Zmiany, zmiany, zmiany. W świecie SpongeBoba Kanciastoportego czas na wielkie zmiany. Musiał pożegnać się ze swym ukochanym Bikini Dolnym, w którym spędził tyle lat. No, ale nie miał wyboru. Musiał wyruszyć na ratunek Gacusiowi, swemu ukochanemu przyjacielowi.
Na pewno lepszy od na suchym lądzie. Niegłupia fabuła, spoko animacja. Jednak znalazło się parę niepotrzebnych elementów np. totalnie popieprzona akcja w miasteczku na lądzie. Po co? Jednak polecam.
Ogólnie cały koncept fabuły był spoko, ale nie rozumiem po co była ta scena na westernie!! Była ona w ogóle nie potrzebna moim zdaniem i nie miała wpływu na dalszy przebieg zdarzeń. Zakończenie za to było mega urocze i zabawne, więc jedynie to ratuje ten film w moich oczach... dlatego oceniam całokształt na 4/10