Film zapowiadał się niezmiernie ciekawie. Pomysł na fabułę z pogranicza inżynierii genetycznej bardzo interesujący, niemniej na tym koniec plusów tego filmu. Absolutnie każdy temat poruszony w tym filmie został do granic możliwości uproszczony i uśredniony. Film zupełnie niepotrzebnie brutalny i obrzydliwy. Ten pomysł można było ograć w znacznie ciekawszy sposób niż flaki wylewające się z ekranu. Zachowania bohaterów nie do końca zrozumiałe, główna bohaterka tysiąc pięćset razy dzwoni żeby się dowiedzieć kolejny raz że jest tępą dzidą. Kobiety pokazane jako prawie wyłącznie obiekt seksualny, mężczyźni na wysokich stanowiskach pokazani jako prawie wyłącznie zboczone, obrzydliwe dziady. Każdy temat do granic spłycony i uproszczony, dużo niepotrzebnych flaków, obrzydliwości i brutalności. Podsumowując film celowany w widza ubogiego intelektualnie
Właśnie na tym polega pastiż. Film opowiada jak absurdalne są standardy piękna: jak wygląda ideał-jest wręcz wulgarnie zboczony, komu ma się podobać, zboczonym obrzydliwym dziadom(chociażby scena z jedzeniem krewetek, uśmiech dla akcjonariuszy), absurdalny sposób dążenia do bycia ideałem który robi z ciebie potwora, którego już nikt nie poznaje. A co najlepsze klamra między gwiazdą i zmyciem tego i zapomnieniem.
Pokazywanie danego tematu nie oznacza wyśmiewania ani potępiania danego tematu. Scenarzyści zapomnieli o jakiejkolwiek puencie bo skupili się na obrzydliwości i brutalności które w tym przypadku były kompletnie niepotrzebne. Film nie zrealizował żadnej swojej ambicji, zniszczył własny potencjał i zgubił się w narracji. Jeśli zamysłem jest wyśmianie danych postaw to potrzebna jest jakaś głęboka puenta a nie płytkie pokazanie byle czego i uproszczenie wszystkiego do granic możliwości. Jednak wycelowanie w taką grupę odbiorców niestety przyniosło pożądany skutek, ocena absolutnie niezasłużona, to pokazuje dokumentalny aspekt Idiokracji, znowu, niestety...
No właśnie sposób którego użyli do pokazania tego tematu -przerysowany wręcz pokazuje jaką karykaturą staje się osoba która dąży do ideału i tak właśnie dobry film stał się karykaturą horroru. A puentą wybrzmiewa na koniec i moim zdaniem jest bardzo wymowna - nie ważne co zrobisz i tak pamięć o tobie zostanie zmyta.
W ostatniej scenie raczej chodziło o to, że całe cierpienie, które się kryje za sukcesem zostanie zapomniane, a jedyne co zostanie w pamięci to, to co było widoczne na wierzchu.
A o co chodziło i jaki cel miały te przerysowane zachowania osób trzecich? Ta surrealistyczna akcja w finałowej scenie? Krzyki ludzi jakby nagrywane do horroru z lat '30, krew lejąca się jak w slapsticowym filmie gore?
Jest puenta. Wg mnie: szybko cię pokochają, ale jeszcze szybciej zapomną. Pytanie: nie wierzysz, że w kręgach tv, biznesu, szołów itp. laski są tylko mięsem przeżuwanym jak te krewetki?
Owszem, tylko ta puenta się zamyka w dwóch pierwszych scenach filmu. Jaki jest sens całej reszty? Myślę, że tego nawet twórcy nie wiedzą. Skąd to pytanie? Po czym wnioskujesz moją wiarę bądź niewiarę w cokolwiek?
Cytat z Ciebie: "Absolutnie każdy temat poruszony w tym filmie został do granic możliwości uproszczony i uśredniony. Film zupełnie niepotrzebnie brutalny i obrzydliwy". Założyłam zatem, na podstawie przytoczonych zdań, że nie wierzysz, że takie laski z filmu są "mięsem". To jak się je traktuje, bądź jak pozwalają innym być traktowane dla sławy i kasy jest przecież brutalne i obrzydliwe. Uznałam, że widzisz w tym hiperbolę i bronisz środowiska słowami "uproszczony i uśredniony". Ja jestem przekonana, że takie środowiska to bagno, ohyda i obleśność i nie czuję, by coś tam upraszczano bądź niepotrzebnie obrzydzano widzowi. Wyłożono widzom kawę na ławę po prostu.
