PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=723372}

Terminator: Mroczne przeznaczenie

Terminator: Dark Fate
6,0 31 201
ocen
6,0 10 1 31201
5,1 14
ocen krytyków
Terminator: Mroczne przeznaczenie
powrót do forum filmu Terminator: Mroczne przeznaczenie

Widzę że sporo osób narzeka na zabicie Johna Connora, ale to właśnie zostało logicznie wyjaśnione w filmie.

1. Skynet wysyła w przeszłość kilku (nastu) terminatorów mających zabić Johna. Dodam wysyła ich w jednym czasie(w przyszłości) do kilku różnych czasów w przeszłości (aby misja była skuteczna).
2. Próba zniszczenia skynet udała się (Terminator 2). John w przyszłości nie istnieje. Nie ma ruchu oporu ani skynet. Skynet nie powstał. Przesłane w przyszłości terminatory jednak w końcu zabiły Johna - choć nie miało to już sensu ale one o tym nie widziały.
3. W przyszłości powstaje Legion i to on toczy wojnę z ludźmi.
4. Bohaterką przyszłości zamiast Johna jest latynoska Dani
5. Terminator Arnold miał pełną świadomość lecz był pod wpływem skynet - jeżeli skynet nie było dokonał wolnych wyborów, tak samo jak człowiek.

Dlatego nie ma co biadolić że nie ma Skynet, że zabito Johna, że występują kobiety itp.
To zupełnie inny czas i inna przyszłość. Koniec - kropka.

Dla mnie film był jako kino rozrywkowe ciekawy, kobieta Grace wg. mnie wypadła bardzo dobrze. Konwencja że ma upgrade jest b. dobra - tłumaczy to jej zdolności.

Sir_Romano

Wyeliminowanie Johna jest nasraniem na T2 i pokazaniem, że jego ochrona, ucieczka i w ogóle cała historia tam przedstawiona była daremna i bezsensowna, co na samym wstępie pokazuje, że "Dark Shit" nie można traktować poważnie. Systemy, które w przeszłości wysyłały terminatory, które miały zlikwidować Sarę i Johna pomyliły sobie tożsamości celów? Haha. To jednak nie byli oni? Bez kitu. Rozumiem, że ten film może się komuś podobać, ale fabularnie nie da się niczym obronić tego barachła w kontekście historii poprzedników.

ocenił(a) film na 8
PanKracjusz

napiszę tak - skynet wysyłając terminatory w przeszłość aby zmienić przyszłość nie uwzględnił, że zmieniając coś w przeszłości można jego samego wykluczyć. Kto mieczem wojuje od miecza ginie.

"Systemy, które w przeszłości wysyłały terminatory, które miały zlikwidować Sarę i Johna pomyliły sobie tożsamości celów? Haha. To jednak nie byli oni? Bez kitu. "

?

ocenił(a) film na 8
Sir_Romano

Poza tym więcej dystansu to kino rozrywkowe :)

Sir_Romano

Skynet dysponujący techniką i technologią na wysokim poziomie, która przewyższała tę ruchu oporu nie był w stanie przewidzieć tak banalnej rzeczy, że ingerencja w przeszłość może wpłynąć i znacząco zmienić przyszłość i że druga strona będzie chciała też coś namieszać w tym aspekcie? Niewiarygodne i to nawet nie trzyma się na ślinie.

Przecież wiadomo, że to nie jest kino na poważnie :) Bezmyślna rąbanka, która chce być przez twórców na siłę wkomponowana do serii, ale za dużo tu braków i idiotycznych rozwiązań, by w pełni tak ten twór postrzegać.

ocenił(a) film na 8
PanKracjusz

"Skynet dysponujący techniką i technologią na wysokim poziomie, która przewyższała tę ruchu oporu nie był w stanie przewidzieć tak banalnej rzeczy,"

W faktach filmowych takiej sytuacji jak widać nie przewidział. Zresztą filmowe uniwersum przedstawia że taki doskonały nie był gdyż został pokonany przez ten banalny ruch oporu.

