Akcja ponownie rozpoczyna się w domu Andy?ego. Chłopiec wyjechał na letni obóz, a jego zabawki żyją własnym życiem. Niestety Chudy zostaje uszkodzony. Kowboj trafia na wyprzedaż rzeczy używanych i wpada w ręce handlarza kolekcjonerskimi zabawkami, Ala. Uwięzionemu Chudemu grozi podróż do Japonii. Rusza akcja ratunkowa?
ZABAWKI, KTÓRE KOCHAMY
Na 18 czerwca 2010 roku planowana jest premiera trzeciej części słynnego cyklu komputerowych filmów animowanych ?Toy Story?. Poprzednie części zrewolucjonizowały światek animacji ? były to pierwsze pełnometrażowe produkcje zrealizowane w całości za pomocą komputerów. Ale to nie tylko rewolucyjne techniki złożyły się na sukces tych filmów. Bardzo ważny był precyzyjny, bardzo zabawny i zarazem skłaniający do refleksji scenariusz. Zanim trzecia część cyklu trafi do kin, pokazane zostaną dwie pierwsze odsłony ?Toy Story?, tym razem w nowej wersji 3D. Dodano krótki łącznik pomiędzy filmami, w którym znalazło się około dziesięciu minut nowych dialogów. W pracach nad kolejną częścią ?Toy Story? nie wziął niestety udziału Joe Ranft, zmarły tragicznie w wypadku samochodowym w 2005 roku scenarzysta, twórca storyboradów i animator. Lee Unkrich, montażysta ?Toy Story?, współreżyser ?Toy Story 2? i reżyser najnowszego filmu tłumaczył, dlaczego czekano aż 11 lat z realizacją trzeciej części: ? Nie chcieliśmy przystępować do pracy nie mając odpowiedniego tekstu, dającego naprawdę głęboki emocjonalny rezonans i głębię. Pośpiech nie byłby tu dobrym doradcą ? mówił. ? Myślę, że najważniejsze w naszych filmach było rozwinięcie obecnego chyba w umyśle każdego dzieciaka przekonania, że gdy nie ma nas w pokoju, nasze zabawki zaczynają działać i mówić ? wspominał scenarzysta Andrew Stanton. Natomiast ?ojciec? ?Toy Story? John Lasseter był zdania, że koncept, by opracować dwa klasyczne już filmy jako trójwymiarowe dał nowy impuls twórcom. ? Zobaczyliśmy efekt naszej pracy nad ?dwójką? i to zdecydowanie dodało nam skrzydeł, wzbogaciło naszą inwencję. Bo to, co udało się uzyskać, bez fałszywej skromności, spodobało się nam ? stwierdził. Słynne dziś na całym świecie Studio Pixar produkowało w 1990 r. głównie reklamówki. Początkowo myślano, by na rynek filmowy wejść trzydziestominutowym specjalnym programem świątecznym, opartym na pomyśle zaczerpniętym z krótkometrażówki Lassetera ?Tin Toy?, nagrodzonej w 1998 roku Oscarem. Firma Disney, dystrybutor filmu, ustami swych prezesów zachęciła ludzi z Pixara do realizacji pełnego metrażu. Ta decyzja okazała się ze wszech miar słuszna. Wspominał scenarzysta Pete Docter: ? Wiedzieliśmy, jak się robi komputerową animację, jak nakręcić dobry krótki metraż. Ale nie mieliśmy wielkiego pojęcia, jak zajmująco opowiedzieć dłuższą historię. Postanowiliśmy wykorzystać wspomniany trzydziestominutowy film jako pierwszy akt nowej produkcji. Lasseter tłumaczył, dlaczego wybrano zabawki na bohaterów: ?Po prostu wyglądały w animacji komputerowej świetnie, to wprost narzucało wybór. Prace nad owym wymarzonym, precyzyjnym scenariuszem, który miał za zadanie utrzymać uwagę widowni, trwały ponad cztery miesiące. Pierwsze proponowane tytuły to ?Did So, Did Not? czy ?I?m With Stupid?. Twórcy wspominali, że wielką rolę w powstawaniu tekstu odegrały ich osobiste wspomnienia o ulubionych zabawkach. ? John Lassseter twierdził, że był jak filmowy Andy, starający