PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=632733}
7,4 51 037
ocen
7,4 10 1 51037
7,4 27
ocen krytyków
Toy Story 4
powrót do forum filmu Toy Story 4

Smutno mi...

ocenił(a) film na 9

Dlaczego Chudy zdecydował się opuścić swoich kompanów? Dlaczego rozdzielono przyjaciół? Nie można było w jakiś inny sposób tego rozwiązać? Powiecie, wybrał miłość i WOLNOŚĆ. Serio? To ja powiem, że w takim razie zdradził własne ideały. Wszystkie wcześniejsze części można sprowadzić do walki o przyjaźń i bycie razem do końca świata i jeden dzień dłużej, oraz do "służenia“ dziecku, czyli wypełniania przeznaczenia każdej zabawki. I co? A no, okazało się, że Chudemu przesłało na tym zależeć. Nie dostrzegacie tutaj sprzeczności? Każda część wzruszała mnie na swój sposób, dlatego tak bardzo je kocham. Przeżylam rozstanie z Andy'm, w końcu można je wytłumaczyć naturalną kolejnością rzeczy. Ale to? Cios w moje serce.
Ogólnie bajka bardzo mi się podobała, motyw z zepsuta lalką (pozornie złą), która pragnęła być kochana - świetny!
Zakończenie jednak w mojej ocenie bardzo smutne. Saga Toys Story to bajka o nieuchronnych zmianach jakich doświadczamy w życiu, o przemijaniu, które wpisane jest w nasza egzystencję. Jednak z każdą zmiana należy się pogodzić, należy ją zaakceptować i dostosować się do niej. Ostatnia część nie opowiada o losowych zmianach w życiu. Opowiada o świadomym wyborze. Również o zmianie wewnętrznej, o przewartosciowaniu własnych zasad, rozpoczęciu nowego życia i świadomym poszukiwaniu własnej drogi.
Bardzo nostalgiczna część, każdy fan serii musi to przyznać. Ja muszę to przetrawić, tymczasem idę sobie popłakac.

ocenił(a) film na 10
Kate_22

a jak miał niby 'służyć' temu dziecku skoro dziecko już nawet nie chciało się nim bawić. To pokazuje, że czasem mimo, że robimy coś od dłuższego czasu to warto sobie przemyśleć czy to coś jeszcze ma sens i warto się tego trzymać czy może trzeba zająć się czymś innym, przeorientować się na inny cel. Robić coś dla siebie a nie tylko poświęcać życie służąc innym. Tak samo rodzice się zajmują dziećmi do 18 roku życia (powiedzmy) a potem dziecko wychodzi z domu i ma swoje życie i rodzice też muszą znaleźć coś innego do roboty. Mogą się wreszcie zająć sobą (jeśli jeszcze mogą).

ocenił(a) film na 9
pinang

Nie do końca chodziło mi o to, że zakończenie jest kiepskie, nie twierdzę tak. Jest smutne, to fakt i po prostu nie pasuje mi do idei, jaka przyświecała poprzednim częściom. Nie chcę analizować tego, czy Chudy będzie szczęśliwy, czy postąpił słusznie, czy wydoroślał??? wraz z widzem, żeby następnie "pójść w tango" z pasterką. Zwróciłam tylko uwagę na to, że zakończenie nie wpisuje się w hmm... (nie wiem jak to okreslic) w ogólne przesłanie serii. Nie można interpretować samej części czwartej, (mówić o miłości, wolności, wyborze) bez odniesienia do poprzednich części. A niestety w poprzednich częściach takie właśnie wybory zabawek były krytykowane. Poprzednie części były spójne, dążenie do bycia wśród przyjaciół i dzieci. Zabawki maja służyć dzieciom i takie jest ich przeznaczenie. Ta część wiele przekreśliła i nie wiem, jak tego można nie dostrzegać.

ocenił(a) film na 10
Kate_22

Jak co to UWAGA SPOILERY!!!;-)

