Pewnie na upartego dałoby się zinterpretować ten film jako głęboką sztukę, JAKIŚ sens za sobą niesie. Jak dla mnie wyglądał jak na zaliczenie zajęć na studiach z kulturoznawstwa. Jeżeli ktoś się jednak skusi, polecam przyspieszyć x4 - całe szczęście nie ma dialogów, sceny są bardzo przeciągnięte więc i tak da się swobodnie poprzyglądać i w kółko lecą tylko 2 melodie, więc nic się nie traci. A zyskać można 60 minut!
I to jest recenzja adekwatna do wartości filmu. Wcześniej zobaczyłem "Medical Girl" Vermuta, film nowocześnie kręcony, problemowy, niedopowiedziany.. Cóż za przepaść na korzyść Hiszpana!
To sztuka tak głęboka, że prawie sięga dna. Ciekaw jestem, czego metaforą był kilkakrotnie pokazany na dachu budynku wirujący wiatrak klimatyzacji.
Przekombinowany film. Muszę jednak stwierdzić, że brak dialogów pogarsza jeszcze odbiór tego filmu.
Skoro mowa o tych dwóch melodiach - ciekaw jestem, co to za piosenki, w jakim języku są śpiewane i przez kogo. Masz może takie informacje?
Po 10 minutach tego WYBITNEGO DZIEŁA przełączyłem na x2. Teraz za powyższą radą poszło x4 i w końcu film nabrał tempa :) Znamienne jest, że filmy mające noty ok. 4 od widzów i ok. 7 od krytyków zawsze są tak niestrawne. Może jestem prostym człowiekiem i nie rozumiem sztuki, ale oglądanie przez minutę taksówki jadącej przez tunel nie powoduje u mnie żadnych uczuć. O wiatrakach na dachu nie wspomnę - choć tu może akurat powinienem zobaczyć wywiewaną gęsta atmosferę i fluidy?