych wątpliwości. Jesteś osobą zdegenerowaną zarówno intelektualnie, jak i moralnie, i kulturowo. Twój wywód na temat "krytyków" przypomina niechęć niepiśmiennych chłopów z końca XIX wieku do polskich intelektualistów czyli do tzw. polskich elit intelektualnych, kulturalnych, naukowych. W twojej rodzinie z pokolenia na pokolenie pielęgnuje się przekaz, że wiecie lepper. Lepper od wykształconych, lepper od ludzi z dorobkiem naukowym, lepper od ludzi szanowanych w dziedzinach, w których operują. Nigdy nie będziesz niczym innym, bo z takiej właśnie "arystokracji" się wywodzisz. Nie przeskoczysz tego. Nie masz na to żadnych szans. Dodatkowo język, którym się posługujesz znamionuje człowieka albo z jakimiś poważniejszymi zaburzeniami psychicznymi albo zdeformowanego moralnie z powodu środowiska patologicznego, w którym się wychowywał i tymi klimatami przesiąknął. Twoja "logika" w temacie oceniania świadczy z kolei o niezwykle niskim poziomie intelektualnym, który może być wrodzony, może być spowodowany różnymi czynnikami występującymi w rodzinach patologicznych. Krótko mówiąc: wylosowałeś zły los na życiowej loterii i to widać, słychać i czuć...
Doskonale opisałeś sam siebie. Niziny społeczne, rozchwianie emocjonalne, atencjusz szukający poklasku w internecie, ale nawet tam go nie znajdujący bowiem dla patusa udającego intelektualistę nie ma miejsca nigdzie. Sam fakt, z jaką prędkością odpisujesz na komentarze, świadczy dobitnie o tym, że tylko na nie czekasz. Są jedyną radością i jedyną dla ciebie szansą na interakcję z drugim człowiekiem, nawet jeżeli jesteś w tych interakcjach nieustannie lżony, a 'rozmówca' nie tylko ma cię za nic, ale wie, że jesteś nikim. Stosowne wykształcenie pozwala mi mieć właśnie taki stosunek i dystans do krytyków jaki mam, ale ty nawet krytykiem nie jesteś, tylko marnym wiejskim biedakiem uprawiającym shitposting celem odreagowania po byciu pomiatanym w pracy, w życiu, a nawet w internecie. Zły los na życiowej loterii, to twoje drugie imię.
Chłopcze, masz zbyt niską inteligencję by zrozumieć, jak to się dzieje, że ludzie szybko odpisują na komentarze. ;) Należysz do najmniej wartościowych osobników w całej populacji ludzkiej, co sam pośrednio potwierdzasz, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy. Użyłeś określenia "śmieć", którym zapewne często w realu ciebie opisywano. Pytanie tylko czy sam jesteś sobie winien, że jesteś jednostką tak niesamowicie bezwartościową czy to raczej uwarunkowania genetyczne i społeczne ciebie w ten sposób zaprogramowały? Co jest przyczyną tego, że znalazłeś się na samym dole drabiny społecznej? Co jest przyczyną tego, że intelektualnie odstajesz od 80% populacji? Co jest przyczyną tego, że wszystkie twoje wypowiedzi jednoznacznie definiują ciebie jako osobnika wywodzącego się z kloaki, z jakiegoś społecznego śmietnika. Mówisz tu bardzo dużo o sobie, o tym skąd jesteś, otwierasz się w każdym zdaniu. Jesteś nazywany, jak sam na to zwróciłeś uwagę, "ludzkim śmieciem", bo musiałeś sobie taki status przez lata wypracować. Czy twoi rodzice też uważają ciebie za śmiecia?