Czy ja wiem... Że się nie wpisuje w poprzednie części... Każda część mimo wszystko starała się opowiedzieć troszkę o czym innym i na innym etapie... Ta część jest po prostu bardziej o samym Chudym... o jakimś nowym otwarciu dla niego, jego nowym pomyśle na siebie... i jak tu ktoś wcześniej napisał o tym, że czasami trzeba być "tu i teraz" i porzucić nawet te długoletnie nawyki i przyzwyczajenia (może nie do końca od razu złe, ale też w pewnym stopniu ograniczające), opuścić swoją strefę komfortu... Chudy w poprzednich częściach (może zwłaszcza w trzeciej) był tym, którego cechuje właśnie owa podkreślana tutaj lojalność... do Andy'ego, ale i do przyjaciół (czy też cytując najnowszą część "zabawek w potrzebie"), po których się wrócił dowiedziawszy się, że wcale nie będą mieli w nowym miejscu (przedszkolu) tak różowo jak im się wydaje. W trzeciej części wytrwale przekonywał przyjaciół, że Andy wcale nie chciał się ich pozbyć i że nadal do niego należą mimo iż ci wydawali się dość szybko pogodzeni z nowym rozdziałem w swoim życiu, a sam Chudy był bezpieczny jako ten wybrany, którego Andy chciał z sentymentu zachować (nawet nie spodziewając się, że ten także znajduje się w kartonie dla Bonnie). Ta 4 część mówi zaś dobitniej o przemijaniu i szukaniu swojej indywidualnej szansy nawet w tym przemijaniu. To przemijanie nie ominęło nawet samego Chudego, który jako zdecydowanie bardziej chłopięca zabawka, będąc faworytem Andy'ego praktycznie do samego końca i wobec tego czując wciąż wewnętrzny imperatyw troskliwego i odpowiedzialnego liderowania innym zabawkom wreszcie doszedł do wniosku, że jego czas w pokoju dziecięcym minął, ale że to też nie musi oznaczać dla niego końca świata... Wspierany przez przyjaciół odpuścił dawnemu kurczowemu trzymaniu się (wykrzyczanemu w tym, że ratowanie Sztućka to "jedyne co mu jeszcze w życiu pozostało") bycia czyjąś własnością. Mimo wszystko nawet w tym pożegnaniu i decyzji o podążaniu odtąd za swoją wewnętrzną, uśpioną tęsknotą (do Bou, ale i do tego co nieznane) wciąż jest tu w nim masa dobrze znanego altruizmu... Ta cała pokorna zgoda na "przeszczep" swojego odtwarzacza po to by Gabby też miała swoją szansę i to pogodzenie się z tym, że pora przekazać swoją gwiazdę szeryfa... Zgoda-jest w tym ogrom jakiegoś smutku, ale może po prostu czasami tak trzeba... Żeby opowiedzieć w świeży sposób coś wartościowego, coś co ma odniesienie także poza kinem, a nie jest tylko kolejną historyjką spod utartego szablonu...

ocenił(a) film na 8
moviefreakazoid

Dokładnie, mam takie same odczucia :) Dzięki!

moviefreakazoid

Owszem, nie wpisuje sie. Jest element bycia potrzebnym jako zabawka i chec posiadania wlasciciela, ale to juz nie do konca to co probowaly przekazywac poprzednie czesci, ze jest to naprawde jedyny i najwazniejszy sens istnienia zabawek. Nie byc ozdobkami, nie byc dla doroslych, nie miec innych pragnien poza tym jednym. Tutaj wytrzebiono to z postaci pastereczki i nagle Chudego. Te zabawki nagle staly sie ozywionymi przedmiotami z potrzebami doroslych, ktore zyly we wlasnym przekonaniu, uludzie, ze nie moga byc inne i ze sa dla dzieci. Nagle z zabawek tak naprawde staja sie zywymi takze w sensie egzystencji i samodzielnosci. Cos jak ozywiony manekin, ktory chce byc czlowiekiem i zyc, a nie byc czescia schematu i tradycji.

ocenił(a) film na 10
Kate_22

no wlasnie zgadzam się. ale że niby czwarta część nie pasuje do idei poprzednich części to naprawdę nie wiem skąd ten pomysł. W ten sam sposób można stwierdzić, że część trzecia przekreśliła poprzednie dwie...

ocenił(a) film na 9
pinang

Widzę, że nie dojdziemy do porozumienia :) I w sumie nie musimy. Przecież każdy może po swojemu interpretować bajkę, w każdym może ona wzbudzać inne emocje. Dobrze, że dla części osób zakończenie jest pozytywne i świadczy o tym, iż bohaterowie dojrzali do rozstania i do poszukiwania własnych dróg. Ja niestety nie widzę tego w ten sposób. I też mam do tego prawo. Pozdrawiam.

pinang

Bo w trzech poprzednich częściach nie było nawet najmniejszej wzmianki czy myśli u samych zabawek, że mogą służyć czemuś innemu niż tylko temu by dzieci się nimi bawiły. A tu nagle w czwórce okazuje się, że zabawki mają własne życie towarzyskie a ich celem życiowym jest zupełnie coś innego niż bycie zabawką dla dziecka. To jednak, jakby nie patrzyć przekreślenie całej idei serii Toy Story.

