Tak to już oficjalnie zapowiedziane nastąpi kontynuacja wydarzeń z "Call Me By Your Name". Druga część rozpocznie swój bieg tam, gdzie skończyła się pierwsza, a więc na przedostatnim rozdziale książki pod tym samym tytułem. Rozdział ostatni to 40 fabularnie obfitych stron. Dopiero ten rozdział ukazuje prawdziwy dramatyzm powieści André Aciman'a i domyka wszelkie niedopowiedzenia. Ponadto film ma być rozbudowany o wątek emancypacyjny (równouprawnienia LGBT), który nie jest obecny w książce, nad czego scenariuszem będzie współpracował autor książki.
Na razie nic nie wiadomo o składzie obsady, jednak liczę na to, ze nie będzie to duet Armie Hammer & Timothée Chalamet, gdyż przynajmniej jak na mój gust nie wypadli zbyt przekonująco. Zresztą jest na to spora szansa, ponieważ kolejna część pokaże wydarzenia 20 lat po pierwszej.
z internetu, tutaj nie można podawać linków do konkurencyjnych portali filmowych, ale wpisz sobie w google "Call Me By Your Name sequel"
Super informacja. Widziałam kiedyś wywiad z obsadą i reżyserem CMBYN gdzie padło o to pytanie. Luka stwierdził wtedy, że ma nadzieję iż sequel powstanie, ale dużo zależy też od tego czy Armie i Timothee zgodzą się w nim zagrać. Myślę, że zmiana aktorów sprawiłaby, że wiele osób nie potrafiłoby wczuć się w losy tych bohaterów. W końcu nie zmienia się jedynie wygląd, ale również sposób zachowania, może nie jakoś znacznie ale jednak. Bo to jednak konkretna kontynuacja, a nie jakaś kolejna część jak np. w Spider manie, gdzie części nie za bardzo muszą ze sobą współgrać. To tak jakby nagle w piątej części Harrego Pottera głównego bohatera zagrał ktoś inny. Może i zrobiłby to lepiej, ale dla wielu widzów to już by nie było to samo.
Może Armie nie zagrał Olivera jakoś świetnie, chociaż nie wiadomo też czego oczekiwał od niego reżyser, ale jak dla mnie Timothee był bezbłędny i nie wyobrażam sobie lepszego aktora do tej roli. Żeby też dobrego nie zamienili na gorsze, bo to jest niestety bardzo prawdopodobne, jak to często ma miejsce z kontynuacją filmów. Jeśli zostaną przy tych samych aktorach to z postarzeniem nie powinno być problemu, w dzisiejszych czasach charakteryzacja może zdziałać cuda, a przecież 40 lat to nie jest siedemdziesiąt, nie trzeba będzie wiele zmieniać.
Charakteryzacja o 20 lat do przodu w sumie jest możliwa. Wiesz dla mnie film, zarówno pod względem aktorów jak i scenariusza okrojonego z kilku fajnych wątków to nie jest to samo co książka. Czytając powieść André Aciman'a inaczej to sobie wyobrażałem :) Jeśli będą ci sami to oby się lepiej do pracy przyłożyli!
Czyli sami przyznali, że poniekąd spiep*zyli swoją robotę i musza zrobić patcha w postaci drugiego filmu xD W sumie dobrze, bo ten ostatni akt filmu jest bardzo płytki.
Zapewne z góry to sobie obmyślili na dwa filmy, inaczej nie byłoby sensu urywać filmu przed książkowym zakończeniem ;)
Prawdziwie dramatyczne i smutne. Elio jest ok 40 letnim samotnym facetem po związkach, odkrywa, że tak naprawdę największą miłością był Oliver, który po latach jest żonaty i dzieciaty. Elio wyrusza go odwiedzić, gdzie dostaje ostatecznego kosza.
Druga część to dobry pomysł, biorąc pod uwagę książkę. Tylko teraz pojawiają się pytania
1. Ile scenarzyści dodadzą od siebie? Pierwsza część była dość wierna książce, a w drugiej mają trochę za mało materiału, żeby zrobić z tego dwugodzinny film. Chyba, że pokażą nie tylko spotkanie po latach, ale również życie Elio na studiach, które w książce jest podsumowane w dwóch zdaniach.
2. Co z aktorami? Bo o ile Armiego bedzie łatwo ucharakteryzować na dużo starszego, to z Chalametem i jego słodką, dziecięcą buźką będzie problem. Zastąpienie go innym aktorem, będzie samobójczym strzałem twórców , bo to postać wykreowana przez niego najbardziej zachwycała w pierwszej części. Chyba, że faktycznie głównie skupią się na jego życiu studenckim, a spotkanie po latach będzie krótkim wątkiem w której Chalamet nie zagra. Może wtedy im wybaczę.
Z jednej strony mega się cieszę na sequel, a z drugiej czuje, że to im się nie uda..
Bzdury jakieś opiwiadasz że duet Armie Hammer & Timothée Chalamet nie wypadli za dobrze w filmie.Moim zdaniem wypadli swietnie!!! Chyba sie nie znasz na filmach wiec ich nie komentuj bez sensu