Probujesz oceniać zachowanie człowieka, w którego skórze nie jesteś. To tak jakby oceniać schizofrenika, osobę z OCD, czy osobę z depresją z perspektywy osoby calkowicie zdrowej. Główna bohaterka nie ma poukładane w głowie. Jakby miała poukładane w głowie to bys oglądał film, w którym sobie fajnie korzysta z substancji i tyle.
A śmierć nie jest dobrym zakończeniem? Wystarczy zastanowić się nad wszystkimi czynnikami, które do tego doprowadziły i już masz puentę.
Serio... ocenianie filmu na 2 gwiazdki kiedy średnia to 8 powinno skłaniać do autorefleksji. Może ten film nie jest po prostu dla ciebie? Jak nie gustujesz w muzyce zespołu Metallica to też wchodzisz w internet i wystawiasz dwie gwiazdki?
W ten sposób można powiedzieć absolutnie wszystko. Twoje płytkie podejście potwierdza kto daje wysokie oceny pod tym filmem. "Jak nie gustujesz w muzyce zespołu Metallica to też wchodzisz w internet i wystawiasz dwie gwiazdki? " Robisz kurtyzanę z logiki - internetowy system ocen to dla Ciebie miejsce wyłącznie wychwalania? Jeśli coś mi się nie podoba to mam siedzieć cicho? Korzystając z Twojej "logiki" - próbujesz oceniać moją krytykę mimo, że nie jesteś w mojej skórze. To tak jakby oceniać schizofrenika, osobę z OCD, czy osobę z depresją z perspektywy osoby całkowicie zdrowej... P.S. Diagnostyka tych chorób odbywa się z perspektywy osoby zdrowej (mam nadzieję!) więc o czym Ty w ogóle piszesz?
A wchodzisz na muzykę w której nie gustujesz i wystawiasz 2 gwiazdki czyś tosujewz tutaj podwójne standardy i dotyczy to tylko dziej wizualnych?
Nie oceniam twojego zachowania, tylko komentuje, krytykuje. Ty się posunąłeś do ocenienia na 2 gwiazdki. Nie pisze o braku wyrażaniu swojego zdania, ale o wystawieniu oceny.
Ocena to co innego niż diagnostyka.
W filmie każdy rozumny jest w stanie zdiagnozować z czym ma problem bohaterka, ale narzekanie na zachowanie to juz głupota.
Albo masz 12 lat albo jesteś chory psychicznie. Wnioskuję po twoim braku umiejętności czytania ze zrozumieniem oraz logicznego myślenia. Nie będę się zniżał do tego poziomu
Zgadzam sie z Toba w 100%. Najlepsze, jak typ wyzej pisze, ze "To tak jakby oceniać schizofrenika, osobę z OCD, czy osobę z depresją z perspektywy osoby calkowicie zdrowej." xD aha czyli doktorzy sa wedlug tego imbecyla chorzy psychicznie? Chory psychicznie moze oceniac chorego psychicznie jedynie. Inaczej nie mozna xD
Zgadzam się z Tobą w 100%. Naprawdę nie wiem skąd tak wysokie oceny. To jeden z najgorszych filmów jakie oglądałem.
Przecież zakończenie jest doskonałe. Twórcy nie bali się pojechac po bandzie. Teraz każdy film taki ugrzeczniony. Ta sikajaca krew w końcówce to piękne nawiązanie do Carrie. Film zaskakuje, bo końcówka jest totalnie inna od reszty, przerysowana i obrzydliwa. Na pewno film nie dla każdego.
Dokladnie, tak jak piszesz. Pomysł ciekawy , ale potem zeszliśmy do poziomu właściwie nieosiągalnej płycizny, trudno było mi podejrzewać, że jest to możliwe. Fakt, że ktoś daje 10/10 zdaje się mi być w jakiś sposób niepokojący, ale beauty is in the eye of the beholder. Niestety, odbiór tego filmu zdaje się ostatecznym dowodem na idiokracje i dewolucję gatunku ludzkiego - i to jest stokroć bardziej przerażające niż te nudne jak flaki z olejem flaki na ekranie.
Zgadzam się w całej rozciągłości. Pustka intelektualna tego filmu poraża. Uproszczenia na każdym kroku (czemu producent grany przez Dennisa Quaida ma akurat na imię Harvey, które to imię akurat kojarzy się w ostatnich latach z Harveyem Weinsteinem?). Temat uprzedmiotowienia kobiet w szołbiznesie? Puenta, że po nas i tak nic nie zostanie i wszystko zostanie zmyte? Można było to wszystko podać bez hektolitrów ketchupu, a byłoby ciekawiej.
Film nie jest ani ambitny, ani ubogi intelektualnie. Czy określenie "ubogi intelektualnie" jest twoim ulubionym? Pytam, bo sie pojawia jeszcze na końcu twojego komentarza. Czy leczysz nim jakieś swoje kompleksy?
