W tej części ciekawi mnie najbardziej to, w jaki sposób twórcy wyjdą ze śmierci Han'a oraz jak ominą osobę Brian'a, bo widzimy, że Mia powraca i gra tu dość dużo sama..

Po oglądnięciu zwiastunu 9 części jako fan jestem zawiedziony. Wygląda to już na prawdę niedobrze + jeszcze brak Johnson'a i Statham'a to bardzo duży minus. Przynajmniej, jeżeli chodzi o Dwayne'a, który z sagą jest już dość długo. John Cena nijak pasuje mi do tej serii, a tworząc jeszcze postać brata Dominica, o którym nigdy nie było mowy, a wiele razy rozmawiali w filmie o swojej rodzinie to już totalne dno, tak jak ożywianie bohaterów, których już pożegnaliśmy na ekranach na pewno nie jedną łzą - jak np. Han'a... w 10 części kogo ożywią? Gisele? Jesse? A może Cipher dołączy do rodzinnego stołu Dominica, tak jak Statham? Nic mnie już chyba nie zdziwi, ale za to bardzo ciekawi.
To pokazuje, że tutaj od 7 części nie chodzi o fabułę, a czystą akcję science-fiction i twórcy mają problemy z wymyśleniem czegoś nowego... co może znaleźć się w 10..? strach pomyśleć.

Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że ta niesamowita seria powinna zakończyć się na rewelacyjnej (według mnie) 5 części na której byłem w kinie dwa razy, maksymalnie ciągnąc za bardzo długie uszy na 6 z happy endem i powrotem do akcentu z jedynki czyli starym domem, ale jako ogromny fan serii po każdej części zawsze mi mało i mimo tego, że od obejrzenia 7 totalnie nie odpowiada mi co dzieje się w tym filmie (ratowanie świata, czipy, ścigający zabójcy, "Oko Boga" itp.) to i tak każdą następną część oglądam jak dziecko bajkę, nie mogąc oderwać oczu i doczekać się następnej. Dla mnie mogą trwać w nieskończoność, ale dołączam się do ludzi piszących komentarze, że nie ma co zbytnio naciągać struny, która w tej serii została już przeciągnięta kilka części temu.

(Oglądając Fast and furious 5, w końcowym pościgu ze sejfem myślałem, że już dalej z wyobraźnią posunąć nie da - śmiać mi się dzisiaj chce w jakim byłem błędzie...) :)