się starannie opiekować swymi zabawkami. Szczerze mówiąc, do dziś je trzyma w specjalnych pudełkach w biurze ? mówił Docter. ? Andrew z kolei doskonale pamiętał figurkę z serii G.I.Joe, świecącą i mówiącą ?Uciekaj, Joe, uciekaj?. Zorganizowaliśmy zresztą wielkie wspominki o zabawkach wśród pracowników studia; to dało nam wiele pomysłów. Chudy, zwłaszcza pod względem głosu, wzorowany był na ulubionej zabawce Lassetera, duszku Casperze. Natomiast inny kluczowy bohater filmu imię Buzz Ligthyear odziedziczył po słynnym kosmonaucie Buzzie Aldrinie z Apollo 11, który jako drugi człowiek postawił stopę na Księżycu. Prace nad filmem trwały aż cztery lata, wzięło w nich udział 27 animatorów, 22 reżyserów technicznych i 61 innych filmowców. Byli wśród nich bardzo doświadczeni tradycyjni animatorzy i rysownicy oraz specjaliści od animacji komputerowej. To niezwykle harmonijne połączenie najnowocześniejszej techniki z szacunkiem dla tradycji stało się na lata znakiem firmowym Pixara. ? Każdy dzień pracy był wtedy odkryciem ? wspominał tamte heroiczne czasy Lasseter. ? Dowiadywaliśmy się nieustannie czegoś nowego o projektowaniu otoczenia, a zwłaszcza o ruchach i ekspresji naszych postaci. Jeśli chodzi o inspiracje filmowe, twórcy postanowili nawiązać do bogatej hollywoodzkiej tradycji ?buddy pictures?, takich jak chociażby ?Ucieczka w kajdanach? z Tony Curtisem i Sidneyem Poitier, czy ?48 godzin? z duetem Nick Nolte ? Eddie Murphy, gdzie dwaj bohaterowie o odmiennych charakterach zmuszeni są do współpracy i z czasem przezwyciężają animozje, a nawet dojrzewają do przyjaźni. Lasseter wspominał obsadzanie głównych ról: ? Nie analizowaliśmy dokładnie głosów, szukaliśmy aktorów z osobowością, którzy pozostaliby sobą. Mieliśmy niezwykłe szczęście. Myślę, że nie popełniliśmy żadnej, najdrobniejszej nawet pomyłki w kwestii obsady. Tom Hanks jest wiarygodny, gdy wyraża każdą możliwą emocję. Kiedy krzyczy, jest także niezwykle wiarygodny. A trzeba pamiętać, że Chudy zachowuje się początkowo dość brzydko. Docter z kolei zwracał uwagę, że sarkastyczne komentarze i zachowanie kowboja-zabawki znajdowało też, wbrew pozorom, odpowiednik w charakterze aktora: ? Tom jest postrzegany jako Pan Miły. To prawda, że należy on do osób niezwykle zrelaksowanych, zwłaszcza jak na Hollywood. Ale by tak długo utrzymać się na szczycie, musi też stosować pewne techniki obronne, stąd ironiczny ton, który stanowi część jego osobowości. A nam tego właśnie było trzeba. Buzz miał być z początku superherosem, ale w końcu, po pierwszych sesjach nagraniowych z Timem Allenem, który jest mistrzem w kreśleniu sylwetek zwykłych ludzi, ta animowana postać zachowuje się raczej jak dobrze wyszkolony policjant. W tym przypadku osobowość aktora zdecydowała o pewnej istotnej korekcie charakteru postaci. Animatorzy zresztą dokładnie analizowali nie tylko sposób mówienia, ale także czysto fizyczne zachowania aktorów podczas sesji nagraniowych i uwzględniali je, powołując do życia animowane postaci. Lasseter wyjaśniał, że zróżnicowana grupa zabawek jest niejako refleksem stosunków w dzisiejszym miejskim miejscu pracy. Bo pokój Andy?ego to dla zabawek przede wszystkim miejsce pracy. Bardzo chcą zadowolić ?szefa?. Są tu więc prymusi i kontestatorzy, a nawet ukryci lenie. Natomiast wspomniany wyżej Sid prezentował wszystkie destrukcyjne siły, połączone