Film o męskie przyjaźni, ale i o tym, jak surowy bohater "Strach na wróble" staje się pod wpływem wrażliwego i otwartego przyjaciela człowiekiem wrażliwym, skłonnym do uczuć i poświęceń dla kogoś innego, kimś kto jest zdolny do przyjaźni. Może zresztą sam tego pragnął, tylko nie chciał się przed sobą przyznać, albo musiał mu to ktoś uświadomić. Najlepsza rola Hackmana porównywalna z Nicholsonem w "Locie nad kukułczym gniazdem" czy Quinna w "Greku Zorbie". Kiedyś amerykańskie kino było i oryginalne i wybitne. Szczęście, że ten film został doceniony.