Mniej więcej w 20 minucie wiadomo było, w którym kierunku rozwinie się fabuła i jak się skończy. Mało śmieszne wstawki komediowe (vide "ale jebłem"), kwadratowa gra Mameda. Obejrzeć można, ale nie jest to żadna rewelacja. Słabe sceny walki, w ogóle nic nie widać (walka początkowa czy scena przy lokomotywie). Ach - strasznie drętwa muzyka. Mały plus - słychać dość dobrze dialogi, bo z tym w polskich filmach jest różnie.
Zgadzam się z tobą. Ten film to raczej kupa i Lubos + Chabior nie podołali tego sami podnieść. Dialogi, humor, scenariusz = tak jak zagrał Mamed. Kręcenie dobrych filmów to chyba jednak ciężka robota