z ciekawością, które przecież buzują w dziesięciolatkach. Film zarobił ponad 400 milionów dolarów. Podpisano kontrakt na trzy wspólne produkcje z Disneyem. Jak wiadomo, jest to niezwykle lukratywna i artystycznie owocna współpraca, która, prowadzona obecnie na innych, ściślejszych zasadach, trwa do dzisiejszego dnia. Twórcy filmu wspominają, że sukces okupiono naprawdę ciężką pracą. Stanton śmiał się: ? Byliśmy zbyt naiwni, by wyobrazić sobie skalę trudności, na jakie się porywaliśmy. Ale równoważył to entuzjazm i przemożna chęć stworzenia filmu. Pete Docter dodawał: ? Może naiwnie to brzmi, ale ten film powstawał tak, jak poprzednie nasze prace ? naprawdę cieszył nas i naszych najbliższych znajomych. Z tą różnicą, że potem napisał o nas ?Time?, a wszędzie pojawiły się billboardy i zabawki.
CHAŁTURA? TO NIE U NAS!
Realizacja sequela początkowo kojarzyła się twórcom z Pixara źle, z bezmyślną, mającą na widoku jedynie łatwą kasę chałturą. ? Sequel oznacza zazwyczaj, że się już sprzedaliśmy, że kręcimy pozbawioną oryginalności, cynicznie wykalkulowaną produkcję z przeznaczeniem prosto na rynek wideo. Ale ?Toy Story 2? udało się przełamać tę klątwę. Więcej ? ten film zdefiniował Pixara ? mówił Stanton. Rzeczywiście, kontynuacja miała początkowo trafić na rynek wideo, lecz wtedy pojawili się na pokładzie Lasseter i Unkrich, pozyskano też do współpracy całą oryginalną obsadę. Nie bez znaczenia oczywiście był fakt, że podczas pięciu lat technologia wykonała ogromny skok. A twórcy z Pixara mieli w tym swój wielki udział, doskonaląc między innymi pracę kamery, techniki oświetleniowe i uzyskując o wiele bardziej realistyczny wygląd przedmiotów, a zwłaszcza przyrody. Uczynili to przy okazji realizacji ?Dawno temu w trawie?. Opłaciło się ? wpływy z kontynuacji ?Toy Story? przekroczyły te z części pierwszej ? film zarobił 245 milionów w USA, a 485 na całym świecie. Był to taki pierwszy przypadek, jeśli chodzi o animację. W obu filmach obowiązywała reguła pracy zespołowej ? artyści nie byli przydzielani do postaci, każdy miał prawo zgłaszać własne pomysły i krytykować koncepty innych, choć rzecz jasna ostateczne decyzje podejmowali reżyser i producent. Unkrich wspominał: ? Charakter Chudego we wczesnych wersjach scenariusza wydał się nam egoistyczny i mało przemawiający do wyobraźni. Wtedy dodaliśmy postaci Bustera, psa Andy?ego, Wheezy?ego, astmatycznego pingwina i cała rzecz zaczęła nabierać rumieńców, pojawił się też bardzo nośny pomysł z odprutym ramieniem Chudego. I byliśmy w domu! Lasseter wyjaśniał: ? Zabawki stworzono po to, by służyły dzieciom. Stąd ich wielkie przywiązanie do Andy?ego, a także wielkie lęki. Można zostać zgubionym, zepsutym, ukradzionym, stać się nieprzydatnym. A dziecko może z zabawek wyrosnąć. To największy lęk. O tym będzie ?Toy Story 3?. Ukradzione można odzyskać, zepsute ? zreperować, zgubione ? odnaleźć. Ale dorastanie to niemal pewny wyrok. I w takim momencie rozgrywa się akcja ? Andy kończy szkołę średnią i idzie do college?u. Jasne, że powinien pożegnać się z zabawkami. Punkt wyjścia fabuły jest więc nasycony niezwykle silnymi emocjami. Pojawiają się nowe dzieciaki, które mogą rozdzielić starych druhów i które nie traktują ich z przesadnym szacunkiem, delikatnie rzecz ujmując. Zabawki muszą stoczyć ciężką batalię, chcąc pozostać razem? Unkrich, któremu Lasseter