Być może to głupi temat i może nie potrzebny, ale po prostu musiałem do założyć. Z całym szacunkiem, bynajmniej nie chcę nikogo obrazić, ani nic w tym styly, ale macie się za fanów Spider-Mana, a nie wiecie kto to Morlun. Ludzie!! To pierwszy przeciwnik Spider-Mana, który mu tak naprawdę obił mordę, za przeproszeniem. Co więcej, pierwszy przeciwnik który go pokonał i zabił :P... A wy tu wymieniacie jakichś "plewniaków" (są fajni, też ich lubie, od nich w sumie wszystko się zaczęło) Rihno, Scorpion, Misterio to wszystko są ludzie, naśladowcy, odkryjcie pewną prawidłowość...Spidey pokonywał ich po kilka razy w ciągu tych czterdziestu lat odkąd czcigodny Stan Lee go stworzył! Morlun to zupełnie inna sprawa... Peter stając z nim do walki, patrzył by w oczy śmierci we własnej osobie. Jego motywy dorwania Spidera są według mnie, ciekawsze, mroczniejsze i bardziej przerażające niż u innych "bad-guy'ów". Tak mi się wydaje i kończąc, chce jeszcze raz podkreślić iż nie jest to żadna prowokacja, po prostu chce znać wasze zdanie.
Powiem tak: duzo osób nie czytało komiksów wiec nie wiedza kim on jest ja np nie wiem....a w bajce na FOXKIDS(teraz Jetix) nie było go....ja nie jestem za tym zeby Morlun wystapił....powinny to byc postacie bardziej znane z bajki i z komiksów Morlun jest znany tylko z komiksu...aczkolwiek nawet gdyby Morlun pojawił sie w Sm4 to i tak z wielka chęcią poszedł do kina:D:D:D
chodzi o to ze to beznadziejny przseciwnik i bez zadnej obazy bo nie wszyscy czytali komiksy a sa fanami spidermana chodzby samej kreskowki i wlasnie dlatego nie wiedza kto to morlun.Poza tym morlun jest beznadziejny i zbytnie czary mary sa z nim zwiazane a spiderman to nie basn tylko film sf wiec uwazam ze obsadzajac morluna w 4 czesci zrobili by ze spidermana cos w rodzaju ghost ridera a tego chyba nie chemy.Sf to sf a basn to basn.Nikomu czary niepotrzebne i wysysanie mocy z bohaterow dla mnei to gowno jakies.Dlatego nikt nie chce go w filmie!!No i wlasnie dlaetgo tez ze jest malo znany.Moje zdanie.
Właśnie zabił SM??...może źle napisał i chodziło mu że Morlun to pierwszy przeciwinik którego pokonał Spidey i zabił??::D
jakie zabil,zgodze sie z tym ze Morlun byl silny i ze porzadnie skopal spidera,ale go nie zabil,mam komiksy z jego udzialem i on nie zabija spidera
morlun nie reprezentuje soba nic ciekawego,zreszta sa jeszcze inni bardziej znani przeciwnicy ktorzy powinni pojawic sie w filmie
OK, dzięki za szybkie odpowiedzi. Rzeczywiście po części zgadzam się z wami, ale myślę, że określenie "czary" jest mocno przesadzone... :) A postać Morluna według mnie, nie czyniła by z filmu baśni, tylko umroczniała by go. Motyw Morluna owiwał by film nutką mistycyzmu, ale nikt chyba nie kojarzył by go z bulgoczącymi kotłami i jednookimi, bez-zębnymi czarownicami jakie najczęściej występują w baśniach :) Mimo wszystko, nawet jeśli Morlun miałby nie pojawić się w "4" i tak, jak kolega napisał nieco wyżej, pójdę na niego z radością.
Oczywiście, że Spider zmartwychstał... :). O Morlunie polecam poczytać na www.spider-man.pl Powinniści z łatwością go tam odnaleźć...
NIestety ale zabił :( oczywiście ten zmartwychstał i takie tam ble ble ble... Wątpie również byś miał pełny Crossover o Morlunie OTHER:EVOLVE OR DIE... Wychodził tylko w stanach, a ja "dostałem" go w swoje ręcę dosłownie przez przypadek... W Polsce o Morlunie pojawiła się tylko jedna seria DK z tego co pamiętam...
