Jestem w trakcie czytania Dziennego Patrolu i dopiero teraz skojarzylam, że ten film (ogladalam juz jakis czas temu) ma z nia wiele wspolnego. Polecam wszystkim i film i ksiazki tego duetu :)
Z książką "Dzienny Patrol" to ten film ma akurat niewiele wspólnego. Większość jego fabuły oparta jest na "Nocnym Patrolu" oraz na radosnej twórczości scenarzysty i reżysera (moim zdaniem stanowczo za radosnej).
Zgadzam się, książki i druga część filmu niewiele mają wspólnego. W nocnej straży pomieszali wątki z pierwszych trzech części książki i cześć oczywiście zmienili. Druga część filmu to już tylko luźne powiązania z książką i wyobraźnia twórców filmu nie umywająca się do książek Łukjanienki.
Akura książka Dzienna Straż to najchujowsza cześć. W ogóle książki Wasileja są denne i moze to on spieprzył drugą część. Bo potem kolejne dwie Łukjanienki są świetne i wciągające. Nie dziwie się, że tak zrobili film. Wg. mnie sto razy fajniej odkrywa się na nowo świat. Jasne że przeszkadzają takie stereotypowe mankamenty jak źli ubrani w dresy i super fury, A dobrzy w łachmany i stare ciężarówki, ale reszta genialna.
podpisuję się obiema rękoma. Dzienny patrol jako książka to nuda na kilkaset stron. Natomiast pierwszy raz film luźno oparty na jakiejś książce i absolutnie niewierny z oryginałem tak mnie wciągnął. moim zdaniem lepszy od nocnej straży - zdecydowanie lepszy. kibicowałem i ludziom w dresach i w starych ciężarówkach. Warto :)
chyba żartujesz?! książka jest o niebo lepsza, zwłaszcza w oryginale.
natomiast film, niestety w dodatku w wersji angielskiej, jest nie do przeżycia. najgorsza ze wszystkiego jest rola Swietłany - nie mam pojęcia kto mógł w ten sposób ją napisać, znając książkową wersję. miałem nadzieję że straż dzienna będzie chociaż tak odpowiadała książce, jak nocna. no, ale skoro tak beznadziejnie skończyli część pierwszą, to później mogło być tylko gorzej...
skoro "nuda na kilkaset stron" to się dziwię że chciało Ci się przemęczyć te kilkaset stron.. i nie czerpać przyjemności z czytania a po prostu nudzić się.. swoisty masochizm ?:)
Fabuła książek i filmów jest nie spójna. Polecam przeczytanie książek (które zawierają wiele intryg i dają wiele do myślenia czytelnikowi) na start a następnie obejrzenie filmu. Autorzy serii o patrolach nawet w opowieści tłumaczyli różnice między filmem a książką jako, że to są dwa alternatywne światy.
Ja przeczytałem książki, obejrzałem filmy i przeszedłem grę o Innych i zakochałem się w serii. Rosyjska twórczość po raz kolejny pokazała swoją wyższość, chodź jej opowiadania pochodzą z szarej rzeczywistości ciężkiego życia w Rosji.
Kocham wszystkie Patrole, świetnie się to czyta :) strasznie wciąga, niby walka dobra i zła, ale nie banalna a do tego nie do końca zdefiniowane to zło i dobro ;)
No i intrygi, które próbuje się samemu rozwikłać zanim się doczyta ;)
Gra jaką toczy Zawulon z Geserem, traktując swoich ludzi jak pionki na szachownicy. I to jest ujmujące, że nawet nadludzie są kierowani przez innych.
natrafiłam na Patrole całkiem przypadkiem :P przeglądałam dział fantastyki w Empiku i natrafiłam na fragment o Igorze i Alicji tak mi się spodobało, że kupiłam a potem chciałam więcej :> w Patrolach dużo się dzieje dlatego wydają się być tak wciągające, a do tego strasznie odpowiada mi styl pisarski :P albo tłumacza ;) bo nie czytam w originale. A propo szachownicy to właściwie jak w życiu, tylko tutaj mamy do czynienia z elementami nadprzyrodzonymi, które barwią ten świat na kolorowo :)
Ja na Patrole natrafiłem poprzez napotkanie gry komputerowej "Straż Nocna", a żeby wiedzieć więcej o tym uniwersum to kupiłem książki. Historia Igora i Alicji również mnie urzekła, jak i również podobało mi się poszukiwanie właściciela księgi Fuaran. Najmniej mi się podobała ostatnia część z siódmą warstwą zmroku.
A czytała koleżanka "Oblicze Czarnej Palmiry" prócz Patroli?
Do samych Patroli się nie umywa. Nic głębszego w niej nie ma, ale jest w uniwersum Innych i są nawiązania do Patroli.
Dla samej chęci wrócenia do świata Zmroku warto przeczytać ;)
Dzięki za rade :) ja chyba jeszcze raz przeczytam Patrole, zaczyna mi brakować tej magii :) a co jeszcze możesz polecić z fantastyki? :)
Ja również myślę jeszcze raz przeczytać Patrole, to tak świetny tytuł, że to będą pierwsze książki które po raz drugi przeczytam ;)
Obecnie kończę drugi tom "Dziedzictwa" Christophera Paolini, a zarazem piątą książkę o młodym smoczym jeźdźcu Eragonie (film Eragon odradzam po lekturze :P ).
Również mogę polecić książki polskiego autora Jakuba Ćwieka "Kłamca", o Lokim wykonującym zadania dla aniołów, nie dawno czwarta część wyszła.
Co do Eragona widziałam film i nie powalił mnie ;) chyba będę musiała wybrać się do Empiku w najbliższym czasie :) dzięki za tytuły, ja obecnie męczę Moher.... (nie mogę napisac pełnego tytułu bo mi na to nie pozwala ;)) Dębskiego
Film Eragon to tylko efekty specjalne i nic poza tym.
Ciekawy tytuł ma ta książka Dębskiego ;)
Ja jeszcze przymierzam się do "Gry o tron"
Tak ciekawy, że mało mi konta nie zbanowali ;P jest to niewątpliwie ciekawa pozycja na liście ;D
Jeśli uda mi się oderwać od tracenia czasu przy necie i ponownie się porwę do czytania książek to wezmę ten tytuł pod uwagę ;)
Mnie jakoś to nie ekscytuje... Jedynie gimnastyka artystyczna przykuła moje oko, więc chwilę pooglądałem jak kobiety się wyginają z gracją, piłką i hulaj hopem ;P
ja jako wierny fan siatki bardzo się ekscytuje :P mam nadzieje że Rosja zgarnie złoto skoro naszych już nie ma :P a poza gimnastyką co jeszcze Cie ekscytuje ;)?
Ze sportów na Olimpiadzie to nic.
A gimnastyka artystyczna przykuła moje oko bo jest bardzo zjawiskowa i pełna gracji ;)
nie podzielam Twojego zachwytu zdecydowanie bardziej zjawiskowa i pełna gracji jest siatkówka w wykonaniu panów :>