Kate_22

Dobrze powiedziane. Rozumiem po czesci takie zboczenie z toru, szczegolnie jezeli Disney chce dalej wypuszcza kolejne czesci oraz bierze pod uwage doroslego widza, a nie tylko dzieciaki lat 5, ale fakt pozostsnie faktem, ta czesc dosc ostro wyrzuca do kosza ten glowny kregoslup ideologiczny cyklu. Cesciowo go protezuje wstawka o tym, ze nadal czesc zabawek pragnie byc jakiegos dziecka, ale to nie jest to samo co mowil nam Chudy w poprzednich czesciach, gdzie pokazywano, ze zabawki maja byc dla dzieci i do zabawy, niewazne gdzie i kiedy i czy Andy. Trzecia czesc chciala zamknac cykl, pokazac, ze dzieci dorastaja i pozbywaja sie naukochanszych zabawek, a te ze zawsze znajda jakiegos wlasciciela, druga szanse i przyniosa koljnym dzieciom radosc. Bo po to sa. Czesc czwarta niejako rezygnuje z tego pozytywnego przeslania, jest bardziej gorzka, pokazuje, ze zabawki to jednak przedmioty, ze koncza zapomniane, zakurzone, niechciane i ze tak naprawde wcale nie musza jak androidy wierzyc, ze sa dla dzieci.

ocenił(a) film na 8
alisspl

Toy Story nie było o tym, że dzieci bawią się zabawkami - wydaje mi się to dość uproszczone i płytkie postrzeganie. Toy Story jest tak naprawdę historią o ludziach i ludzkich problemach, które spotykają każdego z nas i moim zdaniem 4 część wspaniale kontynuuje tą tradycję i pokazuje coś nowego. Gdyby Pastereczka i Chudy poszli by do Bonnie to byłoby dokładnie to samo jak skończyła się 2 część, jaki w tym sens, kiedy film nie mówi nic nowego? Już masz film gdzie wszystko się dobrze kończy, więc obejrzyj sobie pierwsze dwie. 3 i 4 mają odważniejsze zakończenia i bardzo je za to szanuję.

Tak na dobrą sprawę Toy Story zawsze był o zmianach i ich nieuchronności. Najpierw zmiana Chudego, gdy pojawia się rywal i nie jest ulubioną, jedyną zabawką - potem zastanawianie się dalej co ze mna będzie, gdy będzie zbliżał się mój nieuchronny koniec - i tu 2 ładnie puentuje, że warto czerpać to co jest z życia, a nie marnować czas i zamrażać swoje uczucia by oszczędzić sobie bólu.

3 mówi o tym o stanie kiedy zmiana już zaszła, a my kurczowo jeszcze trzymamy się tego, że to co było może powróci - po czym zaakceptowanie nowego stanu rzeczy.

4 bardzo ładnie kontynuuje tą historię mówiąc o tym, że podjęte zmiany czy decyzje nie zawsze się sprawdzają i wypalają, ale to nie znaczy, że mamy się dalej w nie brnąć mimo, że nie jesteśmy szczęśliwi - możemy zmieniać swoje plany. Zauważcie, że Chudy ani razu się nie cieszy, ani nie uśmiecha jak jest z zabawkami, czy Bonnie - wie, że jego czas przeminął i żadne jego starania tego nie zmienią. Można nawet ładnie powiedzieć, że jest w depresji, a wszelkie działania wokół Forkyego mają to przykrywać i zagłuszyć jego smutek. Dopiero przy Pastereczce zaczyna się uśmiechać, nieco bardziej żyć. Widać, że kiedyś już też chciał podjąć tą decyzję, ale wtedy miał Andy=ego który go potrzebował - a Chudy potrzebował jego. W tej części Chudy się uczy akceptować to, że Bonnie go nie potrzebuje i on również nie potrzebuje jej, bo może być bez niej szczęśliwy. I to jest piękna część, zwłaszcza dla dorosłych i rodziców dzieci, które dorastają.