Ale jak jego występ ograniczy się do 20 min. i będzie wyglądał jak skrzywiony wampir to wyjdziesz duuuzo mniej uradowany:D buahahaha
Rzeczywiście, o tym nie pomyślałem :D Ale morluna ciężko było by chyba "skopać" bo z wyglądu to po prostu wysoki facet... :)
a jesli tak to luz ,ja mam wlasnie te komiksy z dk i tam jest pokazane jak morlun ginie
Morlun nigdy nie zabił Spidera, poobijał go ostro ale nie zabił. Wiem bo mam większość oryginalnych komiksów ze Spiderem.
btw.
Jak można się uważać za fana Spidera i nigdy nie czytać z nim komiksów (vide kilka osób wyżej)????? Dla mnie to jest trochę dziwne a wręcz żałosne. Bo filmy kreskówki itd. to jest tylko dodatek do komiksów. Poza tym kreskówki to są dla dzieci ;)
>zdaje się że ów Morlun (którego nei znam :P) to dośc nowa postać w uniwersume spidera
>zdaje się że Raimi nie lubi nowych postaci (np Venoma, który też jest nowy bo pojawił się dopiero pod koniec lat 80-tych), Raimi woli stare, klasyczne postacie, których sam jest fanem.
>zdaje się więc że nie będzie żadnego Morluna w S4, i CAŁE SZCZĘŚCIE
Ja bym chciał zobaczyć:
- Lizarda
- Kravena łowcę (jakby zrobili Ostatnie Łowy Kravena byłby wypas !!! Spider pokonany i pochowany :] ale nie zrobią bo to jednak filmy również dla młodszej widowni).
- i Carnage'a ale z nim jest ten sam zonk co z Venomem, jak Raimi się za to weźmie to znowu będzie postać przez 10 minut i bye bye.
NIe wiem jeszcze jakiego więcej dowodu wam dostarczyć na to, że go zabił... INFO:
The Other: Evolve or Die (lub Spider-Man: The Other) to crossover Marvel Comics wydany między październikiem 2005 roku, a styczniem 2006 roku. Jest to jednocześnie pierwszy crossover o Spider-Manie, który ukazał się po 2000 roku. Crossover obejmuje numery należące do trzech najważniejszych serii komiksowych o Spider-Manie: Friendly Neighborhood Spider-Man #1-4, Marvel Knights Spider-Man #19-22 i Amazing Spider-Man #525-528. Cała historia rozgrywa się więc w 12 częściach. Crossover podzielony jest na cztery akty, które wychodziły co miesiąc. Każdy akt składa się z trzech numerów poszczególnych serii: FNSM, MKSM i TASM. Scenarzystą pierwszego aktu jest Peter David, drugiego Reginald Hudlin, a trzeciego J. Michael Straczynski. W czwartym akcie każdy scenarzysta wrócił do pisania własnej serii (David - FNSM, Hudlin - MKSM, Straczynski - TASM). Wszystkie rysunki do FNSM wykonał Mike Wieringo, do MKSM Pat Lee, natomiast do TASM Mike Deodato Jr.
FABUŁA:
Po udaremnieniu planu Hydry Peter Parker odkrywa, że jest chory na nieznaną i nieuleczalną chorobę. Szykując się na nieuchronną śmierć, postanawia spędzić ostatnie chwile życia z bliskimi. Jego plany krzyżuje nieoczekiwany powrót Morluna, największego i najpotężniejszego przeciwnika, z jakim zetknął się Spider-Man. Zaatakowany przez Morluna Spider-Man doznaje ciężkich ran i UMIERA, ale wcześniej odbiera przeciwnikowi życie, wyzwalając na chwilę swoją zwierzęcą (pajęczą) naturę. Nieoczekiwanie Parker otrzymuje szansę na drugie życie. Powrót do świata żywych ma jednak swoją cenę. Nadchodzi bowiem czas, by Spider-Man zaakceptował swoją "drugą" naturę i wyzwolił ukrytego w jego wnętrzu "Innego".
