A pardon za błąd w tytule postu ,oczywiście pisze się "mafii".Dość szybko to pisałem

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

goodfellas ani scarface nie jest o mafii.

wlasnie. mafia a gang to nie to samo.

Dawno Temu w ameryce, Ojciec Chrzestny, Casino. To są prawdziwe filmy o mafii, albo choćby świetna gra z 2001 roku pod tytułem "Mafia" jest świetnym materiałem na film. Synowie Mafii to taka prosta amatorszczyzna. Co po niektórym się podoba bo sieto lekko i szybko ogląda. Filmy które wymieniłem ja bądź ty są trochę cięższe. Jedynie jeszcze nie oglądałem GoodFellas i Casino ale muszę to nadrobić:D

Powiem tak jestem wielkim fanem filmów gangsterskich.
Scarface ( Człowiek z blizna) - to nie film o mafii... tylko o kozaku ktory rozkreca interes narkotykowy i tyle... ale 0 mafii. Nawet sam Tony mowi w filmie taka kwestie " nie bede wspolpracowac z mafia - nie lubie wieprzy :)"
Casino, Ojciec Chrzestny - to sa filmy jak bajbardziej o mafii
Chłopcy z Ferajny, Prawo Bronxu, Blow, Godfellas, Życie Carlita czy też Synowie Mafii to tylko zwykle drobne gangi.
A co do filmu Synowie Mafii- swietny film naprawde ale tylko na obejzenie go 1 czy moze 2 razy, idealnie ukazuje tylko "chlystkow". Nie powiem bo rola Taylora to naprawde dobra rola, swietnie zagral w scenie z automatami czy tez w barze. To tyle co mam do powiedzenia :) Jesli ktos zna tytul jakiegos filmu Gangsterskiego to prosze o msg me, bo niestety nie wszystkie chyba zdolalem obejzec.

Również proszę o podanie jakichś tytułów. Ostatnio się natknąłem na francuski film "Gang Story" który polecam, miejscami przymulony ale główny bohater ma egzystencjalne przekminki po prostu które się skuma pod koniec.
Polecam także:
"Chicago Overcoat"
"Mobsters"
"Deuces Wild" - choć z tym różnie może być ^^
"King of New York" - mój faworyt z Christopherem Walkenem.
Takie filmy trzeba po prostu lubić, a nie tam się doszukiwać dziury w całym. Pozdrawiam.

Hej garyoldman_2 a ile Ty tej mafii w "Chłopcach z ferajny" widziałeś? Przecież ani Henry ani Jimmi do niej nie należeli, a jak Tommy chciał do niej wstąpić to go kropnęli. Ot i tyle mafii jest w "Chłopcach...". A, że film jest genialny to oczywiście nikt nie śmie tego kwestionować.

To nie był kochani film o całej organizacji, a konkretnie historia tylko Henrego Hilla który należał do jednej z pięciu nowojorskich rodzin, mianowicie do Lucchese której głową był Paul (Cicero) Vario którego Henry sprzedał razem z resztą ekipy. Należał do jednej z rodzin, ale mógł działać tylko na ulicy, nigdy nie mógł wejść w szeregi "mafii",(był pół irlandczykiem jak wiemy) ale tej prawdziwej która ma wpływy na politykę, gospodarkę i losy całego kraju bo to jest mafia, a nie jakieś wasze wyimaginowane wyobrażenia, a Henry Jimmy itd. byli po prostu bandziorami "...we was goodfellas (...) wiseguyz..." Mogli robić co im się podoba ale musieli dawać sporą działe do góry mówiąc 'sporą' mam na myśli grubo ponad ponad 50% i stąd też wziął się handel kokainą. Nie mieli źle ale chcieli jeszcze lepiej, podobnie jak Tony Montana (który też nie był żadnym mafiosą jak kolega stwierdził Tony nie chciał pracować z mafią) Henry się zachłysnął tym calym przedsięwzięciem, a po prostu stracił moim zdaniem poczucie rzeczywistości. Filmy Goodfellas, jest jedynie zarysem zdarzeń które miały miejsce, natomiast książka na podstawie której jest film, mówi nam dużo więcej o chłopakach z ferajny.

a Tommego kropnęli za to że był chodzącym przypałem. W filmie mówią że zabili go za Billego Batsa i parę innych spraw. Był niepoczytalny a był włochem który mógł mieć świetlaną przyszłośc w szeregach kolegów ale wolał z ziomalami ciężarówki opier.dalać i udawać oklahoma kid (^^) niż starać się o stołek

Bo to nie jest film o mafii jako takowej. Mafia tam to jest tylko pretekst.

gimbusowi nic nigdy nie pasuje. nawet tercet egzotyczny topless.