Jest sobie para. panna zrywa z typem. on jest załamany. panna udaje się ze swoja zdzirowatą koleżanką do wieży Mateo Redsina na szalona imprezę, on postanawia ją stamtąd hmmm... zabrać.
ponadto jest w takim stanie, że gotów jest na podjęcie dość radykalnych środków wobec wszystkich, którzy staną mu na drodze.
Na dodatek okazuje się, że upiorne historie o wierzy pana Redsina są prawdziwe...
z początku klimat był nawet niezły i bardzo ciekawie sie to oglądało. ale z czasem nie potrzebne bezsensowne nadprzyrodzone gore zaczęło się robić nudne. Jak na niskobudżetowy filmik całkiem to nieźle zrobione, ale można ciekawiej poprowadzić fabułę koncertując sie na wątku typa szalonego z miłości, anie jakiś bredniach o nawiedzonej wierzy. to mi po prostu nie pasowało do tego filmu. 4/0