Typowy B-klas kina akcji, jakie się obecnie kręci w USA. Plusem może być obsada, Bai Ling i Tom Sizemore w moim przypadku, choć Vivice A. Fox też lubię. Dobrze zagrany epizod Jose Rosete na początku. Jeśli chodzi o fabułę, Sizemore gra twardziela szukającego pewnej kobiety (w tej roli Vivica, która w obsadzie właśnie ujęta jest jako Cel), lecz nie na własną rękę a ma od tego ludzi. Bai Ling gra Ochroniarkę Celu, wywijając wielkim karabinem i rozwalając nim wielu gości. Jest tu trochę scen walk, które nie zachwycają, ale wydaje mi się, że mogłoby być gorzej. Mimo polecenia w kompletny schemat, film oglądało mi się przyjemnie do samego końca, myślę, że ze względu na wymienionych wyżej przeze mnie aktorów. Swego rodzaju główną rolę przejmuje tu Mark Mikita, wojownik o śmiesznym głosie, a towarzyszą mu Vincent Mentry i Melissa Mars, którzy stworzyli niezbyt przekonujący duet.
Zapraszam do dyskusji każdego, kto ma coś do powiedzenia :)