Biedny parweniusz. Chcesz pisać o mnie, a nawet nie zdajesz sobie sprawy, że tak naprawdę piszesz wyłącznie o sobie. Typowe dla patologii z trudnym dzieciństwem i nieprzepracowanymi traumami, że próbuje innych, normalnych ludzi z osiągnięciami życiowymi, sprowadzać do swojego poziomu - poziomu rynsztoku i to takiego, którym spływa guano zamiast wody. Na dodatek, jak każdy patus z nizin społecznych, który wyrwał się ze swojej wiochy i wynajmuje pokoik w miasteczku powiatowym, powtarzasz sobie, że jesteś elitą bo zaliczyłeś pierwszy semestr na socjologii, czy innej 'europeistyce', a jednocześnie gorączkowo dopytujesz przez telefon matulę, czy prześle w tym miesiącu chociaż 100zł bo brakuje na stołówkę i komunikację miejską, a z roboty dorywczej w sklepie mającym sympatycznego płaza w logo ledwie starcza na opłacenie wynajmu pokoju w najgorszej dzielnicy i pokrycia rachunku za internet- twoje jedynie miejsce ucieczki od brutalnej rzeczywistości. Język pisany również na poziomie przedszkola. Wydaje ci się, że jak wstawisz znaczną ilość potencjalnie obraźliwych acz nie wulgarnych substytutów dla przekleństw, to będziesz sprawiał wrażenie mądrzejszego niż jesteś. Niestety, nie ze mną te numery, pęknięta prezerwatywo. Twój język, to język prowincjonalnego śmiecia. Śmieciem jesteś w śmieć się obrócisz :)
Sam dobrze wiesz, że nazywany jesteś "ludzkim śmieciem", to określenie do ciebie głęboko przylgnęło. Nie zdziwiłbym się gdybyś otarł się już o zakład penitencjarny. Przezabawne jest to, że ktoś twojego pokroju użył określenia "arystokracja". Ty jesteś swoistą tego anty-tezą. Nie żebym idealizował arystokrację, ale widać, że nie pochodzisz z dobrego domu, że nie wyniosłeś z domu rodzinnego podstawowych zasad dobrego wychowania, kultury osobistej, obycia. Jawisz się jako jednostka całkowicie zdegenerowana, prymitywna, zezwierzęcona. Nikt zdrowy na umyśle nie kojarzy cech, które są do ciebie trwale przypisane z "arystokracją". Można domniemywać czy nie jesteś osobnikiem zaburzonym, tudzież psychopatycznym albo socjopatycznym, ale całym sobą, w zabawnie spektakularny sposób, manifestujesz zgniliznę patologiczną, środowisko kryminogenne. To jest u ciebie tak jaskrawo widoczne, że nie może być wyłącznie przejawem zachowań psychotycznych, bo widać tu też uwarunkowania kulturowe. Określenie "ludzki śmieć" czy też "bezwartościowy ludzki śmieć" naprawdę znakomicie ciebie definiuje, więc dobrze, że jesteś tego świadomy i tego określenia używasz. Na jakiejś płaszczyźnie masz świadomość, że jesteś przegrywem, ludzkim zerem, jednostką naprawdę bezwartościową dla innych, dla społeczeństwa. Ale tobie to nie przeszkadza, że reprezentujesz patologię, prawda? Pogodziłeś się ze swoim losem? Może nawet dumnie nosisz więzienne tatuaże... Dla mnie klimaty, które są częścią twojego życia, to abstrakcja, to "beletrystyka", znam je tylko z literatury i filmu. Życie niejako wybrało dla ciebie role, które tutaj musisz pełnić. Nie zazdroszczę, chłopie, naprawdę nie zazdroszczę, ale jesteś osobnikiem zdemoralizowanym, zezwierzęconym, więc odbierasz rzeczywistość kompletnie inaczej niż normalni ludzie.
Jeszcze tu jesteś, życiowy nieudaczniku? Jeszcze więcej wyrazów, których znaczenia nie znasz i nie rozumiesz? Nowe, nie znałem. Mam dla ciebie dobrą radę i choć nie zwykłem dawać niczego takiej kanalizacji społecznej jak ty, to napiszę - nie próbuj zostawać psychologiem ani profilerem bo w portrety psychologiczne nie potrafisz. Szkoda otrzymanych za komuny od państwa morgów twojej biednej(dosłownie i w przenośni) rodziny. Choćby sprzedali ostatnią kurę, ludzi z ciebie nie będzie, co najwyżej tania siła robocza, jeśli z rynku nie wypchną cię Ukraińcy, którzy po pół roku w Polsce lepiej od ciebie mówią po polsku i mają więcej siły niż całe 'męskie' pokolenia twojej rodziny. Skończ jakieś w miarę praktyczne studia, to może, jak już stare baby z banku pójdą na emeryturę, zostaniesz młodszym doradcą ds klienta w oddziale banku spółdzielczego, a może i nie, ale z twoim intelektem, to jedyne, o czym możesz marzyć. Cóż innego ci pozostało? Zabawne, że wspominasz o zakładzie penitencjarnym. Czyżbyś właśnie wrócił z widzenia u tatusia? To zapewne też tam podłapałeś wątek tatuaży i sam chciałbyś taki, choć zapewne jeszcze bardziej od tatuażu pragniesz dotyku męskiej ręki. Dla ciebie życie nie wybrało żadnej roli, jesteś tak nieistotny, że życie ma ciebie i twą nic nie wartą egzystencję gdzieś, ale ponieważ los lubi płatać figle, któregoś dnia, od niechcenia zakpi z ciebie jeszcze bardziej okrutnie niż cały wszechświat robił to dotychczas. A teraz leć do lodówki, odgrzać prrzeterminowaną 'Rigę' i pisz dalej jaki jesteś dzielny i mądry, ocierając łzy z policzków, gdyż twoja świadomość nie potrafi aż tak wyprzeć rzeczywistości, a ja w tym czasie naleję sobie koniaku droższego niż twoja miesięczna wypłata i będę się delektować twym przegranym życiem.