zaproponował pracę nad nowym filmem, rozpoczął od uważnego obejrzenia dwóch pierwszych części, po czym? popadł w lekką depresję. Powód? ? Zwłaszcza ?Toy Story 2? okazało się bardzo dobre, ten film naprawdę wytrzymał próbę czasu. Zastanawiałem się, czy w ogóle można osiągnąć taki poziom. Depresja została przynajmniej po części przezwyciężona, gdy okazało się, że postęp technologii pozwala na udoskonalenie wyglądu postaci. Drobne, acz istotne zmiany z pewnością dostrzegą najwierniejsi fani. Ale punktem wyjścia były ciągle modele z pierwszego filmu. Bob Whitehill (pracował przy ?Odlocie?), odpowiedzialny za transfer 3D, mówił z uznaniem, że dwa pierwsze filmy dawały iluzję trójwymiarowości, i trzeba było to wrażenie skutecznie pogłębić, nadać mu nowy wymiar. Lasseter ujął to tak: ? W pewnym sensie, w sensie kompozycji kadru, robiliśmy zawsze filmy w 3D, teraz dostaliśmy tylko taką możliwość. Ale pamiętajmy, że technika zawsze była w naszych produkcjach służebna wobec opowieści i bohaterów. Nigdy nie mogła stać się popisem dla popisu. To też żelazne założenie ludzi Pixara, dzięki któremu odnoszą takie sukcesy. Założenie proste, a jakże trudne do spełnienia i przez wielu innych beztrosko, acz nie bezkarnie łamane, lub wypełniane niekonsekwentnie. Whitehill zwracał uwagę na fakt, że jego zadaniem nie było ulepszanie obrazu ?na siłę?. ?Naszym zdaniem obraz musi być czytelny, nie może widza rozpraszać i męczyć. Z wielkim respektem podeszliśmy do założeń oryginału, do kompozycji przestrzennej, naszym zadaniem nie było ?podkręcanie? klasyki, ale nadanie jej dodatkowej mocy, bez zbytnich ingerencji w coś, co przecież było doskonałe.
PERFEKCJA I NOSTALGIA
Lasseter nie ukrywał, że wznowienie dwóch pierwszych części ?Toy Story? ma nie tylko promocyjno-informacyjny walor, ale także wymiar swoiście nostalgiczny. ? Przywodzi to na myśl moje dzieciństwo, kiedy podwójne seanse były normą. Zobaczyłem w ten sposób wiele niezapomnianych filmów ? mówił. Jednym z największych wyzwań podczas realizacji obu filmów było stworzenie wiarygodnych postaci ludzi. Lasseter podkreślał, że nie dążono do pełnego realizmu, jednak postaci ludzi nie mogły być zbytnio uproszczone, bo nie różniłyby się znacząco od zabawek. Praca nad całym cyklem była iście mrówczym zajęciem. Każdy przedmiot, nawet pojedynczy listek, został narysowany w formie storyboardu, a potem poddany wyrafinowanej obróbce komputerowej. Kłopoty sprawiało zwłaszcza wiarygodne oświetlenie ludzkiej skóry. Pixar był w tej dziedzinie pionierem, ówczesne techniczne koncepty rozwijano w kolejnych filmach ze wspaniałymi rezultatami, wreszcie opracowano doskonały program skanujący wygląd skóry, z efektami załamania światła. W przypadku ?Toy Story 2? postanowiono skupić się na świecie zewnętrznym. Lasseter wykorzystał tu swe doświadczenia kolekcjonera starych zabawek. ? Zauważyłem, że gdy mój syn przychodzi do biura i chce się pobawić zabawkami, czasem podsuwam mu te mniej cenne. A przecież zabawki są po to, by bawiły się nimi dzieci. Unkrich zauważał: ? Drugi film ma więcej serca niż pierwszy, co nie znaczy, że jest sentymentalny. Udało się uzyskać to, o co zabiegali filmowcy od dawna; na skutek postępów techniki, postaci ludzi oraz otoczenie o wiele ściślej zostały zintegrowane z zabawkami. W części trzeciej natomiast uzyskaliśmy jeszcze lepsze, moim zdaniem, rezultaty.
