Ja uważam tak samo. To, że zbrodniarze potrafią być w domu ciepłymi ojcami, mężami itd jest wiadome od dawna i nie widzę w tej narracji nic nowego, a większość osób zachowuje się jakby pierwszy raz zdała sobie z tego sprawę

Ja uważam tak samo. To, że zbrodniarze potrafią być w domu ciepłymi ojcami, mężami itd jest wiadome od dawna i nie widzę w tej narracji nic nowego, a większość osób zachowuje się jakby pierwszy raz zdała sobie z tego sprawę

Izraelscy zbrodniarze z Izraela i USA doskonale wypadają w TV, a popełniają ludobójstwo w Gazie. Nasi jak te sprzątaczki w domu Hoessowej - udają, że nic nie widzą, by przetrwać.

No tak, bo dla zwykłego widzą trzeba pokazać więźniów jak się zmagają ze strasznym losem, żeby coś odczuli.

"zwykłego widza"...no tak. Niezwykli intelektualiści z wysublimowanym gustem wiedzą/ odczuwają coś bardziej. Oj.

No tak. Miałem wrażenie że część ludzi na sali kinowej była zawiedziona, że żadnego rozstrzelania nie zobaczyli.

Chłopie patrząc na twoje oceny to wątpię aby cię na króla lwa do kina bez rodziców wpuścili.

Ty się swoich ocen sam wstydzisz.

moje oceny są dostępne dla każdego kto na to zasługuje

Ale  w drugą skrajność wpadanie to też nie jest metoda.

Kobieto oceniłaś ten film wyżej niż ojca chrzestnego. Na tym możemy zakończyć dyskusję o twoim wysublimowanym guście.

A to jest jakiś przymus by uważać Ojca Chrzestnego za najlepszy film świata?

Dziwny post. "Uważacie inaczej? Czas start. Wyprowadźcie mnie z błędu, pokażcie większy sens." Jest przecież na forum jest pełno wypowiedzi ludzi, których ten film zachwycił, wystarczy poczytać. Do tego, raczej nikt Cię nie przekona, by odczuwać ten czy inny film inaczej, bo jest to indywidualna sprawa, inna wrażliwość, poczucie estetyki, zainteresowania, etc. Ty czegoś nie widzisz, ale ktoś inny dostrzegł w tym jakąś wartość - nie pierwszy raz się tak zdarzyło.

Uważam tak samo, jeden z najnudniejszych filmów jakie w życiu widziałem. Wszedłem do kina z bardzo pozytywnym nastawieniem i oczekiwałem czegoś wspaniałego od tego filmu, a dostałem przeciągnięte ujęcia, statyczne kadry i dialogi w większości o niczym. I nie uważam, że te trzy rzeczy są złe w filmach, ale trzeba umieć to jakoś połączyć jeszcze z innymi ciekawymi elementami, żeby widza nie zanudzić co idealnie robi chociażby Tarantino, który też uwielbia tworzyć dialogi "o niczym" i takie statyczne, przeciągnięte ujęcia. Gdyby to był jakiś amatorski film, albo niezależny z małym budżetem to może i bym bardziej docenił niektóre kadry, ale od rzekomo tak świetnej, oscarowej produkcji oczekiwałem trochę więcej. Kompletnie zmarnowana koncepcja filmu, zmarnowani bohaterowie o których można by się rozpisywać godzinami, niewykorzystana obecność obozu tuż za płotem. Ogólnie jedno wielkie rozczarowanie.

Potwierdzam

No tak, aby poczuć ten ból i współczucie oraz aby mogła nastąpić większa refleksja musi pokazana być nagość, rozstrzeliwanie i palenie ciał

Ale ten film w swoim założeniu nie miał na celu by widz odczuwał ból, czy współczucie.

Wyciągnąłeś z tego jałowego obrazu 10/10, a wypowiedź poprzednika nawet nie tyle spłyciłeś, co kompletnie przeinaczyłeś.
Gościu pisze o dialogach, a ty robisz chochoła z jakiś palonych ciał...
Ja głównie dlatego obejrzałem ten film, bo niedawno oglądałem dokument, w którym było wspomniane o tym domu.
Ciekaw byłem jak to mogło wyglądać, jak tam się początkowo wprowadzili i urządzali, jak w ogóle rodzina była wtajemniczona i czy to w ogóle kiedykolwiek była tajemnica.
Z tego co wcześniej zrozumiałem to w tym gospodarstwie pracowali więźniowie z obozu, a na filmie jest mowa, że nie ma żadnych żydów tylko lokalsi, więc już nie wiem jak jest...
Poza tym zupełnie żadnych konkretów, mimo że ujęcia drętwe jak paradokumencie to żadnych faktów nie poznasz.
Już nie mówię o faktach, mogłoby być coś zmyślone, ale żeby to miało przynajmniej jakąś głębię...
Kompletnie się zawiodłem na tej produkcji.

Dziękuję za ten wątek, bo mnie ten film też nudził, choć powinien zachwycać. Cieszę się, że jest nas więcej.

w poście obok https://www.filmweb.pl/film/Strefa+interes%C3%B3w-2023-10014103/discussion/W+tym +filmie+najbardziej+wymowne+jest+to%2C+czego+nie+wida%C4%87+i+to%2C+co+wybrzmiew a+w+kr%C3%B3tkich+scenach%2C+kt%C3%B3re+%C5%82atwo+przeoczy%C4%87,3405090 MissMarigold wypunktowała wszystko co "przemycił" ten film a czego mogłeś nie zauważyć, i choć w pełni zgadzam się z jej spostrzeżeniami, to również uważam że film jest nudny i tak samo nie zrobił na mnie wrażenia jak na tobie. I chyba wiem dlaczego. Ja filmy oglądam dla fabuły, a nie po to żeby je analizować klatka po klatce, doszukiwać się ukrytego dna i zastanawiać się co autor miał na myśli. Dla kogoś kto lubi takie rozbieranie na części, to będzie film na 10. Dla mnie nie jest, mimo że tematyką obozową interesowałem się kiedyś bardzo - głównie książki, bo filmów odzwierciedlających prawdziwe życie obozowe jest mało - większość jest naciągana, albo spłycona.

Dokładnie tak. Jeśli ktoś przeszedł podstawową edukację, ma empatię i jest logicznie myślący nic nowego tu nie odkryje. Film być może dla młodych pokoleń.

Nie dorównuje to do ani "Lista Schindlera", ani "Świadkowie zbrodni", ani "Ostateczne Rozwiązanie", ani "Chłopiec w pasiastej piżamie", ani "Pianista".

"Chłopiec w pasiastej piżamie" to w zasadzie całkowita fikcja, która wykrzywią prawdziwy obraz obozowej codzienności

Potwierdzam i podbijam wątek, bo za dużo zachwytów nad tym shitem na filmweb. Zresztą wystarczy poczytać pozytywne komentarze, a można zobaczyć jacy to "intelektualiści" analizują tego gniota. Film jest nudny i nic odkrywczego ani ciekawego, ani nawet w ciekawy sposób nie pokazuje.