Więcej poczytajcie sobie na www.spider-man.pl
gregg w pelni sie z Toba zagadzam.Morlun to jeden z najlepszych przeciwnikow.I nie tam jakies czary mary tylko normalna walka.Jak czytalem crossover.Mialem odrazu wszystkie czesci to nie moglem oczu oderwac.a bylo troche pozno a nie moglem zasnac bez przeczytania calego.I te rysunki w komiksie.Normalnie miodzio.Na moim blogu jest zamieszczony jeden z walki.
Do wszystkich ktorzy sa nie pewni co do tej postaci.Zdobadzcie komiks a pozniej przedstawiajcie swoje opinie.Podejrzewam ze zmienicie zdanie.Acha i taka mila nie spodzianka,Spiderman po zmartwychwstaniu ma nowe moce.No i przygody z The Avangers,fajnie to zrobili jak razem mieszkali.
Ja bym chętnie zobaczył Lizarda (bądź co bądź, też pokonał Spider-Mana). Mam też nadzieję na powrót Venoma (nieśmiertelny!), a na dokładkę mogłby pojawić się jeszcze Carnage.
Ale z tym Lizardem to myślę, że prawdopodobieństwo, że pojawi się w SM4 jest całkiem spore - Connors został wyodrębniony w najnowszym filmie - ba, nawet uwzględnili, że nie ma ręki! Co byście powiedzieli na wejście Lizarda w następnej części?
Ja bym chciał zobaczyć tego dziadka, który wysysał młlodość, wampira i Felicie... Nie jest ona wprawdzie wrogiem, ale jest ładniejsza niż MJ. Oczywiście Carnage i Spider-Man mutant (on się przemieniał w takiego giga pająka).
I jeszcze jedno: przyznam, że fan SM ze mnie żaden i szczerze mówiąc, pierwszy raz słyszę o Morlunie. Czytałem o nim na www.spider-man.pl, ale coś mi nie pasuje ta jego przesadzona siła i wytrzymałość. Lepiej, żeby walka była wyrównana (ew. przeciwnik Pająka może być w pewnym, nie za dużym, stopniu, silniejszy od niego, jak ma się sprawa z Venomem), bo przez to jest ciekawsza.
Nie wiem, czy należy się Morlunowi medal za to, że zabił Spider-Mana. Równie dobrze mógłby to zrobić Lizard po pokonaniu go, oraz Venom. Tyle, że wiecie, z czym się wiąże taki krok - z szytą grubymi nićmi bajeczką o zmartwychwstaniu.
Kogo by nie dali to i tak spapraliby robote...
Widziałem 1 komiks jak był Morlun i do filmu nie pasowałby na pewno...
Moim zdaniem powinni zrobić motyw z Kingpinem,mimo iż kojarzy sie on głównie z Daredevilem to jednak w bajce animowanej był bardzo ciekawie zrobiony i rozbudowany motyw z nim(niestety komiksu z jego udziałem żadnego nei widziałem)... Jednak jak napisałem na początku-spapraliby to i tak...
A ja myśle tak: dobrze, że Raimi tworzy nową historię SM, prawie nie bazującą na komiksie, bo gdyby wszystko miałoby być jak w komiksie lub tez kreskówce, to mnie by chyba szlag trafił, jak by Spider-Man zaczął się przenosić w inne wymiary, walczyć z duchami itp, żeby wreszcie dowiedzieć się że MJ jest klonem! Ja bym tego normalnie nie wytrzymał! Albo jeszcze że przenosi się na inne planety, żeby ze wszystkimi superbohaterami stoczyć największą walkę w historii, która kończy się totalną rozpierduchą i śmiercią SM, który i tak zmartwychwstaje! Na całe szczęście jeszcze w filmie jeszcze nie było zjawisk nadprzyrodzonych, i mam nadzieję że nie będzie, bo powiem szczerze - wolę oglądać rozczarowującego Spidera 3 bez w/w pierdół, niż dobrego Spider-Mana z duchami i innym dziadostwem. Dlatego duchom, Morlunowi, zmartwychwstałemu Normanowi Osbornowi mówię stanowcze NIE!