Kate_22

Kiedy Buzz powiedział do Chudego ,,She'll be OK" Chudy opuścił głowę ze smutkiem, myśląc, że chodzi o Bou. Później kiedy Buzz dopowiada ,,Bonnie will be OK" Chudy uświadomił sobie, że może zostać z pastereczką i być szczęśliwy, a Bonnie poradzi sobie bez niego. Oczywiście zakończenie trójki sugerowało, że Chudy ciągle będzie ważną zabawką dla Bonnie (Andy nie chciał go oddać tak od razu), jednak życie pokazało coś innego. Czwórka jest więc nowym rozdziałem historii zabawek i oddziela przeszłość grubą kreską, co oczywiście nie każdemu musi się podobać.
W ogóle wątek rozstania bohaterów powtarza się ostatnio w animacjach. UWAGA SPOILERY z innych filmów:



Było rozstanie Ralpha i Wandelopy (Ralph Demolka w Internecie), następnie smoki i Wikingowie (JWS 3), teraz Chudy i zabawki Bonnie, a w tym roku jeszcze Kraina Lodu 2 (kolejne rozstanie bohaterów?)

ocenił(a) film na 8
Kate_22

Można też spojrzeć na zakończenie w ten sposób, że Chudy wypełnił misję jaką miał u Bonnie i zaczął pomagać innym dzieciom znajdować zabawki/zabawkom znajdować domy. To nie jest tak, że jest się zabawką jednego dziecka całe swoje życie. Był Andy, była Bonnie, mogło być następne dziecko dopiero po całych latach leżenia na dnie szafy. A dzięki rozstaniu Chudy ten proces tylko przyśpieszył.
Dla mnie wizja twórców jest w dużym stopniu spójna: zabawki mają dawać szczęście dzieciom, w tym przypadku Chudy zamiast dawać je jednemu dziecku daje je wielu dzieciom. A Bonnie ma inne zabawki, które dają jej szczęście - to nie tak, że Chudy zostawił ją samą.
Chudy dojrzał do decyzji o swoim szczęściu, ale też zdał sobie sprawę, że pomimo całej swej miłości dla Bonnie niewiele już dla niej znaczy. Miał ją uszczęśliwiać na siłę? Jeżeli ktoś nie chce naszej miłości to nie powinniśmy jej mu narzucać, bo taki związek byłby toksyczny.
+ więcej sensu ma "zgubienie się" Chudego podczas wycieczki, niż gdyby został i ktoś by zauważył, że nie ma tego aparatu mówiącego. Nie mam pojęcia jak coś takiego można by wytłumaczyć, bo skoro nie zrobił tego nikt z rodziny, to co? Grasują złodzieje narządów wewnętrznych zabawek? ;) a jeżeli rodzina nabrałaby podejrzeń to mogło narazić cały świat zabawek na odkrycie, że zabawki mają swój świat i żyją - ewidentnie Chudy wybrał mniejsze zło i poświęcił się dla dobra przyjaciół xD (nadinterpretacja? pewnie tak, ale dochodzi 2 w nocy, więc idealna pora na szalone teorie)

ocenił(a) film na 8
dags89

:)

ocenił(a) film na 8
Kate_22

dokładnie! Nie mogłam uwierzyć w to, że Chudy został z Bou i wybrał wolność, zamiast trwać z resztą przyjaciół przy Bonnie. Przecież zawsze ta lojalność była dla niego najważniejsza. Baaardzo się zawiodłam takim zakończeniem... Motyw z lalką rzeczywiście dobry, ciekawy i nieoczywisty

ocenił(a) film na 5
Kate_22

Poprzednie części bardzo mnie bawiły, ukazywały blaski i cienie życia zabawki - tutaj zabrakło mi takiego powiewu świeżości, nowych żarcików i niuansów. Ot, zwyczajnej pomysłowości. Mam wrażenie jakby ten poważny temat i melancholię wprowadzili nie tylko myśląc, że zostanie dobrze odebrane przez starszych fanów jako dojrzałe zakończenie serii (co mnie akurat nie satysfakcjonuje, bo oglądając Toy Story zawsze liczyłam na czystą rozrywkę, lecz z przekazem, a nie na dramat), ale również dlatego, że brakło weny na nowe ciekawe przygody oraz kreację zabawnych sytuacji.