HARÓWKA, ALE Z SATYSFAKCJĄ
Tom Hanks, który użyczył głosu Chudemu, zauważył: ? Jeśli chodzi o cały cykl, mamy do czynienia z klasyką w pełnym znaczeniu tego słowa. Niepowtarzalny humor, ciąg niekończących się przygód, a zwłaszcza bohaterowie. Chociaż są to zabawki, to przecież bez trudu identyfikujemy się z nimi, chyba każdy widz myślał o tym, którym z bohaterów mógłby być. Podkładanie głosu animowanemu bohaterowi to naprawdę ciężka praca ? kontynuował aktor. ? Wczuwałem się w jego czysto fizyczne doznania, nawet wtedy, gdy Chudy był wleczony za samochodem! Naprawdę czułem się tak, jakbym sam coś podobnego przeszedł. Wallace Shawn, odtwórca roli Rexa, wspominał: ? Zwykle obsadzają mnie jako osobę dość marnej postury. Toteż wyjątkową okazją było zagrać dinozaura. Byłem naprawdę podekscytowany. Shawn jest uznanym aktorem teatralnym. W kinie występował między innymi u Woody'ego Allena (?Manhattan?, ?Melinda i Melinda?), Jamesa Ivory?ego (?Bostończycy?) czy w filmach animowanych (?Kurczak mały?). Ma na swoim koncie cenione sztuki teatralne swego autorstwa: ?The Fever? oraz ?The Designeted Mourner? . Estelle Harris (?Morska przygoda?, ?Dziwna para 2?), znana aktorka charakterystyczna, występująca głównie w telewizji, zagrała Panią Bulwę. ? Miałam być kompletnie łysa, jak to bulwa. Ale nie miało to dla mnie znaczenia. Nie było przesłuchań, po prostu do mnie zadzwonili. Okazało się, że w stu procentach rozumiem moją postać. Shawn dodawał: ? Efekty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Naprawdę nie spodziewałem się, że pracując wyłącznie na komputerze można osiągnąć taką ekspresję twarzy bohaterów. I tak opisywał graną przez siebie postać: ? Rex jest dinozaurem, czasem sobie zaryczy. Ale tak naprawdę nie jest groźny. Przeciwnie, można powiedzieć, że jest neurotyczny, ciągle się zamartwia. Jest bardzo szczery, ale boi się podjąć jakąkolwiek złą decyzję, popełnić jakikolwiek błąd ? to może najważniejsza cecha jego charakteru. Harris wspominała zaś Panią Bulwę: ? Myślę, że całkiem zmieniła się po zamążpójściu. Mąż stał się dla niej wszystkim. Bezustannie mówi do niego i udziela mu rad, jak ta, gdy on musi się oddalić od niej na chwilę: Pamiętaj, nie rozmawiaj z zabawkami, których nie znasz! I pakuje mu kanapki. Ja nie robię tego dla mojego męża. Moja postać całkowicie poświęca się swej miłości do partnera, pewnie także dlatego, że w ogóle nie spodziewała się, że wyjdzie za mąż. Zamęcza go, zgoda, ale bez dwóch zdań, bardzo go kocha. Dla Harris kolejny powrót do znanej postaci nie był trudny: ? Wraca się łatwo. Przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Mam gdzieś