Równie dobrze można powiedzieć że oczywistym było by wysłać kilkanaście terminatorów w przeszłość na raz a nie pojedyncze sztuki itp. tak samo jak można by powiedzieć że skynet-legion mógł ludzi uśmiercić bronią biologiczną, brakiem tlenu, pożywienia, zatruciem środowiska a tego nie robi. Każdy film można tak podważać, nie tylko kino rozrywkowe :)
Nie ma co idealizować serii terminator, inne części też mają braki logiczne.

PanKracjusz

Co prawda przedtem nie przeszkadzalo ci, ze Skynet powstal dzieki pozostalosci pierwszego terminatora i ten paradox byl podstawa scenariusza T2. Scenariusz ten zakladal takze zniszczenie Skynet poprzez odzyskanie i zniszczenie tych szczatkow przez Sare i mlodego Connora.
Jest to w koncu dobre kino rozrywkowe, ktore i tak uwazam za lepsze niz wiekszosc wspolczesnej papki.
Pozdrawiam.

El_Draque

Wcześniej pewnie też znalazłoby się jakieś głupoty, ale nie było ich, aż tak dużo jak tutaj, a poza tym klimat, bohaterowie, sam pomysł, konkretne sceny czy teksty mogły je zręcznie zamaskować, a przy "Dark Shit" nie ma nic, co mogłoby odwrócić uwagę ludzi od wszelkich niedoróbek.

PanKracjusz

Tez bardzo doceniam wklad T1 i T2 w kino i zycie, niestety nie da sie 2 razy wejsc do tej samej rzeki.
Ten nowy mozna opluwac, ale w kinie sie nie nudzilem, nie poczulem sie tez personalnie urazony. Historia generalnie to powtorka z rozrywki, troche brakuje mu szorstkosci pierwowzoru, za duzo weszlo poprawnosci. Poza tym nie ma co przesadzac, ty wiesz i ja wiem, ze naprawde dobry film w tym temacie juz nie powstanie. Tak jest ze wszystkim na czym klada lapy korporacje.

El_Draque

https://www.youtube.com/watch?v=zYkBSFKCDog wycięta scena w fabryce Cyberdyne Systems

kadim_filmweb

ahoj kapitanie! :)

ocenił(a) film na 5
PanKracjusz

Dokładnie tak!
Zmiana polityki dotyczącej linii czasowych jest wywaleniem do góry nogami wszystkich poprzednich części, nasraniem w nie i tylko skokiem po kasę widzów.

ZSGifMan

Nie ma żadnej zmiany polityki odnośnie linii czasowych: za każdym przebiegiem pętli historia wygląda inaczej. W pierwotnym przebiegu pętli - zerowej wersji historii - żyła sobie kobieta - Sarha Connor, która miała z jakimś kolesiem dziecko - Johna - późniejszego zwycięskiego przywódce ruchu oporu resztek ludzkości po buncie maszyn. Wobec zbliżające się porażki maszyny zastosowały swoją tajną broń: wysłały terminatora dla zabicia Sary Connor. John po zwycięstwie odkrywa ten wybieg i wysyła swojego człowieka - Kyla Reesa - dla ratowania Sary. W pierwszym przebiegu pętli, wysłany człowiek zostaje ojcem Johna, a Sara mu o tym opowiada. Po buncie, John spotykając Kyle, wie że spotyka swojego ojca i wręcza mu zdjęcie swojej matki, aby zbudzić w nim zainteresowanie. W drugim przebiegu, Kyle zna Sara i łatwiej jest mu zrobić to co ma zrobić. Za każdy razem przebieg tej pętli jest inny, a różnice z pętli na pętle narastają. Dlatego filmy - opowiadając teoretycznie tę sama historię - opowiadają ją z różnych pętli. W T2 oglądamy pętle, gdzie dzięki pozostałościom T1 bunt maszyn został przyśpieszony, przez co maszyny mogły wysłać 2 Terminatory, w tym jeden nowego typu. W T3 widzimy pętle gdzie Sara odsuwa zagładę o kilka lat, ale umiera na białaczkę. T4 jest raczej prostą kontynuacją historii z T3, ale różnice sugerują, że jest to inna pętla niż ta opowiedziana w T3. W T5 historia jest tak bardzo zmieniona, co implikuje, że przebiegów tej pętli było naprawdę sporo, a dodatkowo, między pętlami następował przepływ wiedzy. Jednocześnie T5 sugeruje, że John Conor jest jakoś pośrednio związany z buntem maszyn, bo gdy go zabrakło w T5 w skutek przeskoku Sary i Kyle w czasie, to został on znacząco opóźniony. Do tej tezy zawiązuje T6, bo zabicie młodego Johna powoduje, że bunt nie rozpoczął się do tej pory, choć i tak jest nieunikniony.

