Napiszcie prosze jakia waszym zdaniem była najlepsza scena lub jaki był Wasz ulubiony dialog/powiedzonko. Pozdr dla wielbicieli tej super komedii:)
"Tatko co sie stało
konioju d..pe urwało"
"tatko
niezawracaj mi d..py niewidzisz że sie modle"
film świetny:)
Mi to się najbardziej podobało :
-"Tato, co teraz zrobimy?"
-"E cos zrobimy, cos zrobimy! Skidomy sie" :D :D :D
pełno jest tego w tym filmie:
"-Tyś plackówna a jo placek nie jakiś dziod"
"-To tam rusos
-kolor chciałek poprawić
-wsodź se palce.... i se poprow"
"-Helka niech se du*e wsadzi do schowka"
to trzeba obejrzeć
Film jest świetną satyrą Polaków, polskiej wsi i praktycznie każda scena, każdy dialog ma swoją wartość humorystyczną :)
Moje ulubione sceny:
1)
Placek: Józuś! Owcom pić dałeś?
Józek: Dołem.
Placek: Aaa...babce zacierkę zaniosłeś?
Józek: Przecie babka pomarli!
Placek: A prawda, wczora my ją pochowali.
Józek: Nie wczora! Przecie tydzień bedzie!
Placek: No to ucz się synku! Ucz się!
2)
Placek: A my kupili po to żeby było! Żeby świat wiedzioł, że momy!...
Moim zdaniem film powinien być pozycją obowiązkową w szkołach. Świetne ukazanie toku myślenia polskiego chłopa...
zdejmij mie te oficerki - prosząc syna o pomoc w zdjęciu walonek/kaloszy/gumiaków ;-)
Tato Kadela jedzie...
Niech se jedzie...Co mi dupę zawracasz pierdołami, nie widzisz że się modlę.
Masyny do zmywania mu się zachciało...A to juz jego baby rącki potraciły.
Pedikury mają.
Nalej mi piwa...
Ale ja już zamykam, do domu idę.
No to nalej mi dwa.
Tato, tato sprawa się rypła.
Co się stało?
Będziemy chyba musieli babkę wykopać .
Pole mam dobre to nie powiem ale dzieci mam do du.....dzieci mom gorsze.
Co się stało, koniowi dupe urwało.
Kadela arke wiezie.
-PSISŁACH PO TY DWA TYSIÓNCE CO MI Z GMINY DALI . BABCIO KORNELIJO
ALE JO JUZ ICH NIMÓM .BYDZIES TO MUSIOŁ JAKOSIK MI WYRÓWNAĆ .Aaaaaaaaaa
-JO BYCH SIE TEZ NAPIŁ!
-HELSZKE ZŁÓNACYLI BYDZIES DZIADKIYM
-IGNAC ŁOZYŃ SIE ZYNIDŁO CI ZWIYNDNIE
-CHRÓMKI KLUKU ŚTYRY ROKI DO PIYRWSZEJ KLASY CHODZS,LYGOJ BYDZES RYCOŁ!
-KRUCA FUKS JÓNTEK DO ZAĆYRU SIE DORWOŁ HELSZKA MATKA DAWOJ ŚTANGLA .HLASSSS , NIE SKODA BY WÓM BYŁO TEGO ZAĆYRU
- NAS DÓM BYDZIE ŚE SWIYCIŁ JAK PŁAC NA ŚKLANEJ GÓZE CAŁY W LUSTERECKACH
To tylko niektóre najlepsze teksty tego filmu które zdążyłem sobie przypomnieć już dawno go nie oglądałem więc niektóre mogłem pokęcić ale mniej więcej o to chodziło. Dla mnie ta komedia to film kultowy oglądałem go chyba 20 razy za każdym razem się śmiałem do łez
Ojców mosz honornych, z gołą dupą cię z chałupy nie wypuscą!
-No i co tera zrobiemy tato?!
-No co zrobiemy, co zrobiemy?! No skidomy się!
-Nalej mi piwa
-Ale ja już zamykom Placku, do domu już idę!
-No to nalej mi dwa!
-A gdzie jest babcia?
-Na Kalwaryjo poszła Panowie tam jest dzisioj odpust.
-Co odpust dzisiaj na Kalwarii?
-Naczelniku nie słuchajcie baby głupiej. Nie odpust, ino roraty! (a na dworze wiosna albo lato)
A tekst nad tekstami:
Wszyscy ino na ojca patrzą! Każdemu żyć utrzyj!
1)
-Helka pospszontej tu
-Tato, gdzie? w tym bajzlu*?
tłumaczenie
*bajzel-bałagan
2)
-A pies puszczony?
-A puszczony tato
-to idz go zawrzyj, jeszcze kurę złapie;
kaś był?
-a psa zawrzyć tato
- a po co? niek se lata;
a tyś kaz polaz?
-a psa byłek wypuścić
-Leć go zawrej jeszcze kure Kadelowom złapie
(itd)
3)
-Józek coś to zrobł
-nic tato samo zgasło, pewnie piorun strzelił w kadelowom gruszkę
-to przynieś świcke
-Helka ma groch w stodole łupie
-A na co i przy łupaniu światło?