"Na całe szczęście jeszcze w filmie jeszcze nie było zjawisk nadprzyrodzonych"
:P A sama postać Spidermana jest normalna? A czy którykolwiek z jego rywali jest normalny? Nie rozumiem w takim razie pojęcia nadprzyrodzonych,i wiem o jaką bitwe z bajki ci chodzi;p Ale jest to raczej niewykonalne,chyba że jako całkiem inne odmienne dzieło...
Od kiedy MJ byla klonem???Troche bajki opowiadasz w tym co piszesz.A co do tego pozniej napisales to byly to Secret Wars skad Spiader przywiozl symbiot.A co do wymiarow to takie przenoszenia glownie odbywaja sie w myslach Petera,w jego koszmarach.Choc fakt byla historia z przenoszeniam sie w czsie i pare innych.Co do Morluna to zabil Spidera w normalny sposob,dlatego ze byl o barddddzzzzzzzo wiele silniejszy.Najpierw wyja mu oko a pozniej sparal,po czym wyladowal w szpitalu i resztkami sil Spiderman zabil go i umarl na chwile.
ok, mam trzy sezony bajek ale ich nie ogladalem,bo po obejrzeniu jednego odcinka doszedlem do wniosku ze tego nie da sie ogladac.Te same przygody co w komiksie przedstawiony w zupelnie odmienny sposob,ktory mi sie nie podoba.Komiksy beda zawsze dla mnie na pierwszym miejscu.A Ci co wzoruja sie TYLKO na bajkach to,sorry ale malo widzieliscie co do Spidermana.
znaczy jako nadprzyrodzone mam na myśli duchy, inne wymiary itp. A bitwa o której wspomniałem miała miejsce w kreskówce, nie pamiętam tytułu ale w każdym bądź razie trwała ponad godzinę i leciała na fox kids w wigilię 1999. Z tego co sobie przypominam to byli tam Ironman, Spider-man, Kapitan Ameryka i inni, a ich zadaniem było zniszczyć jakiś laboratorium czy coś takiego i pokonać doktora Dooma czy jak mu tam było... Na końcu i tak wszystko wybuchło i Spider zginął, ale później jakoś zmartwychwstał, nie pamiętam dokładnie. Pozdrawiam ;P
znaczy jako nadprzyrodzone mam na myśli duchy, inne wymiary itp. A bitwa o której wspomniałem miała miejsce w kreskówce, nie pamiętam tytułu ale w każdym bądź razie trwała ponad godzinę i leciała na fox kids w wigilię 1999. Z tego co sobie przypominam to byli tam Ironman, Spider-man, Kapitan Ameryka i inni, a ich zadaniem było zniszczyć jakiś laboratorium czy coś takiego i pokonać doktora Dooma czy jak mu tam było... Na końcu i tak wszystko wybuchło i Spider zginął, ale później jakoś zmartwychwstał, nie pamiętam dokładnie. Pozdrawiam ;P
a co do Secret Wars z bajki to wogole bym nie wzorowal sie na tej histori poniewaz jest calkowicie inna niz w komiksie.
Moment...piszecie, że walki z Morlunem były by przesadzone z powodu jego siły. To chyba była by zaleta raczej, a nie wada... Przynajmniej było by coś co by zaskoczyło ludzi, a nie ciągle wyrównane szanse i z całym szacunkiem delikatne muskanie się po twarzach :)
to wlasnie mi sie podobalo,jak Spider wysilal sie aby zgniesc Morluna dwoma samochodami a On odrzucil ja jak muchy i super to zrobili jak przez pare czesci pokazywali Morluna jak mowil jeszcze nie czas a w koncu w jednym powiedzial "juz czas" i zaczela sie nawalanka.Najlepij narysowana ze wszystkich.Walki z Venomem przy tym to tak jak napisales"muskanie sie"
Widze ze przynajmniej jest nas dwoch zwolenikow Morluna.
"były by przesadzone z powodu jego siły. To chyba była by zaleta raczej, a nie wada... "
Wada. Tu się nasuwają takie skojarzenia jak "gruba przesada", "naciąganie" oraz "efekciarstwo". Nie znam Morluna, ale odnoszę wrażenie, że brak mu stylu, jeśli jedyną jego mocą jest mocno, pardon, MOCNO przesadzona siła i szybkość.
