Bo ten katolicki biskup to średnio pasuje do Etiopii. Katolików to oni tam mają 0,7%. Owszem, w Etiopii dominują chrześcijanie, ale w postaci Ortodoksyjnego Kościoła Etiopskiego, ale jego przywódcy nie nazywają się biskupami i mają inne wdzianka. Nawet imię i nazwisko dali temu ustrzelonemu wybitnie nie etiopskie, tam to mógłby się nazywać ktoś może z Konga. No ale taki chyba urok tego typu filmów, dla większości widzów Afryka to i tak jeden kraj.
Bo wymagam jakiegoś minimum wiedzy o świecie i zachowania realizmu? Nie mówiąc już o tym, że jakby w tym filmie przypadkiem zrobili z Polski kraj prawosławny, toby się Polacy w komentarzach zapultali. Bo jak tak można nic o świecie nie wiedzieć?