Już nawet mi się nie chce czytać bełkotu patola, ale jeszcze parę lekcji mogę ci udzielić. Sęk w tym, że te najboleśniejsze lekcje dostajesz od życia. Ponury los człowieka tkwiącego w mroku Zła, patologii, demoralizacji. I to osobliwe i charakterystyczne rozumienie skali ocen 1-10. Każda dojrzała, dorosła osoba rozumie, co to znaczy "stopniowanie". Jest to dla normalnych ludzi oczywiste. Również Filmweb obok ocen wprowadził stosowną nomenklaturę, np. ocenę 10 opatrzył słowem "arcydzieło". Natomiast małe dzieci albo ludzie o takiej inteligencji, jaką ty dysponujesz, nie są w stanie takich rzeczy ogarnąć. Możliwe, że twoje nieszczęścia życiowe w dużej mierze wynikają z ograniczeń intelektualnych. Idziesz przez życie zagubiony, jak dziecko we mgle. A gdy czegoś nie rozumiesz, to pojawiają się emocje, wynikające z wychowywania się w środowisku patologicznym czyli agresja, zwyrodnialstwo, tego typu rzeczy, postawy, zachowania... Na pewno są momenty, gdy zdajesz sobie sprawę, z tego czym jesteś, stąd określenia typu "ludzki śmieć" mocno w tobie zakorzenione. Czy zbudowałeś sobie jakieś mechanizmy obronne, by sobie z tym radzić?
Ja wiem, że życie udziela ci bolesnej lekcji dzień w dzień i że ty też byś chciał komuś lekcji udzielić, ale niestety, nie masz ku temu żadnych predyspozycji na żadnej płaszczyźnie, a już z pewnością nie na płaszczyźnie intelektualnej, co potwierdzasz każdą swoją, pożal się boże, wypowiedzią. Każda normalna osoba rozumie stopniowanie i każda normalna osoba wystawia w związku z tym taką ocenę danemu filmowi, jaką uważa za słuszną. Ciebie zrozumienie tak prostych faktów niestety przerasta, czemu stale dajesz dowód. Jedyna osoba, która tutaj nieustannie daje się ponieść emocjom, to ty, dlatego też spacyfikowałem cię jak dzieciaka z niedorozwojem mózgu już w pierwszej mojej wypowiedzi i z każdą kolejną dopełniam dzieła zniszczenia, w twej wątłej niczym afrykańskie dziecko psychice. Twój mały zakompleksiony móżdżek wyznacza jedną skalę oceny - twoją skalę. Tymczasem świat nie kręci się wokół twoich ocen, świat i ludzie, mają cię w dupie i to, że ty będziesz płakał w poduszkę, że ktoś ocenił wyżej 'Wawóz' niż ty 'Chłopców z Ferajny', czy 'Lot nad Kukułczym Gniazdem'. Posiadasz zbyt głębokie deficyty intelektualne żeby zrozumieć, że oceniać można wedle różnych kryteriów i ocena nie musi być ocenie równa. To naprawdę nie są rzeczy trudne do ogarnięcia, ale jak widać dla twojego małego móżdżku jednak nie do przeskoczenia. A szkoda bo zrozumienie prostych faktów zaoszczędziłoby ci wielu frustracji w przyszłości, które niechybnie cię czekają, szczególnie na tym portalu, który powstał dla ludu, a nie dla krytyków. Weź głęboki oddech, przyznaj się przed samym sobą do przegranego życia, zadzwoń do matki, przyznaj się jej, że jesteś homoseksualistą, ona i tak wie. Nadal będziesz odpadem społeczeństwa, proletariuszem bez przyszłości, tego już nie zmienisz, ale może poczujesz się lepiej. A może nie. A teraz wybacz, ale ludzie sukcesu jak ja, mają ciekawsze rzeczy do roboty niż pisanie na filmwebie z lumpenproletariatem.