A Ty zawsze dyskusje w swoim umyśle wygrywasz za pomocą bezczelnego shamingu? Skoro o to pytasz to po tej wypowiedzi Ciebie uważam za synonim ubóstwa intelektualnego więc nie będę rozmawiał
Czyli wszystko jasne - leczysz. "Ubogi", "ubóstwo", kręcisz za swoim ogonem, nie zemdliło cię jeszcze? Proponuję wprowadzić jakieś urozmaicenie, np.: nędza, mielizna, dno, miałki... Zajrzyj też do słownika, na pewno coś wygrzebiesz. Dowartościowywanie się makaronizmami też jest słabe, synku.
Twoja ocena filmu, jest znacząco uproszczona i pełna płytkich spostrzeżeń, przez co pomija złożoność fabuły i ważne tematy, które naprawdę zasługują na głębsze przemyślenie.
Brutalność oraz estetyka „obrzydliwości”, które tak krytykujesz, są w rzeczywistości intencjonalnymi zabiegami artystycznymi, mającymi na celu wywołanie silnych emocji oraz skłonienie widza do krytycznego namysłu nad istotnymi zagadnieniami, takimi jak lęk przed przemijaniem, obiektowe traktowanie kobiet oraz toksyczne wzorce męskości. Te elementy nie są jedynie estetycznymi ekscesami, ale raczej stanowią wizualną manifestację psychologicznych mechanizmów, które dominują w naszej kulturze. W kontekście holistycznego rozumienia Ego, film staje się przestrzenią do refleksji nad dualizmem „ja” – między ego jako konstruktem zewnętrznym, a „ja” autentycznym, które często zostaje zepchnięte na margines w obliczu społecznych oczekiwań.
Twoje krytyczne spojrzenie na postacie, które przedstawiasz jako „tępe dzidy” czy „obrzydliwe dziady”, zdaje się nie uwzględniać ich złożoności oraz wielowarstwowych ról, jakie odgrywają w narracji. Przykładowo, poprzez groteskowe przedstawienie mężczyzn na wysokich stanowiskach jako moralnie zdegenerowanych, film nie tylko demaskuje dynamikę władzy, ale także kwestionuje tradycyjne pojęcia męskości oraz ich konsekwencje w kontekście patriarchalnej struktury społecznej.
Twoje stwierdzenie, że każdy temat został spłycony, może sugerować, że sam nie dostrzegasz głębi, jaką film w sobie niesie. W rzeczywistości film stawia przed widzem wyzwanie, zmuszając go do aktywnego zaangażowania się w analizę i refleksję, co jest niezbędne do pełnego zrozumienia skomplikowanych zagadnień, które porusza. Takie podejście wymaga od odbiorcy nie tylko otwartości umysłu, ale również znajomości kontekstów kulturowych, filozoficznych, psychologicznych i społecznych które są kluczowe dla adekwatnej interpretacji tego dzieła.
Niestety, wydaje się, że twoja percepcja tego filmu jest zdominowana przez osobiste uprzedzenia i stereotypowe myślenie, co prowadzi do nieadekwatnych wniosków, a przez to znacznie umniejsza wartość jego przekazu.
ta normalnie flaki na ekranie muszą być żeby móc sobie uświadomić przedmiotowe traktowanie kobiet XDDDD ty jesteś mocny ziomek, wizualna manifestacja to tryskanie krwią na koniec filmu XDDDDDDDD
Widzę, że zamiast skupić się na przesłaniu, wolisz sprowadzić wszystko do trywialnych „flaków” i krwi. To, że nie dostrzegasz subtelnych warstw, świadczy o twojej powierzchownej percepcji filmu, niż o jego braku głębi.