Nie pamiętam dokładnie tekstu ale starałam się jak najdokładniej przytoczyć
-Tato gadają WE WSI ze Ignaś ojcu flaszką przyloł
-ŻEBYM JA MU SZTANGLĄ NIE PRZYLOŁ... BUCHAJ FRANCOWATY
Tato Kadela jedzie...
Niech se jedzie...Co mi dupę zawracosz pierdołami, nie widzisz że się modlę. (chociaż może powinno być - w zgodzie z beskidem śląskim nie widzisz że rzykom?)
Nie wiem czy zwróciliście uwagę na scenę, kiedy Józuś uczy się matematyki- pomijam fakt, że chłopak improwizuje całą naukę i czytanie- ale jakie brednie wymyśla:
"5 do potęgi X razy 20% wynosi...ile to będzie wynosić?"
Śmieszne jeszcze było, jak Placek z rodziną weszli na górne piętro swojego domu, gdzie stały nieużywane nowe meble i sprzęty. Zobaczył, że okleina na telewizaorze się odkleja "jakie to tera gówniane meble robią"...córka podchodzi do nowiuśkiej lodówki : "tato, lodówka jesce nawet nie rozpicyntowana..." na co Placek "no i dobrze...bo jużby pewnie dawno zardzywioła"...hah:)
Mentalność starego Placka rozwala:)
- Krucafuks,telewizorów im sie zachciało !
-Babke se upatrzyli za Irene Dziedzic jakby winkszych komediantów nie było !!!
-jako gwiazdo , jesce widno....
-a my kupili po to zeby było !
-wsodź se palca i poprow se kolory !
-Ignac zenidło ci zwindnieje....
-sroł pies, przynieś cało kanke !
Gdy brat w liście napisał że chce sobie wstawić złote zęby : - dobze ze choć łocy ma swoje.....
Na widok Jontka w peruce : - Ło Jezusie Maryjo ,babko Kornelio !
-co tam za siuchty ?!
-no wis co sie Ludwik stało, nosom Helke zonacyli, bydzies dziadkiem ale dziecko bedzie bez łojca !
-krucafuks ! ja ci bede dziadkiem !!!!
Józek zauważa, że Dziadek/Babcia jest nieogolony(a). Ojciec każe mu Go/Ją ogolić. Józek zaczyna golić, a ojciec mówi:
Machos tą bzytwą jak cepem, jesce krwi upuścis. Dej no mi to.
:)
"Chyba papież jedzie, albo wuj z Kanady"
albo
"Józek, kto ci kozoł tak pchać mocno"
albo
"Kruca fuks"
- Ignac łozyniłbys sie, zynidło ci zwindnieje...
- Nasom Helke złonacyli, bydzies dziadkiem ino dziecko bedzie bez łojca...
- co sie stało, co sie stało, koniu dupe łurwało..
Mnie szczególnie rozśmieszył donos Kadeli do władz o tym że babka nie żyje...szczególnie ten fragment (nie pamiętam dokładnie jak to już szło) "babka już dawno ziemię gryzie co można sprawdzić na cmentarzu gdzie jest pochowana nędznie obok wspaniałego grobowca Kadeli" czy jakoś tak...
Dziadek idący po polu w stroju ludowym w jednej z ostatnich scen "Jom jest górol a nie baba!"
ale się uśmiałam czytając to, uwielbiam ten film, mam wiele ulubionych tekstów ale np. o wiązaniu psa, czy co mam zrobić józek jak kadelowa kura przejdzie przez płot- "wzionść do śrubstoka skryncić jas flaki wyjdom na wiyrch" czy jakoś tak, albo jak wieźli Placka na cmentarz żeby sprawdzić czy jest rzeczywiście grób babki i w tle leciała nuta kie janicka wieźli do lewoce....
1:
Tato Kadela jedzie...
Niech se jedzie...Co mi dupę zawracosz pierdołami, nie widzisz że się modlę
2:
Masyny do zmywania mu się zachciało...A to już jego baby rącki potraciły.
Pedikury mają. Z tyłka im wyrastają... Manikury... Musi być koniec świata!
3:
Kruca fuks, mówiłech żeby w pralce nie prać!
4:
Tato mamo koniec świata, papież do nas jedzie, albo wuj z kanady.
5:
Krucafuks,telewizorów im sie zachciało !
Ludwik Placek zupełnie jak mój dziadek!
Uwzględniam akcenty i końcówki śląsko-górlaskie które mi umknęły:
1:
Tato Kadela jedzie...
Niech se jedzie...Co mi dupę zawracos pierdołami, nie widzis że się modlę
2:
Masyny do zmywanio mu się zachciało...A to już jego baby rącki potraciły.
Pedikury mają. A z tyłka im wyrastają... Manikury... Musi być koniec świata!
3:
Kruca fuks, mówiłech żeby w pralce nie prać!
4:
Tato mamo koniec świata, papież do nas jedzie, albo wuj z kanady.
5:
Krucafuks,telewizorów im sie zachciało !
Jeszcze jeden:
Po pierse to jo chodził do szkoły za Austryi, i umia czytać ino po austriacku. A po drugi to... babka tak się podpisywali, to już mnie nikt nie będzie ciągoł po sądach.