zakodowaną każdą postać, którą grałam. Shawn z kolei komentował: ? Kiedyś ludzie przez całe życie grali Hamleta, zaczynali w wieku dwudziestu pięciu lat i grali nadal w wieku sześćdziesięciu pięciu, najwyżej używali peruki. Więc i ja mogę grać Rexa w odstępie wielu lat. Aktor wspominał też bardzo specyficzny rodzaj improwizacji, jaki miał miejsce w studiu nagraniowym: ? Tak, zdarzało się, że mówili mi: A teraz powiedz, co ci tylko przyjdzie do głowy. Ale nie miałem na tyle odwagi, by powiedzieć: mam strasznie zabawny pomysł, posłuchajcie i postanówcie, co z tym zrobić. Była to ciężka praca. Powtarzaliśmy nasze kwestie wiele, wiele razy. I za którymś kolejnym razem zdarzało się, że przemycałem coś, co ? jak mi się wydawało ? było lepsze. No i zdarzało się, że to kupowali. Nieco inaczej postępowała Harris: ? Nie mówiłam: mam pomysł, tylko po prostu zmieniałam tekst i wtedy pytałam: spodobało się wam? I często słyszałam: dobra, bierzemy to. Aktorzy wspominali, że nie przeczuwali wielkiego sukcesu, ale byli przekonani, że powstaje rzecz oryginalna. ? Ten film różnił się od innych od samego początku ? twierdził Shawn. ? Nie sposób przewidzieć, co się ludziom spodoba. W swoich przewidywaniach na ogół się myliłem. Ale widziałem, że ten film to owoc wielkiej pasji Lassetera. To nie ulegało wątpliwości. ? John Lasseter to geniusz. Już dawno temu mu to powiedziałam ? dodawała Harris. ? Myślę, że wielką wartością filmu jest fakt, że wszyscy bohaterowie-zabawki działają razem, muszą przezwyciężać różnice charakterów i słabości, by osiągnąć cel ? mówiła aktorka. Harris chwaliła decyzję studia Disneya, by wznowić oba filmy w wersji 3D. ? To przybliży ?Toy Story? nowej generacji widzów. Poza tym, to chyba niezły interes: widzowie dostaną dwa filmy w cenie jednego. Technika 3D na pewno wzbogaci wrażenia, choć szczerze mówiąc, te filmy są dobre i bez tego ? komentowała. ? Zresztą okazało się, że publiczność bardzo to lubi, a lubimy dawać publiczności to, co ona lubi. No i zarobiłam na tej nowej wersji kupę pieniędzy ? śmiała się. ? To było dla mnie trochę dziwne, że stałem się najbardziej znany jako dinozaur ? mówił z kolei Shawn. ? Ale cóż robić, po prostu zaakceptowałem to. ? Może jedną, najważniejszą przyczyną naszego sukcesu jest to, że od lat robimy filmy dla siebie, takie, jakie sami chcielibyśmy obejrzeć. Dla mnie jednym z wzorców jest Frank Capra, który z reguły znajdował drogę, by zagarnąć emocje widowni bez łatwych sztuczek ? podsumowywał Lasseter. Trudno się z nim nie zgodzić ? Pixar to dziś jeden z niezawodnych, może nawet jedyny niezawodny znak najwyższej jakości w amerykańskim kinie.