PanKracjusz


kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

Sir_Romano

1. Dlaczego ruch oporu, który przejął wehikuł wie doskonale kiedy wysłano T-1000, a wcześniej wiedzieli o wysłaniu T-800, nagle nie wiedzą o tym, że Skynet wysłał więcej terminatorów? Dlaczego ruch oporu nie wysyła zatem więcej obrońców? Wysłanie większej ilości terminatorów nie ma żadnego sensu, bo gdyby była taka możliwość to by wysłano również kilku terminatorów, aby zabić Sarę. Obejrzyj jeszcze raz film T1, Kyle mówi wyraźnie, John niszczy wehikuł czasu.
2. Terminatory doskonale wiedziały, że coś nie gra, bo mają dokładnie dane kim jest Dyson oraz znają datę "dnia sądu".
5. Żaden terminator nigdy nie był pod wpływem Skynet. To jest po prostu maszyna, która ma zadanie do wykonania. Nie ma żadnego wifi ze Skynetem. T-800 to cały czas ta sama maszyna, to że jest niby wolna to widzi misie twórców filmu.

Sir_Romano

W 6 części jest wyjaśnienie, T-800 który został wysłany do zabicia nastolatka Connora na początku filmu, był wysłany z przyszłości, która nie powstała. Jak? Ano tak, że przez chwile ta alternatywna przyszłość istniała z Connorem i Skynetem (z 1 i 2 części) i udało im się wysłać T-800 do przeszłości jeszcze liniowej, gdzie był jeden „tor”. Zabijąc w 1998 r. Connora powstała alternatywa w postaci Legiona...

Skynet_filmweb

Twórcy wyraźnie mówili, że utrzymują jedną linie czasową i żadnych alternatyw. Drugi terminator musiał być wysłany w tym samym czasie co T-1000 i po prostu więcej czasu mu zajęło dotarcie do nich. O ile dobrze pamiętam, tam chyba było powiedziane, że terminator ich dogonił.

aoiHane

Widocznie w 6 części im się odwidziało i stworzyli dwie linie czasowe. Dla mnie alternatywą jest 6 cześć i ten durny komiksowy Legion stworzony z myślą dla nastolatków.
W 6 części było wyraźnie powiedziane, że T-800 przybył „z przyszłości, która nie powstała”. Oznacza to jedno - ingerencja w przeszłość (Sarah powstrzymała Dzień Sądu) spowodowała, że Skynet jednak nie powstał, choć istniał na początku w innej linii czasowej. Stamtąd w ostatniej chwili wysłano jeszcze kolejnego T-800 do zabicia Connora.
Czy pamiętasz Back to the future II i powstanie dwóch linii czasowych? Tutaj też ten motyw wykorzystano, niestety nad czym ubolewam, postanowiono wykorzystać linię czasową z Legionem jako przewodnią, a zniszczyć pierwotną z Skynem i Connorem. Oby twórcy w porę zrozumieli swój błąd (wysłuchali fanów) i powrócili w jakiś sposób ze scenariuszem do pierwotnej linii czasowej. Niech np. Legion oraz jego uniwersum nazwą alternatywą i umotywują „to coś” chęcią pokazania - co by było gdyby...

Skynet_filmweb

Tam była mowa, że Skynet wysłał kilku terminatorów (gdy jeszcze istniał) i że jeden ich w końcu dorwał/dogonił i wykonał rozkaz z przyszłości, która nie nadeszła. Czyli mimo że Skynet już nie istniał, terminator podążał za nimi z rozkazem i go wykonał. Twórcy T6 mówili o jednej linii czasu, że nie powstaje żadna alternatywa, czyli T6 jest właściwie T3, a reszta filmów nie ma znaczenia i celowo są ignorowane. Jeśli Cię to interesuje, to mogę podesłać Ci materiał na YT (po angielsku), gdzie Tim Miller tłumaczył dlaczego postanowili uśmiercić J.Connora.

