Strażacy, jak mało kto w Polsce, zasługują na podniesienie na piedestał! Czemu jeszcze nikt nie odważył się na uwiecznienie ich ciężkiej a często bohaterskiej pracy w filmie fabularnym?
Były filmy o lekarzach,o policjantach, drogówce, klerze, górnikach itp.
Drodzy filmowcy więcej odwagi.
Filmy o strażakach: "Ognisty Podmuch", "Płonąca Pułapka", "Próba Ogniowa", "9/11" - może nie ma ich dużo ale każdy super się ogląda.
Może lepiej nie bo zamiast o bohaterstwie nakręci film o patologii, która jest promilem jak w każdym środowisku.
Bardzo dobry pomysł, zwłaszcza, że w historii mamy pożary, o których aż się prosi zrobić film i spopularyzować wiedzę na ten temat. Pożar las w nadleśnictwie Kuźnia Raciborska, wybuch w rafinerii Czechowice-Dziedzice, czy erupcja ropy w Karlinie.
Otóż to , niestety wydaje mi się, że jest to jednak kwestia budżetu ale nie znam się. Ale z pewnością byłoby o czym kręcić filmy , chociażby o wspomniach przez Ciebie wydarzeniach. W sumie te przemyślenia sprowowały mnie to zaczerpnięcia tematu związanego z gatunkiem kina katastroficznego w polskim kinie. Z ciekawości szukałam informacji w internecie ale nawet nikt nie podjął się dyskusji na ten temat. Szkoda. A filmów nakręconych z tego gatunku naliczyłam raptem 5 i tyle też podaje wikipedia. Ja znałam do tej pory wyłącznie film Cisza. Ps. Troche zboczyłam z tematu o strażakach ale zmusiło mnie to do szerszej refleksji.
Są, są, albo przynajmniej zdarzały się. Pamiętam z dzieciństwa (lata 90), że był taki groźny kilkudniowy pożar gdzieś w Polsce. Głośno było o nim w telewizji. Co sobie z nim dawali radę to się pojawiał w innym miejscu (spekulowano, że to mogą być podpalenia, żeby była większa sensacja). Zginęło tam kilku strażaków, jeden wóz podobno odcięło i wszyscy strażacy z niego polegli. Ale lepiej, żeby nie kręcili o tym filmu, bo musieliby cały budżet naszego państwa przeznaczyć, żeby przypominał ten tutaj.