O TWÓRCACH
John Lasseter (reżyseria i scenariusz) Urodził się w 12.02.1957 roku w Hollywood, w Kalifornii. Pierwszą nagrodę w życiu (wynosiła 15 dolarów) zdobył za rysunek jeźdźca bez głowy w konkursie zorganizowanym przez Model Grocery Market w Whitter. Kształcił się w California Institute of the Arts w Valencii. Podczas studiów zdobył dwukrotnie Student Academy Award za filmy ?Lady and the Lamp? (1979) oraz ?Nitemare? (1980). Po studiach zatrudnił się w Lucasfilm Ltd., gdzie pracował między innymi przy filmie ?Piramida strachu? (1985). Dwukrotnie zdobył Oscara: za prowadzenie zespołu ?Toy Story? (dostał też nominację za scenariusz filmu animowanego) oraz za najlepszy animowany film krótkometrażowy ?Tin Toy? w 1988 roku (wspólnie ze Stevem Reevesem). Lasseter na stałe związany jest ze słynną wytwórnią Pixar Animation Studios. Obecnie jest jej wiceprezesem. Był producentem wykonawczym przy kolejnych wielkich przebojach Pixara: ?Potwory i spółka?, ?Gdzie jest Nemo? oraz ?Iniemamocni?. Zdobył też wiele innych prestiżowych wyróżnień, m.in.: w 2004 Art Directors Guild nagrodziła go za ?Outstanding Contribution to Cinematic Imagery?, w tym samym roku American Film Institute uhonorował go specjalnym wyróżnieniem. ? Po pierwsze i najważniejsze, to, co może zainteresować publiczność, to nie technologia, tylko ciekawa historia. Kiedy oglądasz ekscytujący film, nie myślisz: to jest tak wciągające, bo wykorzystali tę nową kamerę Panavision. Komputer to tylko narzędzie, które służy do opowiadania ? oto artystyczne credo twórcy. Reżyser ma żonę Nancy i pięciu synów. Filmografia: 1995 ? Toy Story (Toy Story), 1998 ? Dawno temu w trawie (A Bug?s Life), 1999 ? Toy Story 2 (Toy Story 2), 2006 ? Auta (Cars), Mater and Goslight (kr.m.), 2008 ? Tokyo Mater (kr.m.)
O AKTORACH
Tom Hanks (Chudy) Urodził się 9.06.1956 r. w Concord, stan Kalifornia. Jeden z najwszechstronniejszych współczesnych aktorów amerykańskich. Tom Hanks jest pierwszym aktorem od ponad pięćdziesięciu lat, któremu dwa lata z rzędu (1994, 1995) udało się zdobyć Oscara. Pierwszego otrzymał za postać chorego na AIDS prawnika zwolnionego z pracy w filmie Jonathana Demme'a ?Filadelfia", który przyniósł mu również Złoty Glob dla najlepszego aktora. Rok później stworzył doskonałą kreację w ?Forreście Gumpie? w reżyserii Roberta Zemeckisa, za którą został uhonorowany Złotym Globem i nagrodą Screen Actors Guild. Nominacje do Oscara przyniosły mu także występy w filmach ?Szeregowiec Ryan" oraz ?Cast Away. Poza światem?. Był producentem wykonawczym serialu HBO ?From the Earth to the Moon", który ukazuje historię amerykańskich misji kosmicznych Apollo. Hanks był także gospodarzem tego serialu, jeden z jego odcinków reżyserował, do kilku innych napisał scenariusz, a w jednym z nich zagrał. W 1996 roku zadebiutował jako reżyser i scenarzysta udanym, nostalgicznym filmem ?Szaleństwa młodości", w którym również wystąpił. Tytułowa piosenka z tego filmu stała się przebojem i została nominowana do Oscara w kategorii najlepsza oryginalna piosenka. Filmografia (jako aktor, wybór): 1988 ? Duży (Big), 1992 ? Ich własna liga (A League of their Own), 1993 ? Filadelfia (Philadelphia), Bezsenność w Seattle (Sleepless in Seattle), 1995 ? Toy Story (Toy Story, tylko głos), Apollo 13 (Apollo 13), 1996 ? Szaleństwa młodości (That Thing You Do!), 1998 ? Szeregowiec Ryan (Saving Private Ryan), 1999 ? Zielona mila (Green Mile), Toy Story 2 (Toy Story 2, tylko głos), 2002 ? Cast Away. Poza światem (Cast Away), Droga do Zatracenia (The Road to Perdition), 2004 ? Terminal (The Terminal), Ladykillers, czyli zabójczy kwintet (Ladykillers), 2006 ? Kod da Vinci (The Da Vinci Code), 2007 ? Wojna Charliego Wilsona (Charlie Wilson?s War), 2009 ? Anioły i demony (Angels & Demons), Toy Story 3 (w realizacji)