aoiHane

No to dlaczego ruch oporu nie wysłał więcej obrońców? Poza tym znalezienie Johna po tym co się działo w 2 części to mission impossible, co nawet pokazała fabuła T3 (2003). Po 1 każdy na miejscu Johna by się dobrze ukrywał, bo nie wiadomo czy im się udało zatrzymać powstanie Skynetu. Po 2 John i Sarah muszą uciekać i ukrywać, bo dla świata znani są jako terroryści, więc w Meksyku czy gdziekolwiek są nie używają swoich prawdziwych danych. Po 2 Skynet nie wie jak wygląda zarówno Sara i John, nie wie też gdzie się udali, bo gdyby te dane były w jakikolwiek sposób dostępne to by ich dorwało jakieś CIA. Taki terminator musiałby w meksyku czy na całym świecie strzelać do każdego dzieciaka w wieku Johna. Po 4 Sara miałaby psa, tak jak to pokazali na koniec części 1. Ten film nawet nie starał się logicznie pokazać śmierci Johna.

ocenił(a) film na 4
Sir_Romano

Niewiadomo czy bohaterka przyszlosci jest Dani. W nastpenym filmie moze sie okazac, ze wpadla pod samochod prowadzony przez Rev-9. Jednego z 500 wyslanych w rozne punkty przeszlosci, az do czasow panowania dinozaurow. W efekcie mamy nowa linie czasowa, w ktorej w przyszlosci zaglada ludzkosci jest dzielem nowego super systemu ...eee pod nazwa Legotron. Ten z kolei wysyla pelne empatii, lecz rownoczesnie mordercze maszyny Ziut-700X ktore za zadanie maja odszukac nowego zbawce ludzkosci, inteligentnego szympansa Kazika. Jeszcze starsza Sarah Connor pomaga Kazikowi uniknac zagrozenia. Do czasu...

maurycy_poszepszynski

nie będzie następnego filmu i to przez długi czas dzięki Bogu uuuuffffffffff

Sir_Romano

Terminator 6 jest bardzo fajnym filmem akcji na wysokim poziomie. Ale tylko to, zaden z niego terminator. Śmierć John na dzień dobry, jakiś Legion, rev 9, rev7 ale kogo to interesuje. Gdzie t600, t800,t1000 następca np t2000. Film z założenia nie miał szans, tak na niego czekałem tyle lat. Bez ładu, składu . Tytuł tego paszkwila na T1 iT2 powinien brzmieć : terminator sen reżysera , alternatywna wizja. Mam nadzieję że powstanie kolejna część wykazująca T3,4,5,6 i bardzie następca T2 . Że skynet, t1000 connorem i wizja jak z T2. Niestety ten t6 nie nadaje sie. Dlatego nie zarobił. Proste.

ocenił(a) film na 5
Sir_Romano

"2. Próba zniszczenia skynet udała się (Terminator 2). John w przyszłości nie istnieje. Nie ma ruchu oporu ani skynet. Skynet nie powstał. Przesłane w przyszłości terminatory jednak w końcu zabiły Johna - choć nie miało to już sensu ale one o tym nie widziały."

John w przyszłości nie istnieje, bo został przez nich zabity. Pomyśl logicznie. Skoro Skynet ich wysłał to Skynet jeszcze wtedy istniał. Zabiły bo kazał im to Skynet.

Sir_Romano

Wszystko fajnie ale Skynet przetrwał dlatego powstał Terminator 3.

Pietrii

Dodam tylko, że ostatnia część Terminarora Mroczne Przeznaczenie powstało jako kontynuacja i domknięcie trylogii zapoczątkowanej przez kultowe już T1 i T2 z pominięciem filmów powstałych po nich. Stąd możecie mieć problem ze zrozumieniem szóstej odsłony. Wszystkie pośrednie części Cameron skreślił tworząc późno ,bo późno ,ale jednak własne domknięcie cyklu. Co do sceny zabicia młodego Connora i jej sensu, które tak poruszyło wielu odsyłam do kanału yt : Język filmu, gdzie lepiej tej sceny nie można było wytłumaczyć...Dowiecie się wielu ciekawych informacji na temat filmów, których nawet nie bylibyście w stanie się domyślić...Warto.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones