Spojlery! W życiu nie widziałem tak słabego filmu, z tyloma błędami logicznymi i całkowitą niespójnością. Mam kilka pytań i stwierdzeń:
1. Czym się w filmie różni życie duchów i ludzi? Oprócz tego, że nie mogą wyjść na dwór? (choć jak sok z żuka wysyła Baldwina na dwór to mu się nic nie dzieje)
2. Film ogólnie ma jakąś ukrytą głębie? Czy jest filmem typowo dla dzieci? Burton nakręcił przecież genialnego 'Edwarda N.' gdzie wszystko jest jak najbardziej na miejscu.
3. O co w ogóle chodzi w filmie? Nakłaniają ducha do przestraszenia rodziny, a potem mu w tym przeszkadzają bez powodu.
4. Reakcja ludzi na otoczenie. Całkowity bezsens, widzieć ducha i oburzyć się o to, że ukrywa się na strychu (ciekawe czemu się tam ukrywają nie?). Czy ktoś mi wyjaśni, to tak specjalnie?
5. Masa błędów logicznych typu: ludzie nie widzą duchów, a te potem przybierają różne postaci typu oczy na języku, żeby ich przestraszyć... ogólnie wymieniać można długo. Ostatnia scena to wręcz żenada. Niby rodzice pozwalają jej za oceny unosić się nad ziemią i śpiewać jakąś piosenkę. Opłacało się! ;)
Jeszcze mógłbym powymyślać tego trochę, nie najeżdzajcie na mnie temu, że to przecież tylko bajka, ale oczekuję choć jakiejkolwiek logiki i sensu w tym co się dzieje na ekranie, albo tylko bardzo źle go przyjąłem. Pozdrawiam.
3/10
po pierwsze on nie wysyła Baldwina na dwór tylko na jego własną makietę
po drugie film ten jest po prostu komedia nie musi mieć żadnej ukrytej głębi
po trzecie przeszkadzają mu dlatego że polubili tą małą dziewczynkę i nie chcieli żeby potraktował ją w paskudny sposób
po czwarte w końcowej scenie to nie rodzicie Lydii pozwalają jej tańczyć w powietrzu tylko Adam i Barbara te duchy które ukrywały się na strychu
i tak mnie to nie przekonuje ;) Baldwina zostawmy, komedia może być za to sensowna, a co to za paskudne potraktowanie niby?, napisałem, że duchy zachowywały się jak rodzice co potwierdza głupotę tej sceny ;)
Ad1. Czym się w filmie różni życie duchów i ludzi? Oprócz tego, że nie mogą wyjść na dwór? (choć jak sok z żuka wysyła Baldwina na dwór to mu się nic nie dzieje)
właśnie chodzi o to, że nic się nie zmienia. wyobrażenia o śmierci są takie jaki są - śmierć rozwiązuje wszystkie problemy, nie musimy się o nic martwić, czeka nas sielanka w niebie. Otóż okazuje się, że nie. Żywi doprowadzają cię do szału, biurokracja jest wszechobecna a kolejki do poradni są nawet dłuższe niż u nas do przychodni. I jak wspomniała już Ola1619 Baldwina został wysłany na makietę, nie na dwór.
Ad2. Film ogólnie ma jakąś ukrytą głębie? Czy jest filmem typowo dla dzieci? Burton nakręcił przecież genialnego 'Edwarda N.' gdzie wszystko jest jak najbardziej na miejscu.
To zależy od Ciebie czy znajdziesz głębię w tym filmie. Dla mnie jest świetnym obrazem ukazującym miłość. Nie tylko tej zwykłej ale też platonicznej, dewiacyjnej oraz "przyzwyczajeniowej". Poza tym po co doszukiwać się w każdym filmie głębi? Czy reżyser poważnych filmów nie może sobie pozwolić na stworzenie głupiej komedyjki?
Ad3. O co w ogóle chodzi w filmie? Nakłaniają ducha do przestraszenia rodziny, a potem mu w tym przeszkadzają bez powodu.
A oglądałeś ten film czy robiłeś kilka innych rzeczy przy okazji? Fabuła nie jest dramatem psychologicznym. Chodzi o to, że po śmierci dwójka duchów chciała spokojnie przeżyć stuletni okres przejściowy i polecieć dalej. Niestety do ich nowego wymarzonego domu (którego remont był na ukończeniu) sprowadziła się cokolwiek ekscentryczna rodzina - zmęczony pracownik biurowy, żona "artystka" i dziecko emo. Rozpoczynają rozpieprzać wszystko co do tej pory zrobili poprzedni lokatorzy. Dlatego chcieli pozbyć się nowej rodziny. Gdy sami sobie nie radzili miał im pomóc tytułowy Beetlejuice. W międzyczasie zaprzyjaźnili się z córką emo, a soczek okazał się ciężkostrawny. Nasza parka duchów nie była zła jak żuczek i stąd przeszkadzanie w wykonaniu misji przepędzenia ludzi.
Ad4. Reakcja ludzi na otoczenie. Całkowity bezsens, widzieć ducha i oburzyć się o to, że ukrywa się na strychu (ciekawe czemu się tam ukrywają nie?). Czy ktoś mi wyjaśni, to tak specjalnie?
Nie do końca zrozumiałem o co chodzi ci z tym pytaniem. Jak wspomniałem wcześniej była to cokolwiek ekscentryczna rodzina. Burton wyśmiewał tu na swój sposób bogaczy, którzy bawią się w seanse spirytystyczne. Widzimy zresztą świetną scenę w której Lidia gasi ducha za pomocą pilota (bo przecież wycie musi dobywać się z tv) :). Później sceptycyzm zastąpiony jest czysto egoistyczną postawą - to mój dom i nie będą się żadne duchy tutaj kręcić. No i mamy na końcu chęć zarobienia kasy na sukcesie marketingowym. W końcu gdzie jeszcze tak na prawdę udowodniono istnienie duchów? tak ponad wszelką wątpliwość? A dlaczego ukrywali się na strychu? Ten strych był ich pracownią, azylem oazą spokoju.
Ad5. Masa błędów logicznych typu: ludzie nie widzą duchów, a te potem przybierają różne postaci typu oczy na języku, żeby ich przestraszyć... ogólnie wymieniać można długo. Ostatnia scena to wręcz żenada. Niby rodzice pozwalają jej za oceny unosić się nad ziemią i śpiewać jakąś piosenkę. Opłacało się! ;)
Ludzie nie widzą duchów. Córka emo je widziała. To ona z nimi rozmawiała i tylko ona była przestraszona metamorfozą typu oczy na języki itp.
No i ostatnia scena. Czy mając przyjaciela, który siłą woli może naginać prawa fizyki nie bawiłbyś się w niekonwencjonalny sposób? Czy nie dostałeś nigdy jakiejś wyjątkowej nagrody za wyjątkowe osiągnięcia?
"Jeszcze mógłbym powymyślać tego trochę"
I tu tkwi twój problem. Wymyślasz na siłę rzeczy, które w bardzo logiczny sposób wynikają z fabuły filmu. Wiadomo, że i tu są dziury ale jak na film czysto rozrywkowy trzyma świetny poziom. Moja rada - obejrzyj film jeszcze raz ale tym razem dokładnie. Bez urazy ale takich pytań spodziewałbym się od mojej siostrzenicy, która skończyła właśnie 13 lat.
Pozdr.
I dalej ogólny sens filmu mnie nie przekonuje, ale dzięki za część wyjaśnień. Co do niektórych pytań to chodziło mi o coś innego, jak chcesz mogę ci wyjaśnić o co chodzi, ale ogólnie nie chce mi się tego drążyć ;) pozdrawiam ;)
Słuchaj ty nie kumasz tego filmu...
Może obejrzyj sobie go jeszcze raz co?
no bo na przykład mówisz że oni zmienili się w te stwory żeby przestraszyć ludzi a ni chcieli przestraszyć tylko Te dziewczynę (nie pamiętam jej imienia) bo ona ich widziała!
Na niektóre pytania mógłbyś sobie sam odpowiedzieć od razu gdybyś tylko obejrzał film dokładnie ;PP