no gościu rozumiem przesłanie przedmiotowe traktowanie kobiet bla bla bla brutalna branża modelek i te inne gówna, zrozumiałby to nawet jakiś losowy 15 latek, dlaczego wy myślicie że ktoś nie rozumie tego przesłania i dlatego myśli że film jest chulowy xddd można zrobić film z ciekawym przesłaniem który nie przyprawia o zrzyganie się na sali kinowej ani nie przypomina soft corn xdd patrz fight club i konsumpcjonizm, walka z systemem, widzisz ty musisz sobie dopisać jakąś teorie o długości Księgi Rodzaju żeby wmówić sobie że film jest dobry, teraz wchodzę ja, prawie się zrzygalem na tym filmie, był gówniany, słaby, być może najgorszy film jaki widziałem, przesłanie jest nieistotne jeśli to co na ekranie jest tragicznie wyreżyserowane elo
W tym filmie jest mnóstwo analogii do świata rzeczywistego, tylko przedmiotowe traktowanie modelek zauważyłeś? XD
bla bla bla i te inne gówna = inne nawiązania, ale dalej co to zmienia? reżyser może pokazać postać która siedzi w toi toiu i co będziecie skakać z radości i klaskać uszami że ojej bo on pokazał że nic co ludzkie nie jest mu obce ojej jakie piękne zekranizowanie ludzkich potrzeb XDDDD sam obrazek substancji jest obrzydliwy i tragiczny łącznie z pracą kamery, brakiem rozwinięcia ciekawych wątków jak inni pacjenci tej subtancji, samo zakończenie filmu które przekreśla go dla mnie zupełnie XD itd. wiec przekaz nie ma dla mnie znaczenia, to już pisałem
ale to ty dzwonisz? zezlomowalem cie lirycznie to pozostało ci napisać równie inteligentne gówno jak ten twoj film
Ja dzwonie? Ty tu przyszedłeś na forum i srasz. Nie masz nic mądrego do powiedzenia tylko srasz i srasz.
ale do ciebie pisze typie? XD komentarz napisałem 19 dni temu, wiec to ty dzwonisz "tylko srasz i srasz" od ciebie za to same mądrości płyną XDDDDD most intelligent substancja enjoyer
XDDDDDDDDDDD no widze że tutaj logika nie za bardzo działa "Nikt normalny nie wchodzi w internet zeby się zesrać o film który mu się nie podobał, normalny czlowiek po wyjściu z kina od razu zapomina. Chyba że zarabiasz minimalna krajowa i 25zl tak cie boli że popuściłeś
" XDDDDDDDD no tak jak ktoś napisze 3 strony a4 chwalące film to dobrze ale już negatywna opinia to nie xdddd wez ryśku nie rób wstydu rodzinie
Jak komuś się podoba to przychodzi tutaj dzielić się swoim pozytywnym nastrojem, ty tutaj przychodzisz, wypinasz dupe z której wystaje ci 2 metrowy kij i srasz na środku. Taka jest różnica, tych drugich nikt nie lubi i nie szanuje.
nie no ty jesteś іḋіоtą do potęgi "Jak komuś się podoba to przychodzi tutaj dzielić się swoim pozytywnym nastrojem" XDDDDDDD tak czyli można tylko pozytywnie sie wypowiadać xdd ɗéϸΐḽēṁ jesteś totalnym, nawet mi ciebie nie szkoda a nasrać to ci moge na klate bo tego ïḓίṓṯỵҫźῃȇĝợ ҏіȇгďձłéṇϊȧ już nie zniose
ƫẙ κմřẇḁ рȩĉἰе ʼnϊēḍŏյéɓӓռƴ ʝà ȷèʂțėṃ ΐḑἲōṫǡ ẌÐƉḐÐÐ ṝờẑῥῑēṙḏờɬΐḹþȳṃ ⅽϊё ẇ ҝẵẑɗḗʝ ҏɬạṡƶḉƶẏʑṇǐḕ ẁỵṁǎĝảǰåςẻʝ ṁẏѕłеᾒΐā ṁỵṥḽɪṣž ẑӗ ȷḙśʈӗṧ ḭռȶěɫǐɠëἤţἡу ḃǫ ϛὶ ѕīе рṑďōɓăḷ ʝāҝἲʂ ẛιḷṃ ρἰḕŕďοḽὃրý ὴǐĕɗձʝèḅǟṋḉǜ? ҲḒḎḎḒ ӑ ϝօřվṁ јȩṡƫ ţỳǀķȭ ḏǒ ɗẓὶėľėήἰą ṧἳё ῥὁʐẙţẏẅᾐÿṁ ӧṕΐņῐâḿῒ? ҳɗḏď ă ʝạƙ ςɪ ȶƚưɱӑĉƶе ṃēгӳʈὀґƴƈʐἤῐë ẗσ ĵеɗýᾖë ձ čʑẙḿ рɨṥʑёșž ṭṏ ὃ šṙāńīɥ ɟằĸ ṱřӧĝƚŏḑуԷà ҳḍ ῥɭŷեǎ ҫἲ şίḛ ȥẚςĭȅḷǎ ƈʐý ϛձṣ, ƫó ṃờј օṡŧầեᾕἳ κṓ₥ёηƫȃṝʐ, ŵӳр¡èгḑǻľẫǰ ḋȅƃḯĺū
Ty jesteś jakiś piertolnięty? Jestem inteligentny nie dlatego, że film mi się podobał, ale dlatego ze znam przyczyny tego jeśli jakiś film mi się nie podobał i wiem jak się w takiej sytuacji zachować. Ty zaś tego nie wiesz.