Kate_22

Dorośli fani Toy Story od części pierwszej a nie zrozumieli puenty. Chudy nie zdradzil zadnych ideałów. Caly film to udowadnia. Chce sluzyc Bonnie, pamieta ciagle o Andym, dlatego tak desperacko walczy o Sztućka. Wszystko co robi robi w sluzbie dzieciom. Ale w koncu staje sie to jego obsesja. Bonnie nie chce sie juz nim bawic, woli Sztućka ktory daje jej bezpieczeństwo w przedszkomu gdzie sie zle czuje. Bonnie stala sie juz jego obsesja. Buzz jako jego przyjaciel, widzac ze Chudy moze byc szczesliwy z ukochana Bow, poleca mu odejście. Moze byc znowu szczesliwy, albo byc odrzucona, sfrustrowana zabawka Bonnie. Chudy swoje sie juz na sluzyl jednemu dziecku, drugiemu dziecku, jak ktos zna dobrze serie to wie ze Chudy zostal zrobiony w latach 60tycy, wiec mozna wysnuc teorie ze byl tez zabawka mamy Andyego. Odrzucil "dostatnie" zycie w muzeum wraz z Pitem i Jessie by byc z Andym. Odrzucil radosne zycie w Sloneczku by byc z Andym na studiach. Tym razem w koncu zrobil cos dla siebie, bo na to zasluzyl. Zamknal staty rozdzial w zyciu. I to nam przekazuje ta czesc. Nie zdradzil idealow, po prostu przestal uporczywie walczyc o dziecko, o bycid numerem jeden (jak w pierwszej czesci gdy nie mogl zniesc Buzza). Swietne kino

ocenił(a) film na 10
Kate_22

Chudy podjął taką decyzję, musimy to szanować, z czasem każdy chłopiec staje się mężczyzną, porzuca kumpli i przyjaźń i decyduję się na dalszą drogę...

czy przyjaźń przetrwa?

Kate_22

Mam podobne odczucia, mi zakończenie zupełnie zrujnowało film.

Kate_22

Byc moze tworcy chcieli wreszcie oderwac sie od infantylnosci jaka jest wciskanie do kazdego filmu dziecka i jego problemow przy zabawkach, a skupic sie dalej w calosci na funkcjonowaniu ozywionych przedmiotow w ludzkim swiecie. Ale rzeczywiscie rozwijana przez cala serie ideologia o tym jak zabawki powinny, chca i pragna byc dla dzieci i im sluzyc zostaje wywalony do kosza. Zgodnie z ta stara ideologia, nowe zabawki powinny trafic do Bonny, ewentualnie czesc zabawek do nowego dziecka. W ogole szkoda, ze nie powiazano dalszej akcji z dziecmi andego albo jakimis z jego rodziny... Ta Bonnie jest kompletnie nietrafiona, jakis random z poprzedniej czesci przyklejony na sile. ktorego nie wiaze kompletnie nic z zabawkami Andego. Mogliby cofnac sie w czasie i pokazac kiedy Chudy byl zabawka kogos z lat 50-60.

