no właśnie jestem świeżo po obejrzeniu i powiem że mile mnie zaskoczył, jeśli ktoś nie wierzy w Boga może do końca filmu nie zrozumieć, jednak obnażając sam wątek religii i wiary w Chrystusa i tak pozostanie piękne uniwersum w postaci prawdy, bólu, poświęcenia i miłości a co najważniejsze wiary we własnego siebie, nawet ludzie sceptyczni, ateiści i wszelacy racjonaliści widzący nicość w śmierci i braku dowodów na coś więcej muszą tak czy owak w coś wierzyć, skoro wciąż mają wolę by żyć dalej...moja ocena 10/10 w swojej kategorii film mnie powalił ;D
Jestem gnostykiem-film bardzo dobry,miło mnie zaskoczył(pomysł gebialny)Pozdrawiam.
Ja też jestem gnostykiem, ale pomysł raczej oklepany, niż genialny, ale film się miło oglądało ;)
Przepraszam bardzo,prostuje-jestem agnostykiem,a w tym wypadku zgubienie litery "a"to duża różnica hehehe;)
Ciekawe,jeszcze nie spotkałem(nawet wirtualnie)gnostyka.
Sory, pomyliło mi się, nie sprawdziłem (będę musiał zmienić poglądy religijne na facebooku :D). W każdym razie jestem też agnostykiem. Wiesz co, ja ogólnie nie zagłębiam się zbytnio w żadne teorie, czy przekonania. Staram się czerpać z wszystkiego, a i tak na koniec zostawiam swój osąd. Także, określam się tylko nazwą jak ktoś mnie pyta o konkretne wyznania czy tam poglądy :) Tak nawiasem mówiąc, fajnie jest spotkać innego agnostyka. Pozdrawiam :)