"Przynajmniej było by coś co by zaskoczyło ludzi"
Nie wiem, co ma być zaskakującego w tak nierównym pojedynku.
"całym szacunkiem delikatne muskanie się po twarzach :)"
Z całym szacunkiem, to jest już przejaskrawianie.
Wcale nie takie całkiem równe szanse. Spider-Man ma całkiem sporo wrogów, którzy są od niego silniejsi (Venom, Carnage, Tombstone, Lizard chyba też), ewentualnie mają bardziej wymyślne moce, które niwelują siłową przewagę Pająka, ale wszystko bez przekraczania pewnej granicy.
OK, szanuję twoją opinie... :) ale wydaję mi się, że nich właśnie nierówność tego pojedynku będzie zaskakująca!! Wiesz, idea filmu mogłaby być taka: Spider wyluzowany, wszystko poukładane, a tu nagle taki Morlun wyskakuje i wszystko się wali... I jeszcze jedna uwaga...napisałeś, że walki z Morlunem były by efekciarskie...sorry, ale co ma robić Spider-Man jeśli właśnie nie być szokująco efektownym filmem akcji...Efekciarski to był Brad PItt w Troi....
Uwielbiam Morluna. To jeden z najlepszych przeciwników, jakiego widziałem. To, że nie było go w jakiejś kreskówce, nie oznacza, że nie może pojawić się w filmie. Przecież hollywoodzka seria "Spider-Man" powstała na podstawie komiksu, a nie animowanego serialu. (To tak, jakbyście mówili, że Vulture nie może wystąpić, bo nie pojawił się w jakiejś tam np. grze o Spideyu.) Morlun to przeciwnik wspaniały, poza tym dosyć brutalny, z charakterem. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem go w komiksie, zostałem dosłownie oczarowany. Od razu chciałem go ujrzeć na wielkim ekranie. Nie wypowiadajcie się o postaci, jeżeli jej nie znacie. Przeczytajcie sobie o nim na spider-man.pl. Przeczytajcie streszczenia i recenzje komiksów z jego udziałem, itp., itd. (w jednym z zeszytów, bodajże z serii Evolve or Die, Morlun zjada Peterowi oko :)). Naprawdę warto poznać tę postać.
Wiesz, jest granica między zwykłym, dopuszczalnym efekciarstwem (pomijając już samo pejoratywne zabarwienie słowa "efekciarstwo"), a PRZESADNYM efekciarstwem. Wtedy ma miejsce rezultat, który ja potocznie nazywam "przećpaniem".
O Morlunie czytałem, proszę ja pana. I nadal pozostaję przy Venomie (za styl i to, że jest taką mroczną stroną Pająka, za tę zarąbistą szczękę w miejscu normalnych ust i za poczucie humoru... BTW jak to ostatnie wygląda u Morluna, bo nie wiem...) oraz Lizardzie (za... za sam fakt, że jest jaszczurem :). Uwielbiam gady, smoki i jaszczuroczłeki :D).
Ok, pewnie ja też ich wszystkich uwielbiam :)U Morluna z poczuciem chumory jest specyficznie...nie ma go...koleś prawie w ogóle się nie odzywa, nie przechwala, nie podaje swoich motywów, a wybijąjąc Spiderowi kolejne zęby, sporadycznie powie, że to nic osobistego :)Dlatego właśnie jest taki mroczny i przerażający...
Mroczny i przerażający? Hmmm... mnie to wygląda na oderwanie się od konwencji zawartej w komiksach o Pająku. Mają one wydźwięk raczej optymistyczny i chyba ciężko tu mówić o jakiejś mrocznej historii. Ten Morlun lepiej by chyba pasował do reszty świrów/typów spod ciemnej gwiazdy, z jakimi zmaga się inny bohater - Batman... :)
Morluna nie było i mam nadzieje, że nie będzie bo to najbardziej nudny, sztuczny i przerysowany przeciwnik jakiego miał spider...
Może czas zmienić konwencję do czwartej części, żeby właśnie zaskoczyć widza... Komiksy z Morlunem były właśnie takim oderwaniem od tego optymizmu i pogody, którą niosły ze sobą komisky o Spider-Manie... Mogło by to dać całkiem ciekawy efekt...