Kate_22

Ta czesci pokazuje, ze Chudy zyl w uludzie i tlumila swoje prawdziwe pragnienia, robil cos bo wierzyl, ze to jest jedyny sens i droga. Byc moze rzeczywiscie u Andego byl emocjonalnie dzieckiem jako zabawka, w czesci czwartej tworcy jakby nagle daja mu dorosnac i ida w strone animacji ala Shrek z roznymi cytatami i podejsciem do zycia. Tak jakby behindowo mieli dosc tej cukierkowej uludy i chcueli pokazac na ekranie, ej, to nieprawda, jak ktos zyje, ma uczucia, to nie jest dla kogos tylko i powinien sie oderwac, wyrwac z tego wiezienia. Jest to oczywiscie przekreslenie tej umownej, fabularnej ideologii cyklu o potrzebie istnienia dla dzieci u zabawek. co tez jest zle dla serii, ale moze dobre dla pomyslow na fabuly w jakichs dalszych odslonach. Dla mnie ta cala Bonnie byla w ogole niewypalem, cos tworcy musieli z nia zrobic jezeli chcieli krecic dalsze czesci. Nalezalo jej sie pozbyc. Szkoda tylko, ze jednoczesnie pozbyto sie tez czesci bihaterow, ale moze oni faktycznie nie pasowaliby do przygod pastereczki kowboja w prawdziwym swiecie? Dino sie przejadl ze swoim zachowaniem ala Ross z przyjaciol. ktoreg odzis dzieci nie kojarza, prosiak byl najbardziej dorosly jak i bulwowie, ale tez tkwili wciaz w swiecie dziecka i zabawek. Chudy byl tam najbardziej taki spoza ich swiata. Buzz do tego byl dobry tylko w tandemie z Chudym i jako pewna kontra, jako ten trzeci tylko by przeszkadzal. Ja zaluje, ze w tej czesci nie wykorzystano tak do konca atmosferyy creepy lat 30-60 w tym antykwariacie. Zabawki z tamtych lat i zwyczaje zabwakrskie, traktowania dzieci, to niezly material na thiller dla dojrzalszego odbiorcy animacji. Do tego zrezygnowno tez z noir, damy w opalach, gangsterki... Ten sklep byl bardziej europejski w pomysle na fabule, a poszli znow w amerykanizacje, czyli glupie wesole miasteczko i kamper..

ocenił(a) film na 7
Kate_22

@Kate_22 i tych, którym oficjalne zakończenie nie pasuje, albo pasuje: otóż okazuje się, że mogło ono wyglądać o 180 stopni inaczej. Disney ostatnio przy okazji promocji wydania w USA ,,Toy Story 4" na DVD ( premiera 1 października) w materiałach udostępnił alternatywne zakończenie https://ew.com/movies/2019/09/18/toy-story-4-alternate-ending/

ocenił(a) film na 8
Kate_22

Pełna zgoda. To zakończenie całkowicie nie pasuje do świata Toy Story, a szczególnie do postaci Chudego. Być może dałoby się jej jakoś obronić, gdyby jego więź z Bo była w tej części jakoś podkreślona, ale tego absolutnie nie było. Dużo sensownje byłoby gdyby wszystkie zabawki wróciły w finale do wzniebowziętej Bonnie (razem z Gabi Gabi, ponieważ to wciśniecie płaczącej pod ścianą dziewczynki to już było przegięcie i bezsensowne zmarnowanie takiej fajnej postaci jak nawrócony czarny charakter, oczywiście w perspektywie piątej części :) )

ocenił(a) film na 9
Kate_22

Fajnie napisane ;) Pozdrawiam

Kate_22

było jak byk pokazane - brak zainteresowania ze strony bonnie, siedział w szafie jako nieużywana, stara zabawka, a kiedy spotkała go inna droga życiowa (wolność, miłość, szczęście) to postanowił się od tego uwolnić ¯\_(ツ)_/¯

ocenił(a) film na 6
Kate_22

Dokładnie te same odczucia. Ta część ogólnie zniszczyła wszystko co poprzednie trzy zbudowały. Dramat.

ocenił(a) film na 9
Kate_22

Bo u bonnie nie miał nic do stracenia a w Bo się zakochał a przyjaciele zrozumieli go.

Kate_22

4-ka powinna być hołdem dla przyjaźni i głownych bohaterów, a nie pogonia za widelcem. Te postaci zasłużyły na więcej. Zawsze trzymali się razem.Nie powinno być wątku miłosnego, przecież to zabawki. Żal mi takiego końca.

ladymoon

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że w tej części Chudy porzucił swoją wiarę i wartości, zasady oraz kodeks którym się kierował. On ewoluował jako postać. W pierwszej części patrzył tylko na siebie i na swoją pozycje i ciężko zniósł jej utratę. Obecnie jest altruistą patrzącym aby innym było dobrze, na siebie w ostatniej kolejności. Ważna scena po napisach pokazująca jak Chudy z ekipą ratują zabawki i oddają ich nowym dzieciakom. To właśnie pokazuje, że Chudy zamiast tkwić przy dziecku które o nim zapomniało, wolał poświecić się tym porzuconym aby znaleźli i przeżyli to co jemu dane było z Andym. Przekazał „gwiazdę” Jessie która była dla Bonnie ważna. Ta część świetnie pokazała kim tak naprawdę w duchu był Chudy i pomaganie innym zawsze było jego cechą najbardziej przez nas podziwianą.

ocenił(a) film na 8
Kate_22

czy ktoś z Was wie kto dubblinguje Giggle McDimples?

ocenił(a) film na 10
skakanka85

Dominika Kluźniak.

ocenił(a) film na 8
Cesarz_OLX

Dzięki!!!

ocenił(a) film na 6
Kate_22

Myślę dokładnie tak samo.

ocenił(a) film na 1
Kate_22

Napiszę krótko. Nie potrzebowaliśmy tej części.

