Poza ćpaniem, chlaniem, seksem i przeklinaniem (czego oczywiście tam nie brakuje), film zawiera też swego rodzaju głębie. Są tam momenty, które smucą, są momenty, które bawią, zdarzają się też takie które szczerze wzruszają. Bardzo podobał mi się w tym filmie główny bohater. Pokazany był jako dobry człowiek, szanujący słabszych, bardzo uczuciowy, rozważny, zabawny oraz dżentelmen w stosunku do kobiet. Człowiek z swoimi zasadami, który kocha to co robi. Inne role, choć nie budzą we mnie juz takiej sympatii, także są dość dobrze wykreowane. Sama fabuła nie jest jakaś specjalnie wymyślna aczkolwiek nie zmienia to faktu, że film się dobrze ogląda. Nie ma w niej błędów. Pojawiają się jedynie drobne błędy sceniczne ale cóż, nawet w największych dziełach światowego kina ich nie brak. Całość uzupełniała muzyka typu rap. Zazwyczaj nie lubię słuchać tego typu muzyki jednakże akurat ta, zawarta w tym filmie podobała mi się z racji na sensowne słowa. Kobiety, które lubią ładne, sensowne filmy z głębią, a moją facetów, których pasjonują filmy tej tematyki, mogę uspokoić, że w tym akurat filmie jedno i drugie znajdzie cos dla siebie i wyjdzie z kina zadowolone ;)