Kate_22

A ja napiszę tak:

Wszyscy narzekający na koniec, chyba nie rozumieją, na czym polega scenopisarstwo w filmach. Ja wiem, że lubimy szczęśliwe zakończenia "i żyli długo i szczęśliwie" i klasyczne animacje Disneya nas do tego przyzwyczaiły, a nawet powiem więcej - ustanowiły jako standard. Ale nie tak wygląda konstrukcja filmu! Dlatego oglądając dzisiaj Króla Lwa, czy Aladyna, czy inną Pocahontas już jako dojrzali widzowie, czujemy duże zniesmaczenie. Ich historie chociaż ładnie opowiedziane są proste i naiwne i nie mają w sobie żadnego przesłania.

Aby fabuła była dobra, potrzebny jest dobry storytelling. A w nim m. in. powinno być nie tylko przesłanie, albo i rozwój bohatera. Bohaterowie nie mogą być tacy sami przez całą serię, oni muszą się rozwijać, przechodzić przemianę, itp.

Toy Story jest historią o dorastaniu. Fantastycznie pokazała to część trzecia, która była fenomenalnym zamknięciem cyklu i nawiasem mówiąc nikt by się nie obraził, gdyby była ostatnią częścią. Czwórka musiała pójść jeszcze dalej w swoim założeniu. Dlaczego Chudy zostawia przyjaciół? Bo idzie dalej. W trzeciej części "dorósł", a w czwartej rozpoczął nowy etap w swoim życiu - tak samo jak mamy to w realu. Przecież gdy osiągamy dorosłość i zakładamy rodzinę, to rzadko kiedy jeszcze utrzymujemy tak dobre relacje z kumplami z dzieciństwa. Stąd Chudy musiał ich zostawić, jego postać zaliczyła kolejny rozwój i wkroczyła w nową fazę - tym razem z ukochaną.

Na tym polega właśnie dobre scenopisarstwo.

ocenił(a) film na 7
Kate_22

Bardzo ciekawy wątek.
Ja nie odebrałam zakończenia jako smutnego, wręcz przeciwnie. Nawet zaskoczyło mnie, że twórcy zdecydowali się na tak dojrzałe i dobre zakończenie.
Owszem, można powiedzieć, że Chudy "zdradził ideały" - ale to nie do końca tak. On całkowicie je sobie przewartościował. Zrozumiał, że może postawić na niezależność i własne szczęście. Wg mnie nie chodziło tylko o miłość do pasterki, ale właśnie o to inne życie, własne życie, bez kontroli, bez przejmowania się, czy dziecko będzie się nim bawić, czy nie, czy dziecko jest wesołe, czy nie, czy wszyscy są zadowoleni. Tak, jak napisało już kilka osób powyżej - w końcu pomyślał o sobie i dostrzegł, że może podchodzić do życia zupełnie inaczej: co JA CHCĘ robić, na co JA MAM ochotę, jakie JA MAM potrzeby. Myślę, że to bardzo ważna informacja dla małych widzów: możesz żyć sowim życiem, a nie stale spełniać oczekiwania innych. Możesz w każdej chwili zmienić swoje życie - w zmianach nie ma nic złego. Nie można się trzymać kurczowo ludzi, miejsc czy zasad - nawet, jeśli kiedyś wydawały się najważniejsze na świecie.
"Ostatnia część nie opowiada o losowych zmianach w życiu. Opowiada o świadomym wyborze. Również o zmianie wewnętrznej, o przewartosciowaniu własnych zasad, rozpoczęciu nowego życia i świadomym poszukiwaniu własnej drogi" - no właśnie! I to jest wg mnie bardzo, bardzo pozytywne. Piękne zakończenie. Mam nadzieję, że nie będzie 5. części (jeśli już coś wiadomo na ten temat, to proszę o info).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones